[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Grasz na fortepianie tak samo dobrze jak ja, a gdybyś jeszcze trochę poćwiczyła, byłabyś świetną skrzypaczką.Jeśli chodzi o twój głos, to możesz mi wierzyć, że w całej prowincji nie ma nikogo lepszego.Uśmiechnęłam się sennie.– Dziękuję, mamo.Nie zależało mi szczególnie na solowych występach.Nie miałam pojęcia, dlaczego to miałoby mnie przekupić.– Cóż, to jeszcze nie wszystko.Możesz teraz występować sama i przyjmować zaproszenia… więc zatrzymasz połowę tego, co zarobisz.– Mama lekko się skrzywiła, wypowiadając te słowa.Gwałtownie otworzyłam oczy.– Ale tylko pod warunkiem, że zgłosisz się do Eliminacji.– Zaczęła się teraz uśmiechać.Wiedziała, że mnie ma, chociaż pewnie spodziewała się, że będę dłużej stawiać opór.Ale jak mogłabym stawiać opór? I tak miałam się zgłosić, a teraz w dodatku będę zarabiać własne pieniądze!– Wiesz, że nawet jeśli się zgłoszę, nie zmuszę ich, żeby mnie wybrali.– Wiem, ale i tak warto spróbować.– O kurczę, mamo! – Potrząsnęłam głową, nadal w szoku.– No dobrze, dzisiaj wypełnię formularz.Mówiłaś serio o tych pieniądzach?– Oczywiście.Prędzej czy później i tak będziesz musiała się usamodzielnić, a odpowiedzialność za własne finanse dobrze ci zrobi.Tylko proszę, żebyś nie zapominała o rodzinie.Nadal cię potrzebujemy.– Nie zapomnę, mamo.Jak bym mogła, skoro mnie bezustannie ciśniesz? – Mrugnęłam do niej, a ona się roześmiała i w ten sposób umowa została zawarta.Wzięłam prysznic, rozpamiętując wydarzenia ostatnich dwudziestu czterech godzin.Samym wypełnieniem formularza mogłam zyskać aprobatę rodziny, uszczęśliwić Aspena i zacząć zarabiać pieniądze, które pozwolą nam się pobrać!Nie zależało mi tak bardzo na pieniądzach, ale Aspen upierał się, że powinniśmy mieć na początek jakieś oszczędności.Załatwienie formalności kosztowało, a poza tym chcieliśmy po ślubie urządzić skromniutkie przyjęcie dla naszych rodzin.Doszłam do wniosku, że zgromadzenie tej kwoty nie powinno nam zająć dużo czasu, kiedy już podejmiemy decyzję.Może Aspen w końcu uwierzy, że nie będziemy przez całe życie bez grosza, jeśli tylko poważnie wezmę się do roboty.Po prysznicu uczesałam się i zrobiłam niemal niewidoczny makijaż aby uczcić sytuację, a potem podeszłam do szafy, żeby się ubrać.Nie miałam wielkiego wyboru, większość moich rzeczy była w kolorze beżowym, brązowym albo zielonym.Miałam kilka lepszych sukienek na występy, ale nawet one były zupełnie niemodne.Trudno się dziwić.Siódemki i Szóstki chodziły z reguły w ubraniach z dżinsu lub innej wytrzymałej tkaniny, Piątki kupowały używane ciuchy, ponieważ malarze i rzeźbiarze i tak mieli wszystko poplamione, zaś śpiewacy i tancerze musieli wyglądać ładnie tylko podczas występów.Wyższe klasy od czasu do czasu zakładały dżinsy i ubrania khaki dla odmiany, ale zawsze takie, które sprawiały, że zwykły materiał wyglądał jakoś inaczej.Jakby nie wystarczyło to, że mogą mieć właściwie wszystko, czego zapragną, zamieniali rzeczy praktyczne w luksusowe.Założyłam szorty khaki i zieloną tunikę – zdecydowanie najładniejszy codzienny komplet, jaki miałam – i przejrzałam się jeszcze w lustrze przed zejściem do kuchni.Czułam się tego dnia śliczna, choć niewykluczone, że to z powodu ogólnego podekscytowania.Mama siedziała w kuchni przy stole, razem z tatą, i coś nuciła.Oboje spoglądali na mnie co chwilę, ale nawet to mnie nie peszyło.Wzięłam do ręki list – zaskoczył mnie dotyk luksusowego papieru, grubego i z delikatną teksturą.Nigdy nie miałam czegoś takiego w ręku.Przez moment zaciążył mi, przypominając o doniosłości tego, co miałam zrobić.Nagle w mojej głowie pojawiło się pytanie: A co będzie, jeśli…?Odsunęłam od siebie tę myśl i sięgnęłam po długopis.Formularz był dość prosty.Wpisałam swoje imię, wiek, klasę i informacje kontaktowe.Musiałam także podać wzrost i wagę oraz kolor włosów, oczu i skóry.Z dumą napisałam, że znam trzy języki – większość ludzi znała zwykle dwa, ale matka upierała się, żebyśmy się uczyli francuskiego i hiszpańskiego, ponieważ były one nadal używane w niektórych częściach kraju.Ich znajomość pomagała także przy śpiewaniu, ponieważ istniało mnóstwo ślicznych francuskich piosenek [ Pobierz całość w formacie PDF ]

© 2009 Każdy czyn dokonany w gniewie jest skazany na klęskę - Ceske - Sjezdovky .cz. Design downloaded from free website templates