[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Naprawiał maszyny do gry w Las Vegas, był motorniczym tramwaju w San Francisco, tłukł się po Pacyfiku i Oceanie Indyjskim w dziobówkach pordzewiałych liberyjskich trampów i wreszcie zjeździł rowerem niemal całe Chiny, nie wyłączając Jedwabnego Szlaku, który pokonał od samego początku, to jest od wschodnich wybrzeży Morza Śródziemnego.Wreszcie, dobiegając trzydziestki, Rip Buckingham osiadł w Hongkongu - ostrzygł się, zamienił sandały na skórzane buty i nawet ożenił się z miejscową dziewczyną.Usiadł przy komputerze, stojącym na stoliku obok biurka, i zaczął pisać.Chciał uwiecznić zeznanie naocznego świadka natychmiast, póki było świeże i wyraziste.Wkrótce reporterzy zaczęli dzwonić z miejsca wydarzeń.Zadawał im pytania i na bieżąco wplatał w treść relacji nowe fakty.Rip nie zamierzał robić tego, co zrobiłby każdy dziennikarz pracujący na Zachodzie - dzwonić do biura gubernatora, komendantury policji czy dowództwa garnizonu z prośbą o komentarz albo po to, by dać władzom szansę zaprzeczenia słowom reporterów.Robił to przed laty, kiedy powierzono mu stanowisko naczelnego.Wkrótce potem usłyszał od jednego z oficjeli: „Nie może pan tego wydrukować”.W siedzibie gazety pojawiła się policja, żeby dopilnować, czy sugestia została dobrze zrozumiana.Jak dotąd Buckingham umiejętnie unikał gniewu komunistów rządzących Hongkongiem.Nie było to łatwe.Stałem się mistrzem potępiania w ciepłych słowach, myślał ironicznie.„Jestem królem aluzji”, zwierzył się kiedyś żonie.W gruncie rzeczy wiedział jednak, że udaje mu się tak długo unikać ingerencji cenzury głównie dlatego, że jego gazeta wydawana jest w języku angielskim, którym bodaj żadna z rządowych osobistości nie włada w zadowalającym stopniu.W chińskojęzycznych redakcjach już od dawna rezydowały ekipy aparatczyków z New China News Agency - ich aprobatę musiał uzyskać każdy publikowany tekst.Kiedy Rip pracował nad artykułem, ogarnęło go przeczucie nadciągającej katastrofy.W Hongkongu istniało kilkaset banków, w większości prywatnych, ale w Chinach nie było instytucji pełniącej rolę gwaranta złożonych w nich depozytów.Chińskie banki poza byłą kolonią należały do państwa i teoretycznie nie mogły upaść.Oczywiście gdyby ktoś zbadał ich kondycję według zachodnich norm księgowych, okazałoby się, że żaden nie ma wymaganej płynności.Zasadniczym problemem były finansowe kłopoty chińskich władz, które postrzegały prywatne hongkońskie banki jako źródło niskooprocentowanych pożyczek dla mało konkurencyjnych państwowych przedsiębiorstw, gotowych upaść bez zewnętrznej pomocy, a zatrudniających na kontynencie dziesiątki milionów pracowników.Japończycy, do których należał Bank Orientu, odmówili udzielenia chińskiemu rządowi takiej pożyczki.A teraz ich bank upadał, a tysiące ludzi miały zostać bez grosza po pracowitym i oszczędnym życiu.Czy chińskie władze zamierzały w jakikolwiek sposób przeciwdziałać takiemu rozstrzygnięciu?Tak się złożyło, że opuściwszy terminal Star Ferry, wiceadmirał Jake Grafton w zamyśleniu podążył z nurtem ludzkiej rzeki płynącej ulicami.Kiedy wreszcie ocknął się z zadumy, stwierdził, że jest na placu przed Bankiem Orientu, w samym środku parotysięcznego tłumu.Drzwi gmachu były zamknięte - co pewien czas ktoś ze zgromadzonych podchodził do nich i sprawdzał, ale bez skutku.Tu i ówdzie widać było uzbrojonych żołnierzy, którzy trzymali się z daleka i w żaden sposób nie próbowali rozproszyć ludzi czy choćby nie dopuścić ich do drzwi banku.Czekający mogli więc łomotać do woli i przyciskać czoła do szklanych tafli.Niektórzy stali w grupkach i dyskutowali zawzięcie, wymachując książeczkami oszczędnościowymi i rzucając żołnierzom pełne buntu spojrzenia.Jake zastanawiał się przez chwilę, czy nie byłoby dobrze poszukać innego banku, w którym mógłby spieniężyć czeki podróżne.Był pewien, że nie wszystkie będą tego dnia zamknięte.Coś jednak kazało mu zaczekać.Znalazł więc skrawek wolnego murka i usiadł.Tymczasem w przestronnym gabinecie prezes Saburo Genda wysłuchiwał z ust japońskiego wiceministra finansów bardzo złych wiadomości.- Nie udzielimy pańskiemu bankowi kolejnej pożyczki.Przykro mi, ale premier i minister finansów nie wyrazili na to zgody.Specjalnością prezesa Gendy były kredyty komercyjne dla wielkich firm.Całe dorosłe życie spędził w otoczeniu zamożnych biznesmenów, pewnie czujących się w twardej rzeczywistości gospodarczej.Z trudem panował nad sobą podczas rozmowy z upartym urzędnikiem.- Pan nie rozumie - powiedział, z wysiłkiem kontrolując głos.- Doświadczamy tu prawdziwego szturmu.Przed drzwiami kłębi się tłum kilku tysięcy klientów żądających wypłaty wkładów.Bez dodatkowego zasilenia gotówką bank nie będzie w stanie zaspokoić roszczeń.Krótko mówiąc, bez wsparcia mój bank upadnie.- Przykro mi, panie Genda - odparł urzędnik.- To pan nie rozumie sytuacji.Rząd postanowił, że pozwoli bankowi upaść.Jego ratowanie byłoby zbyt kosztowne.- Ależ.- Bank Orientu udzielił zbyt wielu kredytów na zakup nieruchomości w Hongkongu po niewiarygodnie zawyżonych cenach.Jak pan wie, rynek załamał się po przejęciu kolonii przez komunistów.Być może minie dwadzieścia lat, zanim sytuacja wróci do normy.Być może nie wróci już nigdy.- Panie wiceministrze, przecież wiedzieliście o tych złych kredytach od lat! Pańscy koledzy współpracowali z nami w tej sprawie.Mamy dość aktywów, by wypłacić pieniądze depozytariuszom, ale zostały one zamrożone przez was na naszych rachunkach w Japonii.Nie zmienia to faktu, że to pieniądze Banku Orientu! Proszę odblokować nasze konta, a my zdobędziemy gotówkę na lokalnym rynku międzybankowym.- Przykro mi, panie Genda.Rząd zadecydował o zajęciu waszych aktywów na poczet zadłużenia banku wobec Skarbu Państwa.- Nie możecie tego zrobić - zaprotestował Genda.- Tak nie wolno! Łamiecie prawo bankowe!- Decyzja została już podjęta.- Czy omawialiście kwestię upadłości mojego banku z gubernatorem Hongkongu lub władzami w Pekinie?- Tak.Bank nie jest chiński, więc Chiny nie zamierzają gwarantować spłaty jego długów.Genda się nie poddawał [ Pobierz całość w formacie PDF ]

© 2009 Każdy czyn dokonany w gniewie jest skazany na klęskę - Ceske - Sjezdovky .cz. Design downloaded from free website templates