[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.– To świetny facet, naprawdę! – dodał Dax.– Rozumiem.– M spuściła wzrok i postawiła kubek na stole.– Nie rób takiej zdziwionej miny, M! Jestem entuzjastą obu orientacji i dobrze się z tym czuję! – Jego twarz rozjaśnił uśmiech.– Na razie wolę jednak nie angażować się zbyt mocno w nowy związek i również dlatego chciałbym wyjechać do Los Angeles, podążyć za swoim marzeniem i spróbować zrealizować się jako aktor, odkładając chwilowo życie seksualne na półkę, jeśli chwytasz, o co mi chodzi.– Tak, tak, rozumiem, ale nadal twierdzę, że swoje problemy zabierzesz ze sobą, niezależnie od tego, gdzie pojedziesz!– Nieprawda, moja droga! Zostawię Geo i Jasona tutaj, pozbywając się tym samym dwóch poważnych problemów, i będę mógł się skoncentrować wyłącznie na karierze.– Nagle zaniósł się kaszlem, zerwał od stołu, zdławionym głosem przeprosił M i wypadł z kuchni.M patrzyła za nim spod ściągniętych brwi.Chociaż zaskoczyło ją wyznanie Daxa, że jest biseksualny, nie była ani zgorszona, ani zaniepokojona.Martwił ją jedynie stan jego zdrowia, ponieważ Dax wyglądał naprawdę nie najlepiej.Chwilę później wrócił, wydmuchując nos w chusteczkę.– Przepraszam cię bardzo.– rzekł, siadając przy stole.– Paskudnie się przeziębiłeś! – M wstała, wyjęła z jednej z szaf buteleczkę tylenolu i podała przyjacielowi.– Weź dwie tabletki i wypij herbatę, dobrze?– Tak, mamusiu! – odparł z uśmiechem, natychmiast spełniając jej polecenie.– No, wreszcie przestało padać, dzięki Bogu.– Wyjrzał przez okno.– Doskonale.Powiedz mi teraz, M, czy powinienem pojechać do Los Angeles, czy nie?– Nie potrafię ci odpowiedzieć – rzekła cicho.– Sądzę, że byłoby ci tam łatwiej znaleźć pracę, o jakiej marzysz, ale z drugiej strony, ciągle słyszę, że aktorów w Hollywood są tłumy i wszyscy są niezwykle utalentowani i piękni, i kobiety, i mężczyźni.– Obrzuciła Daxa badawczym spojrzeniem.– A może ty najzwyczajniej w świecie uciekasz od Geo i Jasona? Sądzisz, że to możliwe?– Nie, naprawdę nie! Myślę tylko o mojej przyszłości i pracy w filmie.Przecież wiesz, na ilu przesłuchaniach niedawno byłem i jak na wszelkie sposoby szukałem ról.– Tak czy inaczej, zastanów się jeszcze, nie podejmuj decyzji zbyt pochopnie! Daj sobie parę tygodni, spróbuj znaleźć coś tutaj, może w telewizji albo w teatrze, a jeśli chodzi o Geo, koniecznie powiedz jej, że to koniec, naturalnie, jeżeli rzeczywiście jesteś tego pewny.To duża dziewczynka i nie wątpię, że cię zrozumie.A Jason.Cóż, masz tylko dwa wyjścia – zostać z nim lub się rozstać, podobnie jak z Geo, i wtedy naprawdę myśleć wyłącznie o karierze.Dax patrzył na nią długo i wreszcie wybuchnął serdecznym śmiechem, tak głośnym, że w końcu niebezpiecznie się zakrztusił.– Jedno można o tobie powiedzieć, moja droga, na pewno mówisz, co myślisz! – oświadczył z uśmiechem, kiedy przyszedł do siebie.– Serio? I co myślę?– Że gadam bzdury.– Nie, nie, nie masz racji! Wcale nie myślę o tobie źle, możesz mi wierzyć! Po prostu chyba mam talent do konkretyzowania sytuacji, w każdym razie tak zawsze powtarza moja siostra, i właśnie to zrobiłam.– Przerwała i sięgnęła po telefon, który nagle się rozdzwonił.– Halo? – Chwilę słuchała uważnie.– Dobrze, rozumiem – powiedziała.– I zostaniesz tam na cały weekend, tak? – Przeniosła wzrok na Daxa.– To Geo.– szepnęła.– Chcesz z nią rozmawiać?Dax zdecydowanie potrząsnął głową.– W porządku, Geo, zrobię tak.Tak, nigdzie się nie wybieram.Zobaczymy się w poniedziałek, tak.Pa! – Odłożyła słuchawkę.– Geo jest u swojej siostry w New Jersey – wyjaśniła.– Pojechała tam na weekend, jak się pewnie domyśliłeś.– Sama widzisz, że mam rację, prawda? Geo poświęca mi coraz mniej czasu, traci zainteresowanie naszym związkiem.– I ty także! Można nawet powiedzieć, że jesteś dużo dalej na tej drodze, może nie?Kiwnął głową w milczeniu, przyznając M słuszność.– Zamierzam ugotować pyszną zupę, zdrową warzywną zupę w najlepszym francuskim stylu – oświadczyła nagle.– Zostaniesz na kolacji?– Co to za zupa?– Mnóstwo warzyw i pokrojone w kawałki mięso kurczaka, coś takiego, co prawie zawsze bulgocze na ogniu w kuchni w każdym przyzwoitym francuskim domu.– Uśmiechnęła się lekko.– Jestem dobrą kucharką, wiesz?– Nie wątpię! I bardzo chętnie zostanę na kolacji.Może jeszcze trochę porozmawiamy?M jęknęła głucho
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
© 2009 Każdy czyn dokonany w gniewie jest skazany na klęskę - Ceske - Sjezdovky .cz. Design downloaded from free website templates