[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Ten dziwny obrót sprawy został przede wszystkim przys-pieszony faktem, że chrześcijaństwo przerażone manichejskim dualizmem walczyło zawzięcie, by zachować swój monoteizm.Nie można jednak było zaprzeczyć istnieniu ciemności oraz zła, a więc nie było wyjścia i trzeba było całą odpowiedzialność zrzucić na człowieka.Nawet diabeł został w dużej mierze, jeżeli nie całkowicie, wyeliminowany z takim skutkiem, że jego metafizyczna postać, będąca kiedyś integralną częścią bóstwa, została wszczepiona w człowieka, który w efekcie stał się prawdziwym nośnikiem mysterium iniqui-tatis:„omne bonum a deo, omne malum ab homine".Obecnie ta sprawa przybrała diaboliczny obrót i wilk w przebraniu owcy szepcze nam do ucha, że zło jest w zasadzie tylko niezrozumieniem dobra i skutecznym narzędziem postępu.Sądzimy zatem, że świat ciemności zostałzniesiony raz na zawsze i nie zdajemy sobie sprawy, jak okropna to trucizna dla ludzkiej duszy.W ten sposób człowiek zamienia się w diabła, gdyż diabeł jest połową archetypu, którego nieodparta moc zmusza nawet niewierzących do wypowiadania „O Boże!" w każdej odpowiedniej i nieodpowiedniej sytuacji.Jeżeli uda się nam tego uniknąć, nie powinniśmy nigdy utożsamiać się z archetypem, gdyż, jak pokazujepsychopatologiainiektóredzisiejszewydarzenia,konsekwencje tego mogą być przerażające.Człowiek Zachodu stoczył się na tak niski poziom duchowości, że musi negować nieoswojoną i nie do opanowania siłę psychiczną - samą boskość - tak, by po przełknięciu zła mógł posiąść także dobro.Jeżeli przeczytamy uważnie i z psychologicznym zrozumieniem „Zaratustrę"Nietzschego, to przekonujemy się, że opisał on, z niezwykłą spójnością i pasją religijnego człowieka, powikłaną psychikę „Nadczłowieka", dla którego Bóg nie żyje i który sam rozpada się, ponieważ próbowałuwięzić boski paradoks w kruchym naczyniu zwykłego śmiertelnika.Goethe mądrze wyraził to następująco: „Jakiż strach opanuje wówczas Nadczłowieka!" i został nagrodzony lekceważącym uśmiechem ze strony wroga.Jego gloryfikacja Matki, która jest dostatecznie wielka, by zawierać w sobie Królową Niebios i Marię Egipcjankę jest najwyższą mądrością, bardzo istotną dla każdego, kto zechce się nad tym zastanowić.Lecz czegóż możemy się spodziewać w epoce, w której hierarchia Kościołów Chrześcijańskich publicznie przyznaje się do niemożności zrozumienia podstaw religijnego doświadczenia! Takie oto zdanie znalazłem w artykule protestanckiego teologa: „Rozumiemy, iż -niezależnie od tego, czy przyjmiemy punkt widzenia naturalis tyczny czy idealistyczny - jesteśmy istotami jednorodnymi, które nie są znowu aż tak podzielone, by obce siły mogły ingerować w nasze wewnętrzne życie, jak to sugeruje Nowy Testament15.(Kursywa moja).Autor najprawdopodobniej nie wie o tym, iż nauka wykazała niestałość i rozszczepialność świadomości ponad pół wieku temu i poparła to do-świadczeniami.Nasze świadome zamierzenia w mniejszym lub większym stopniu są stale zakłócane i udaremniane" przez nieświadome niepokoje, których przyczyny wydają się nam na początku dziwne.Psychika daleka jest od tego, by być jednorodną całością, wprost przeciwnie, jest wrzącym tyglem przeciwstawnych sobie impulsów, zahamowań oraz afektów i dla wielu ludzi konflikt między nimi jest tak nieznośny, że skłonni są nawet przyjąć wyzwolenie, o którym mówią teologowie.Wyzwolenie z czego?Oczywiście z bardzo wątpliwego stanu psychicznego.Jedność świadomości lub tak zwanej osobowości nie jest rzeczywistością lecz dezyderatem.Ciągle jeszcze bardzo żywo pamiętam pewnego filozofa, który zachwycał się tą jednością i zwykle przychodził do mnie, by poradzić się, jak pozbyć się nerwicy: cierpiał na obsesję, że jest chory na raka.Nie wiem, ilu specjalistów już odwiedził i ile zdjęć rentgenowskich dał sobie zrobić.Wszyscy lekarze zapewniali go, że nie ma raka.On sam powiedział mi: „Wiem, że nie mam raka, ale to nie znaczy, że nie mogę go mieć".Kogo należałoby obciążyć odpowiedzialnością za tę „wymyśloną" idée fixe? Z pewnością nie on to wymyślił, zostało to na nim wymuszone przez „obcą" moc.Nie ma co wybierać pomiędzy tym stanem a stanem opętanego człowieka w Nowym Testamencie.Czy wierzycie w demony powietrza, czy w czynnik w nieświadomości, wystawiający was na diaboliczne sztuczki to dla mnie jedno i to samo.Fakt, iż wymyślona integralność człowieka zagrożona jest przez obce moce, pozostaje jednakowy w każdym przypadku.Teologowie powinni raczej wreszcie wziąć pod uwagę te psychologiczne fakty, a nie „demitologizować" ich racjonalnymi wyjaśnieniami, które są już nieaktualne od przeszło stu lat.* *Próbowałem dać powyżej przegląd zjawisk psychicznych, które można przypisać dominacji obrazu matki.Chociaż nie zawsze zwracałem na nie uwagę, mój czytelnik prawdopodobnie nie będzie miał trudności w rozpoznaniu mitologicznych cech charakteryzujących Wielką Matkę, nawet jeżeli pojawią się one pod płaszczykiem psychologii indywidualnej.Gdy prosimy pacjentów, którzy szczególnie ulegli wpływowi obrazu matki, by wyrazili w słowach lub obrazach, co znaczy dla nich „Matka" - niezależnie od tego, czy będzie to w znaczeniu pozytywnym czy negatywnym -nieodmiennie otrzymujemy symboliczne figury, które należy uznać za bezpośrednie analogie do mitycznego wyobrażenia matki.Te analogie przenoszą nas w dziedzinę, która nadal wymaga sporo pracy, by wszystko wyjaśnić.W każdym razie ja sam nie potrafię powiedzieć na ten temat nic ostatecznego.Jeżeli nawet odważam się przedstawić kilka sugestii, to należy uważać je jedynie za prowizoryczne i wstępne.Chciałbym przede wszystkim wskazać na fakt,- że obraz matki w psychice mężczyzny ma całkowicie odmienny charakter od obrazu w psychice kobiety.Dla kobiety matka jest wzorem jej własnego świadomego życia uwarunkowanego przez płeć.Lecz dla mężczyzny matka uosabia coś obcego, czego musi dopiero doświadczyć, a co wypełnione jest skrytymi treściami nieświadomości.Z tego powodu, jeżeli nie z innego, obraz matki u mężczyzny różni się zasadniczo od tego, który ma kobieta.Matka od samego początku ma dla mężczyzny zdecydowanie symboliczne znaczenie, co przypuszczalnie wyjaśnia jego silną skłonność do idealizowania jej.Idealizacja jest ukrytym apotropeizmem (wiarą w możliwość obrony przed szkodliwym działaniem istot demonicznych - przyp.tłum.), człowiek zaczyna idealizować, gdy tylko pojawi się tajemniczy strach, który należy egzorcyzmować.To, czego się obawiamy to nieświadomość i jej magiczne wpływy1.Podczas gdy dla mężczyzny matka jest ipso facto symboliczna, dla kobiety staje się symbolem tylko w trakcie jej psychicznego rozwoju.Doświadczenie odkrywa zaskakujący fakt, iż w męskiej psychice do-minuje obraz matki typu Uranii, podczas gdy w żeńskiej najczęściej występuje typ chtoniczny lub Matka Ziemia.Podczas przejawiającej się fazy archetypu zachodzi prawie całkowita identyfikacja.Kobieta może bezpośrednio utożsamiać się z Matką Ziemią, ale mężczyzna nie może (z wyjątkiem przypadków psychotycznych)
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
© 2009 Każdy czyn dokonany w gniewie jest skazany na klęskę - Ceske - Sjezdovky .cz. Design downloaded from free website templates