[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- Rozchorujesz się.Przyznaję, że z ochotą stłukłbym tego Ferncliffa na kwaśne jabłko już za to, że przysporzył ci takiego zmartwienia, ale do tego nie dojdzie.Odwróciła się nagle i zapytała z niepokojem:- A lady Anne?- Co z nią?- Na pewno jest jej przykro, że tak ją porzuciłeś.Musisz wrócić natychmiast do Lea Park.Francis spojrzał na matkę, mocno już teraz zaniepokojony.- Nonsens, moja droga.Anne będzie tam nadal za dzień czy dwa, a tę sprawę trzeba załatwić od razu.Natychmiast wyruszam do Weymouth.Nie musisz już zawracać sobie tym głowy.Ten Ferncliff nie będzie więcej cię niepokoił.Ucałował zarumieniony policzek matki i wyszedł, zanim zdążyła wygłosić kolejny protest, który najwidoczniej miała na końcu języka.*Kiedy syn wyszedł, lady Middlethorpe zaczęła przemierzać pokój, wykręcając dłonie.Wielki Boże, co teraz? Dlaczego nie przyszło jej do głowy, że Charles dowie się, gdzie przebywa Francis i do niego napisze? Nie był przecież głupi.A jeśli się spotkają, dojdzie do katastrofy.Wysunęła szufladę i wyjęła list, otrzymany dziś rano, ostatni z listów, które do niej napisał.Powiem o wszystkim twemu synowi ipokażę mu listy, które do mnie napisałaś’.Jestem pewien, że kiedy przekona się, jak to z nami jest, nie będzie sprzeciwiał się naszemu małżeństwu.Wolałbym jednak, abyś’ opowiedziała mu szczerze o swoich uczuciach, kochanie.Wiem, że nie jesteś’ teraz szczęśliwa, tak jak i ja nie jestem.Wspomnienia tego przepełnionego namiętnością popołudnia nigdy mnie nie opuszczą.Jestem w piekle.Zupełnie jak ona.Nie zapomni tamtego popołudnia do końca życia, na dodatek w przeciwieństwie do Charlesa będzie musiała żyć w tym domu, siadywać na szezlongu, na którym.Ukryła twarz w dłoniach, ogarnięta poczuciem winy i pożądaniem.Jak mogła tak się zachować? Sprzeniewierzyć się swojej pozycji i pamięci męża, pozwalając, by młodszy od niej mężczyzna bez grosza przy duszy kochał się z nią w domu, który stworzyła wraz z mężem?Jak mogła pragnąć, by ten wstydliwy akt się powtórzył?Czuła się tak winna, iż namówiła Shipleyów, aby zwolnili Charlesa, sądziła bowiem, że w ten sposób wyrzuci go ze swego życia.Tymczasem on nie przestawał jej adorować.Argumentowała, że Francis sprzeciwi się ich małżeństwu.Mogła to być prawda.Nie miała pojęcia, jak Francis zareagowałby, gdyby dowiedział się o jej związku z kimś takim jak Charles.Lecz Charlesa nie sposób było zniechęcić.Wierzył, że mogłaby przekonać syna, i to też była prawda.Teraz, zaskoczona nagłym pojawieniem się Francisa, wymyśliła to bezczelne kłamstwo, by ukryć swoje występki.Charles nigdy jej nie szantażował, nie domagał się pieniędzy.Jedyne, czego żądał, to by postarała się być uczciwa wobec syna i siebie samej.Tylko że ona nie była w stanie tego uczynić.A teraz Francis miał spotkać się z jej kochankiem, co nieuchronnie doprowadzi do katastrofy.Mniejsza już o to, że Charles powie Francisowi prawdę i syn zacznie nią pogardzać.Gorzej, że mężczyźni mogą wdać się w pojedynek i któryś z nich zginie.Francis nie był mężczyzną gwałtownym i żądnym krwi, lecz odkąd dostał się pod wpływ Nicholasa De-laneya i jego Kompanii Zabijaków, nie była już pewna, do czego jest zdolny.Całe to gadanie o spraniu na kwaśne jabłko martwiło ją, lecz tak naprawdę bała się walki na pistolety.Mężczyźni potrafią rzucać sobie wyzwania z tak błahych powodów.Lady Middlethorpe opadła na krzesło przed delikatnym sekretarzykiem Buhla i napisała dwa liściki.Niemal natychmiast po tym, jak Francis wyruszył z domu, wyjechali też dwaj stajenni, wioząc listy.Jeden adresowany był do Redoaks w Devon, posiadłości najbliższego przyjaciela Francisa, Nicholasa De-laneya.Chociaż milady nie była zadowolona z tego, że Nicholas miał na jej syna tak przemożny wpływ, musiała jednak przyznać, że tylko on mógł powstrzymać Francisa i Charlesa, by nie pozabijali się nawzajem w pojedynku.Drugi posłaniec wyruszył do gospody „Pod Koroną i Kotwicą” w Weymouth.Wiózł list z ostrzeżeniem, adresowany do pana Charlesa Ferncliffa.Uznała bowiem, iż najlepiej będzie, jeśli do spotkania w ogóle nie dojdzie.Wtedy zaś, z boską pomocą, wszystko się skończy i więcej o Charlesie nie usłyszy.Tylko dlaczego na samą myśl o tym chciało jej się płakać?Rozdział IIITego wieczoru zmierzch zastał Serenę i Francisa w tej samej części Dorset, choć żadne z nich o tym nie wiedziało [ Pobierz całość w formacie PDF ]

© 2009 Każdy czyn dokonany w gniewie jest skazany na klęskę - Ceske - Sjezdovky .cz. Design downloaded from free website templates