[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Wyglądała jak bogini, która wynurzyła się z morza.Blizny na lewej stronie twarzy zabolały go nagle, przypominając, że był ostatnim człowiekiem, który miałby cokolwiek do zaofiarowania bogini.ROZDZIAŁ DRUGICynthia stała bez ruchu, wpatrując się w ciemność, w której znikł nieznajomy, jakby należał do tych tajemniczych nocnych stworzeń, dzikich i niebezpiecznych, które doskonale potrafią wtapiać się w mrok.Czuła, jak wiatr igra z jej wilgotnymi włosami, czuła, jak w jej ciele wzbiera dziwna moc, czuła się jak bogini otoczona przez przyjazne żywioły.- Bogini, też coś! - parsknęła z politowaniem, starając się wrócić do rzeczywistości.Z drugiej strony nie spieszyła się z tym powrotem aż tak bardzo, gdyż sprawiała jej ogromną przyjemność myśl, że przez kilka minut była kimś innym niż zazwyczaj - uwodzicielską kobietą, której urok pchnął zupełnie normalnego człowieka do kompletnie nieracjonalnego zachowania.Nieznajomy nie okazał się wcale żadnym maniakiem, który napastuje kobiety.Pocałował ją delikatnie i powściągliwie, udowadniając, że jest silnym mężczyzną, który umie nad sobą panować.Cynthia wyczuła w nim kogoś solidnego jak skała, kogoś, komu można zaufać.Czyli musiała go uwieść, skoro postąpił jak barbarzyńca, żądając pocałunku w zamian za poszanowanie jej prywatności.Zachowanie godne pirata!- Nieprawda, nikogo nie uwodziłam - oświadczyła z godnością i schyliła się po ręcznik.Na litość boską, wykorzystał ją jakiś drań, a ona jeszcze próbowała go usprawiedliwiać? Problem w tym, że wcale nie czuła się wykorzystana i nie potrafiła zdobyć się na prawdziwe oburzenie.- Padłam ofiarą brutalnej przemocy - dodała, szukając sandałów.Nadal jej słowom brakowało przekonania, a gdyby chciała być z sobą do końca szczera, musiałaby przyznać, że nie mówi tego, co myśli, tylko to, co powinna myśleć, by zadowolić matkę.Machnęła ręką na sandały i zawróciła w stronę apartamentu.Szła powoli, rozkoszując się dotykiem piasku pod stopami, dotykiem ciepłego wiatru na wilgotnej skórze i wspomnieniem dotyku nieznajomego, który położył silną, nieco szorstką dłoń na jej policzku.Czemu się nie odsunęła?- Ponieważ umowa jest umową, nawet jeśli zawarło się pakt z diabłem.Wiedziała, że próbuje siebie okłamywać.Nie odsunęła się, ponieważ nie chciała, ponieważ wbrew własnym słowom podobało jej się, że nieznajomy pachnie cygarami i mocnym słodkim porto.W momencie, gdy dotknął wargami jej ust, zapomniała o całym świecie, a raczej o całym swoim dotychczasowym świecie, gdyż naraz bez ostrzeżenia otworzył się przed nią zupełnie nowy świat - świat pragnień.- Czy nie za dużo przypisujesz jednemu pocałunkowi, moja panno? Nadal mówiła jedno, a myślała drugie, ponieważ naprawdę wszystko się zmieniło, a w pierwszej kolejności zmieniła się ona.Kiedy ostatni raz cieszyła się życiem, kiedy rozkoszowała się tak prostymi przyjemnościami jak chodzenie boso, wdychanie słodkiego zapachu kwiatów, dotyk wiatru na skórze tak czuły jak dotyk kochanka? Miała wrażenie, że coś się w niej otworzyło i jest gotowe chłonąć świat.Po raz pierwszy od wielu lat czuła, że żyje.- Zupełnie jak księżniczka obudzona pocałunkiem.Aż parsknęła.Bogini! Pirat! Księżniczka! Co też jej się roiło?Wślizgnęła się do apartamentu, zamknęła drzwi, oparła się o nie plecami, zamknęła oczy i natychmiast ogarnęła ją straszliwa tęsknota za dotykiem nieznajomego, za jego zapachem, smakiem.- Przestań! - zganiła samą siebie, czym prędzej otworzyła oczy, a wtedy jej spojrzenie padło na porzuconą książkę.No tak, to przez ten romans naszły ją te głupie myśli i zachcianki.Mama miała rację, że takie czytadła tylko zaśmiecają umysł.Cynthia chwyciła książkę, cisnęła ją do kosza na śmieci, a potem pobiegła ściągnąć mokry kostium i przebrać się w piżamę, lecz na jej widok zawahała się.Do tej pory nie zwróciła uwagi na fakt, że na materiale nadrukowano rozkoszne króliczki z ogromnymi stopami i z różowymi kokardami pod szyją.W ciągu ostatniej godziny odkryła trzy rzeczy o sobie: uwielbiała chodzić boso po piasku, uwielbiała pływać nago w środku nocy i dałaby się zabić za drugi taki pocałunek.Taka kobieta nie sypiała w piżamie w króliczki!Po raz pierwszy znalazła się w łóżku ubrana w T-shirt i majteczki, ale mimo to próbowała zachować resztki rozsądku, mówiąc do siebie:- Musisz sobie kupić nową piżamę.I znaleźć jakieś hobby, ponieważ twoje życie stało się zbyt nudne i przewidywalne.Zajmij się fotografią.Jazdą na rolkach.Skakaniem ze spadochronem.Gorącymi pocałunkami! - podpowiedziało coś w jej głowie.- Siedź cicho! - rozkazała.Zamknęła oczy, próbowała zasnąć.Już miała odpłynąć do krainy marzeń, gdy znów wyraźnie usłyszała tamten chrapliwy głos, od którego przebiegł ją gorący dreszcz: „Dobranoc, moja piękna”.- Dobranoc - odszepnęła w ciemność.Obudziła się pełna życia i nadziei na coś nieoczekiwanego
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
© 2009 Każdy czyn dokonany w gniewie jest skazany na klęskę - Ceske - Sjezdovky .cz. Design downloaded from free website templates