[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Doświadczenia te potwierdziły obecność trójkątnego materialnego ciała.Zadziwiająca jest struktura "ogni"."Niektórzy porównywali je do strumieni plazmy" -pisze profesor Acheroy we I wstępnym raporcie.W końcowej notatce z 13 grudnia! 1993 roku zachowuje ostrożność w formułowaniu opinii! o autentyczności tego dokumentu, ale dodaje, że "do chwili I obecnej nie można udowodnić, iż dokument może być falsyfikatem w odróżnieniu od pozostałych udostępnionych nam przez SOBEBS, ewidentnie «sfabrykowanych»".Dodajmy, że wspomniane materiały zostały rzeczywiście sfabrykowane przez belgijskich ufologów i miały służyć za kontrargument.François Louange, ekspert francuski zajmujący się obrazami satelitów cywilnych i wojskowych, wyrazi w październiku 1993 roku, po wnikliwej analizie zdjęcia, swoją osobistą opinię na ten temat.Według niego "nie ma tu oszustwa i świadek rzeczywiście sfotografował materialny obiekt na niebie".Specjalista konkluduje: "Jeśli zebrać wszystkie dostarczone przez świadków dane, nasuwają się tylko dwie hipotezy: utajniony aparat latający lub autentyczny pojazd pozaziemski".Wśród zwolenników uproszczonej interpretacji dużym powodzeniem cieszy się wersja o niewidzialnym samolocie amerykańskim F-117, który zasłynął w czasie wojny w Zatoce Perskiej.Mimo dementi ambasady Stanów Zjednoczonych wersja ta była we Francji uporczywie lansowana przez całą wiosnę, poczynając od stycznia 1990 roku, chociaż jest absolutnie niewiarygodna: samolot, którego minimalna prędkość wynosi 300 km/godz.i którego silniki odrzutowe są stosunkowo głośne, w niczym nie odpowiada opisom świadków.Ponadto trudno sobie wyobrazić, aby tak utajniony samolot wysyłano z misją latania nad belgijskimi dachami.Wersja ta irytowała nieco belgijskie siły powietrzne, które wraz z SOBEPS uczestniczyły w wyjaśnianiu sprawy, a nawet wysłały w nocy z 30 na 31 marca myśliwce F-16 w celu przechwycenia tajemniczych UFO.Sugerowanie wersji o F -117 było wręcz afrontem dla wojskowych.Odpowiedzieli, więc na to raportem o wydarzeniach w nocy z 30 na 31 marca, przekazanym w czerwcu Belgijskiemu Stowarzyszeniu Badań Zjawisk Kosmicznych przez pułkownika Wilfrida De Brouwera, szefa Sekcji Operacyjnej Armii Powietrznej.Tekst ten należy do dziś do najbardziej wiarygodnych, jeśli chodzi o problem autentyczności UFO.Sporządzony przez majora Lambrechtsa, daje kompleksowy przegląd nie tylko raportów jednostek powietrznych, lecz także naocznych obserwacji patroli żandarmerii na temat nieznanych zjawisk dostrzeżonych w przestrzeni powietrznej na południe od osi Bruksela-Tirlemont w nocy z 30 na 31 marca 1990 roku.Raport wskazuje na fakt, iż "obserwacje, zarówno wizualne, jak i radarowe, miały taki zasięg, że podjęto decyzję o wysłaniu dwóch samolotów, F-16 i 1-JW, z zadaniem zidentyfikowania tych obiektów".Już na pierwszej stronie raport wyklucza możliwość pomyłki, co do następujących samolotów:W czasie zaistnienia faktów obecność lub loty próbne w belgijskiej przestrzeni powietrznej B-2 (niewidzialny bombowiec amerykański) lub F-11? A (Stealth), RPV (pojazdy zdalnie sterowane), ULM (bardzo lekkie zmotoryzowane), A W A CS (samoloty wczesnego ostrzegania) mogą być wykluczone.A oto jak Belgijska Armia Powietrzna przedstawia przebieg wydarzeń.O godzinie 23.00 dyżurny kontroler punktu dowodzenia radarowego w Glons został powiadomiony przez żandarmerię, że dostrzeżono na kierunku Thorembais-Gembloux trzy nietypowe, nieruchome, ułożone w równoboczny trójkąt światła.Zmieniały swoją barwę na czerwoną, zieloną i żółtą.O godzinie 23.15 żandarmeria doniosła o zbliżających się do trójkąta trzech kolejnych światłach.W tym czasie posterunek w Glons zarejestrował nie zidentyfikowany kontakt radarowy w odległości około pięciu kilometrów na północ od lotniska wojskowego w Beauvechain.Przesuwał się on na zachód z prędkością około 25 węzłów, czyli nieco poniżej 50 km/godz.Patrol żandarmerii potwierdził obecność trzech świateł o wciąż zmieniających się barwach: najpierw czerwonej, następnie błękitnej, zielonej, żółtej i białej.Punkt dowodzenia w Glons obserwował te zjawiska na radarze.Inny aparat, TCC/RP Semmerzake, informował z kolei o wyraźnym kontakcie radarowym w tym samym miejscu, co kontakt zasygnalizowany przez posterunek w Glons.Krótko po tym posterunek ten wydał rozkaz startu myśliwców F-16.Dwa myśliwce F-16: AL 17 i AL 23 wystartowały o godzinie 0.05.W ciągu niespełna godziny podjęły dziewięć prób przechwycenia.Samoloty uzyskały kilkakrotnie krótki kontakt radarowy z celami wyznaczonymi przez CRC (cykliczna kontrola namiarowa).W trzech przypadkach pilotom udało się namierzyć i przez kilka sekund utrzymać (lock-on) radar skierowany na cel.Za każdym razem powodowało to gwałtowną zmianę w zachowaniu UFO.We wszystkich przypadkach piloci nie mieli wizualnego kontaktu z tymi obiektami.Pierwszy z przypadków lock-on uzyskano w odległości 11 kilometrów:Prędkość celu wzrosła w minimalnym czasie ze 150 do 970 węzłów, a wysokość spadła z 9000 do 5000 stóp.Następnie wzrosła ponownie do 11 000 stóp, by nagle gwałtownie spaść do poziomu ziemi.W efekcie po kilku sekundach nastąpiło zerwanie kontaktu (break lock).Posterunek w Glons poinformował, że w momencie break lok myśliwce przelatywały nad pozycją celu
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
© 2009 Każdy czyn dokonany w gniewie jest skazany na klęskę - Ceske - Sjezdovky .cz. Design downloaded from free website templates