[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Tym razem po pierwszym skoku pojawiło się słabe tętno.Proszę, proszę, modliła się bezgłośnie Anika, patrząc na zmiażdżone nogi chłopaka i zastanawiając się, co trzeba będzie zrobić, jeśli uda się zmusić do pracy jego serce.Jeszcze na miejscu wypadku ktoś rozciął mu nogawki spodni i nawet bez rentgena wiedziała, że straci obydwie nogi poniżej kolan.Jedna trzymała się już tylko na kilku włóknach mięśni.Opaski zaciskowe na dolnej części ud powstrzymywały upływ krwi, przez co skóra poniżej nabrała trupiej szarości.Wyobraziła sobie fontanny krwi, które trysnęłyby, gdyby zdjąć gumowe opaski.* Znowu spada * powiedziała jedna z pielęgniarek.Anika nie musiała prosić o epinefrynę.Inna pielęgniarka już ją przygotowała, nie czekając napolecenie lekarki.Igła była bardzo długa, wyglądała jak z koszmarnego snu.Anika płynnym ruchem wbiła jąpacjentowi między żebra, wprost w mięsień sercowy.Wprowadziła lek i wyjęła igłę.* Jeszcze jeden impuls.Heimann po raz trzeci nasmarował elektrody i przyłożył do piersi chłopaka, podnosząc energię impulsu do trzystu sześćdziesięciu dżuli.W tym momencie nawet tak niebezpiecznie silny prąd nie mógł wiele zaszkodzić.* Odsunąć się * powiedział.Wszyscy wiedzieli, jaki będzie wynik tej walki.Uderzenie prądu wygięło ciało pacjenta w łuk.Opadł na stół i jakimś cudem jego serce zaczęło bić anemicznym rytmem.Anika i Petr zajęli się pozostałymi obrażeniami.Badając jego oczy, Anika przekonała się, że źrenice wielkości główki szpilki nie reagują na światło latarki.Chłopak był w głębokiej śpiączce.Dłonią w rękawicy przejechała po jego włosach i z boku czaszki wyczuła guz wielkości kurzego jaja.Zamknięty uraz głowy.Tomografia wykaże zakres uszkodzeń mózgu.Anika przypuszczała, sądząc po pozostałych obrażeniach, że mocno uderzył się w głowę.Przestała się nad tym zastanawiać.Jej zadanie polegało na utrzymaniu pacjenta przy życiu dotąd, aż zajmą się nim chirurdzy.Kiedy młody złodziej samochodów opuści izbę przyjęć, jego życie znajdzie się już w rękach innych lekarzy.* Proszę dać znać radiologii, że potrzebujemy rentgena i tomografii * poleciła pielęgniarce.* Co myślisz, Petr?* Straci nogi, a i tak nie wiadomo, czy będzie miał sprawny mózg.* Ramię? Doktor Heimann rzucił okiem na strzaskaną kończynę.* Hamburger.Spojrzeli na siebie, zastanawiając się, czy nie powinni byli pozwolić mu umrzeć.Czy przysięga Hipokratesa obejmowała ratowanie życia komuś, kto ma uszkodzony mózg i komu trzeba amputować nogi i rękę?* Chirurdzy mogą zaczynać * oznajmiła jedna z pielęgniarek.* Dobrze, dziękuję.* Anika poluzowała chłopakowi opaski na udach, żeby krew przesiąkła w otwarte rany, przywracając skórze naturalny kolor.Zanim strużki krwi zmieniły się w strumienie, znów zacisnęła opaski.Tętno pacjenta było stabilne, lecz słabe, a ciśnienie pozostawało niskie bez względu na to, ile osocza mu podawali.Miał obrażenia wewnętrzne.Zważywszy na charakter wypadku, Anika podejrzewała uszkodzenia organów wewnętrznych i krwotoki.W tego rodzaju przypadkach częste były pęknięcia śledziony.Przekonała się, że brzuch pacjenta był twardy * to efekt ciśnienia krwi wypełniającej jamę brzuszną.Anika zamierzała właśnie skonsultować z Heimannem założenie drenu, kiedy serce pacjenta stanęło po raz trzeci.Heroiczne wysiłki na nic się nie zdały, mogli tylko patrzeć, jak umiera.Anika poczuła czyjąś dłoń na ramieniu.Poważne spojrzenie Petra mówiło wszystko.* Zostaw go.Wściekła spojrzała na zegar ścienny i z osłupieniem stwierdziła, że walczyli od pół godziny.Była siedemnasta osiemnaście.Jej zmiana skończyła się osiemnaście minut temu.Anika zdjęła lateksowe rękawice i zerwała czepek.Marzyła teraz tylko o kąpieli, ale za drzwiami izby przyjęć czekała na nią policja.Pacjent był w końcu przestępcą.Jako lekarz pogotowia wiedziała, jak ważne jest zachowanie dystansu do pacjentów, ale strata zawsze powodowała ból, o którym nigdy nikomu nie mówiła.Zmusiła się, aby zdusić w sobie to uczucie do czasu, kiedy nabierze perspektywy.Umyła ręce, w pokoju lekarskim włożyła świeży kiteli przyczesała włosy.Jej oczy w lustrze były zaskakująco przytomne, zważywszy na wydarzenia ostatnich minut i to, że właśnie schodziła z dwuna*stogodzinnego sobotniego dyżuru.W drzwiach wpadła na Heimanna.* Jedź na ten swój urlop.Zajmę się policją i papierkami.* Jesteś pewien? * Była zaskoczona.Heimann nie słynął z życzliwości w stosunku do pacjentów i kolegów.* Tak.* Dzięki, Petr.Doceniam to.Anika postanowiła wziąć prysznic już w domu zamiast w szpitalu.Chciała uniknąć spotkania ze swoim szefem, doktorem Seechtem.Brudne ubrania, które nazbierały się w jej szafce, wrzuciła do sportowej torby.Ponieważ mieszkała właściwie naprzeciwko centrum medycznego, postanowiła wyjść w kitlu.Myślała o tym, co musi jeszcze zrobić przed wyjazdem.Oddać klucz sąsiadce, instrumentariuszce w Klinikum, która zaofiarowała się podlewać kwiaty.Trzeba będzie opróżnić lodówkę.Jutro wyjedzie do Ismaning po dziadka, a w poniedziałek ruszy na Grenlandię.* Doktor Klein, właśnie pani szukałem.* Doktor Seecht czatował na nią za drzwiami damskiejszatni.* Bałem się, że już pani wyszła.Cholera.Anika unikała Seechta od tygodni.Wiedziała, o czym chce z nią rozmawiać, i miała nadzieję przełożyć tę rozmowę na czas po powrocie z grenlandzkiej ekspedycji [ Pobierz całość w formacie PDF ]

© 2009 Każdy czyn dokonany w gniewie jest skazany na klęskę - Ceske - Sjezdovky .cz. Design downloaded from free website templates