[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Była to stara magia wampirów.Rzadko używana i jeszcze mniej widziana.- Nazywa się liną oblubienicy.Słyszałeś o tym? Mój ojciec mi ją dał, abym uchwycił twoją matkę, dawno temu.- Nie przyszła chętnie do ciebie?Było to trudne do wyobrażenia.Nawet po sześćdziesięciu latach, jego matka pałałamiłością do jego ojca, a jego ojciec, choć mniej demonstracyjnie, także nadal ją kochał.Było to widać w każdym jego spojrzeniu.Jego ojciec uśmiechnął się na to pytanie.- A Gregor? Alex?- Mikhail zadał kolejne pytanie, śledząc przebieg liny na swoimnadgarstku.- Nie potrzebują jej odkąd okiełznali swoje małe dziewczynki, ale taka jak Alya nigdy nie będzie cię szanować, jeśli najpierw nie sprowadzić ją na ziemię.Kiedy ją schwytasz, nie okaż jej litości.Dumna kobieta nigdy nie zaufa swym sercem mężczyźnie, który nie jestwystarczająco silny aby je ochronić.- A ta lina?- Sznur zna twoje pragnienia.Nauczy ją, jak się do nich nagiąć.Jego ojciec rozmawiał z nim bardziej jak mężczyzna z mężczyzną nić ojciec z synem.Sugestia była jasna.Mikhail powinien sobie wyobrazić skrępowaną sznurami Alyę napodłodze, nagą i błagającą.Ale ta myśl nie pobudziła go.Był tak długo zamknięty w sobie, że nie pamiętał jak to jest pożądać kogoś.Przynajmniej nie w ten sposób.Całe jego dorosłe życie, nie ważne jak często polował,głód wgryzał się w niego.Teraz wiedział, że to przez nią.Tylko ona mogła go zadowolić.Czego pożądał to jej ciała między zębami, jej gorącej krwi zalewającej jego usta.Następny wniosek nadszedł naturalnie, pomysł był ostry i bezwzględny jak sama Alya.- Mam wybór.Wybór Rolanda.Jego ojciec zmarszczył czoło.- I jest to.Jeśli weźmiesz jej duszę, będziesz wolny od więzi krwi, ale robiąc to sprawisz że sam staniesz się potworem.Pamiętaj tą historię.Il ysia była umierająca, kiedy Roland ją wykrwawił do reszty.Nikt ci nie wybaczy zamordowanie swojej przeznaczonej narzeczonejz zimną krwią.- A kto niby został przeklęty taką żoną jak ona?- powiedział zbyt głośno a jego głos pękł z frustracji.Opanowując się, kontynuował w niższej tonacji.- Musimy przykryć wojnę.Mypierwsi posiedliśmy Minnesotę - jest tam agresorem.Jeśli ją zabiję, kto mnie o to obwini?Nikt nie musi znać prawdy.Gdy to powiedział, jego matka wpadła do pokoju i rzuciła mu się do nóg.- Mamo!- przerażony zeskoczył ze swojego fotela i chwycił jej wyciągnięte dłonie w swoje.Próbował ją podnieść, ale nie chciała.W całej swojej małości była bardzo silna.- Modliłam się tak długo, Misha.Byłeś sam zbyt długo.Mam nadzieję, że przyniesie ci to wiele radości.- Nie winię cię za to.Wiesz że nie.- Kogo więc winisz, jeśli nie mnie? Mówisz, że Bóg się myli? Sny pochodzą od jegoaniołów.Od nikogo innego.Mikhail z powrotem zasiadł w swoim fotelu, aby być bliżej niej i trzymał w uścisku jejdrobne, kościste dłonie.- Tak, sądzę że Bóg się pomylił.Zła na te bluźnierstwo, wyrwała ręce.- Kochałeś ją.- Raz.- A ona kochała ciebie.- Nie powstrzymało jej to od dołączenia do tego bagiennego szczura Jeana Courtableu naoczach wszystkich.Przez upokorzeniem nas wszystkich.Przed rozpoczęciem jej chwalebnejkariery pieprzenia się w wieku szesnastu lat!- zauważył, że krzyczy więc odwrócił się wbok.- Proszę o wybaczenie.Jego matka stała, prezentując się ze swoją gracją tancerki.- Nie wiesz, co wtedy siedziało jej w głowie.Jest Adad.Oni, ta rodzina, są jak szakale.- Nie chcę szakala za żonę.- Ta dziewczyna, ona jest twoją jedyną szansą na szczęście.Mikhail roześmiał się głośno, po raz pierwszy od bardzo długiego czasu.- Sny.Nie.Kłamią - każde swe słowo wskazała na niego palcem.- Istnieje droga, którąmasz podążać.Miej wiarę.- Jaką powinienem mieć wiarę w Boga, który pozwolił mi cierpieć przez trzydzieści lat anastępnie uzupełnił moją nędzę, dając mi tą kobietę za oblubienicę? Ona jest moimzbawieniem? Ona jest moją przyszłością?Podszedł jego ojciec.- Czujesz przyciąganie?- uderzył zamkniętą pięścią w swoją klatkę piersiową.- Tutaj.Teraz, gdy wiesz?Na to pytanie, miłe drżenie przeszło pod skórą Mikhaila i uświadomił sobie po długichlatach spoczynku, jego ciało zostało przebudzone, jego emocje biły.Nie kontrolował sięcałkowicie i wcale mu się to nie podobało.- Mikhail?- powiedział nieugięcie jego ojciec.- Tak, czuję to.Ale drętwienie było lepsze.- Dobrze.Podążaj za tym.Zwycięż ją lub zabij swoją własną siłą.Ale zrób to jakmężczyzna, a nie maszyna.Kochaj ją, jeśli możesz.Jeśli nie, zabij ją i uwolnij się.Mikhail rozwarł pięści.- To mogę zrobić.Później, kiedy myślał że wszyscy już poszli, Madelena wślizgnęła się do jego biura aby z nim pobyć.Przejrzała mapy w jego laptopie, pochyliła się nad listą którą napisał iprzeczytała na głoś:- E-kit1, pas z narzędziami, plecak z monitoringiem, światłowodowy.ładunek wybuchowy?Och, kochanie.Apteczka z adrenaliną.Miły akcent.Okład chłodzący i prawie trzy litry krwi.Tytanowe kajdany i krępowanie nóg?Usiadła na biurku.Jej obcisłe, skórzane spodnie trzeszczały gdy skrzyżowała nogi
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
© 2009 Każdy czyn dokonany w gniewie jest skazany na klęskę - Ceske - Sjezdovky .cz. Design downloaded from free website templates