[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Jednak żaden z nich nie był tak elegancki, ani niepowtarzalny jak Valkyrie, przynajmniej zdaniem Mai.I wyglądało na to, że kilkoro jej kolegów podziela tę opinię.- Skrzydła o zmiennej geometrii - zauważył Fergal.- Dzięki nim nie grozi mu przeciągnięcie podczas startu i lądowania - wyjaśniła Maja.- Końcówki odchylają się do tyłu dwadzieścia pięć stopni po przekroczeniu prędkości pięciuset kilometrów na godzinę, a sześćdziesiąt pięć stopni dla lotu do trzech machów włącznie.To największe ruchome urządzenie aerodynamiczne, którego kiedykolwiek użyto.ma sześć metrów szerokości przy krawędzi spływu.- Doprawdy imponujące - powiedział Roddy lekko drwiącym tonem, świadczącym o tym, że nawet jeśli samolot wzbudził jego podziw, nie zamierza tego po sobie pokazać.Maja zignorowała go.Zatrzymała się przy stopniach prowadzących do kabiny pilotów.- Ładna z niej sztuka - powiedział Sander.- Z niej? - powtórzył drwiącym tonem Roddy.- Okręty i samoloty zawsze są rodzaju żeńskiego - wyjaśniła spokojnie Maja.- Nazwij je męskim imieniem, a na pewno rozbiją się albo spłoną.To nie moja opinia, tylko prawda.Nie można mieć opinii na temat prawdy.Był to ulubiony cytat jej taty, autorstwa jakiegoś zmarłegomuzyka.Roddy prychnął i odwrócił się.- No dobra - odezwał się Sander.- Obejrzeliśmy samolot.Rzeczywiście fizycznie odpowiada twojemu opisowi.Więc, co zamierzasz z nim zrobić?- To co oni zrobili za pierwszym razem - odpowiedziała Maja.- Wystartować i zobaczyć, jak sobie radzi.- Nie zamierzasz pokonać bariery dźwięku?- Tchórz - powiedział Roddy, udając że się trzęsie ze strachu.Fergal rzucił mu chłodne spojrzenie.- Znów pokazujesz swoją prawdziwą naturę, Roderick? - Jego akcent rodem z Yorkshire zabrzmiał jeszcze bardziej nosowo niż zazwyczaj i Maja odniosła - nie pierwszy raz zresztą - wrażenie, że Fergal też nie przepada za Roddym.- Drogi Rodericku - powiedziała Maja - zamierzam osiągnąć dwa machy i zostać tak przez okres nazywany później „kąpielą w ukropie”: niektóre elementy płatowca zaczynały funkcjonować prawidłowo dopiero wtedy, gdy miały możliwość odpowiedniego ukształtowania się w wysokiej temperaturze, charakterystycznej dla dłuższego lotu z ponaddźwiękową prędkością.Na pewno sprawi mi przy tym mnóstwo kłopotów.Wtedy też tak było.Ale myślę, że poradzę sobie lepiej od nich.- Zapaliło się podwozie, prawda?- Nie do końca - powiedziała Maja.- W systemie hamowania nastąpił nagły wzrost ciśnienia.To zablokowało tylne koła podwozia głównego po lewej stronie i zapaliły się opony.Moim zdaniem, błędnie, użyto jednego z systemów hydraulicznych.Chcę się przekonać, czy tym razem uda mi się naprawić tę usterkę.- Z którego miejsca obserwujemy? - spytał Fergal.Gdy grupa ludzi miała razem oglądać symulację, a obszar symulowania był dość ograniczony, wybierało się „punkt obserwacyjny”.- W tylnej części kabiny pilotów - powiedziała Maja.- Drugi punkt będzie w jednym z samolotów obserwacyjnych.Zupełnie niespodziewanie, i - na co liczyła Maja - efektownie, pojawiły się one na pasie startowym, kiedy tylko o nich wspomniała: trzy Starfightery ?-104, oślepiając słońcem odbijającym się od wypolerowanych kadłubów, z zapuszczonymi już silnikami, wyjącymi z mechanicznym entuzjazmem.Wszyscy zamrugali oczami i zatkali uszy.Maja znów zaczerwieniła się ze wstydu.Zapomniała ściszyć dźwięki; przed wschodem słońca było tu tak cicho.Powiedziała: - Zredukuj o sześćdziesiąt decybeli.- Komputer posłusznie wykonał polecenie i potrójne wycie Starfighterów zmieniło się w gardłowe buczenie.- A więc - odezwała się Maja - usiądźcie wygodnie.W sporej odległości od Valkyrie pojawiło się osiem krzeseł i Siódemka ruszyła, żeby zająć na nich miejsca.Maja została sama, po raz pierwszy tego ranka czując ukłucie strachu.Dlaczego? Przecież nie ma się czego bać.Z wyjątkiem znienawidzonej myśli, że może się jej nie udać.zwłaszcza w obecności całej grupy.A jeśli coś pójdzie nie tak? Odetchnęła głęboko i odwróciła się do schodków, które teraz były mokre i śliskie od roztopionego szronu.Położyła dłonie na szczeblu na wysokości oczu i zaczęła wchodzić, pocieszając się w myślach: To naprawdę dobra symulacja.Nie zauważą, że pocą mi się dłonie
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
© 2009 Każdy czyn dokonany w gniewie jest skazany na klęskę - Ceske - Sjezdovky .cz. Design downloaded from free website templates