[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Ale myślę, że jest lepsze miejsce dla tego tatuażu niz serce - powiedziała, po czym wzięła ołówek i do ostatniego szkicu dorysowała literę K na jego umięśnionym pośladku.Zuzana roześmiała się, a Kaz zacisną! usta.Jak większość próżnych osób nie znosił, gdy z niego kpiono.- Przecież nie tylko ja mam tatuaż, prawda, Karou? -zapytał, po czym spojrzał na Zuzanę: - Pokazywała ci?Zuzana uniosła brew na znak powątpiewania i popatrzyła na Karou.- Nie wiem, o którym mówisz - powiedziała spokojnie.- Mam mnóstwo tatuaży.- Nie pokazała słów na nadgarstkach, żmii owiniętej wokółkostki ani żadnego z lepiej ukrytych dzieł sztuki, tylko uniosła dłonie na wysokość twarzy.We wnętrzu każdej z nich miała wymalowane oko w kolorze głębokiego indygo.Przez to jej dłonie zmieniały się w ręce Fatimy, pradawne symbole chroniące przed złym okiem.Tatuaże na dłoniach często bledną, ale jej nie wyblakł.Miała te oczy, odkąd pamięta i o ile wiedziała, urodziła się z nimi.- Nie te - powiedział Kaz.- Mówiłem o napisie „Ka-zimir" wokół twojego serca.- Nie mam takiego tatuażu - usiłowała zabrzmieć niewinnie i zaczęła rozpinać górne guziki swetra.Pod spodem miała koszulkę na ramiączkach, którą lekko opuściła, żeby pokazać, że rzeczywiście nie ma żadnego tatuażu nad piersią.Skórę miała tam białą jak mleko.Kaz zamrugał.- Ale.Jak to zrobiłaś?- Chodźmy.- Zuzana załapała Karou za rękę i odciągnęła ją.Kiedy szły wzdłuż rzędu sztalug, wszystkie oczy zwrócone były na nią.- Karou, zerwaliście ze sobą? - zapytała po angielsku Helen, ale Zuzana uniosła rękę we władczym geście, który ją uciszył, wypchnęła Karou ze studia i zaprowadziła do damskiej toalety.Tam, z wciąż uniesionymi brwiami, zapytała:- Co to do cholery było?- Co?- Prawie go rozerwałaś na strzępy.- Nieprawda, wcale nie.- Nieważne.O co chodziło z tym tatuażem wokół serca?- Przecież ci pokazałam, nic tam nie ma.- Nie widziała powodu do informowania, że było, zamierzała stać na stanowisku, że nigdy nie zgłupiała aż tak bardzo.Poza tym me mogłaby wytłumaczyć, jakim cudem pozbyła się tatuażu.- No to dobrze.Ostatnia rzecz, jakiej ci trzeba, to imię tego idioty na ciele.Co to za człowiek, czy on myśli, że jeśli będzie cię kąsał jak mały kotek swoją zabawkę, zacznieszsię za nim uganiać?- Oczywiście, że tak myśli - powiedziała Karou.- To jego interpretacja romantyzmu.- Powiedz Fiali, że cię prześladuje, i ona go wykopie.Karou już o tym myślała, ale pokręciła głową.Na pewno jest lepszy sposób na wykurzenie Kaza z jej zajęć i jej życia.Miała do dyspozycji moce niedostępne większości ludzi.Coś się wymyśli.- Ale modelem jest niezłym - Zuzana podeszła do lustra i roztrzepała ciemne włosy na czole - trzeba mu to przyznać.- Tak.Szkoda tylko, że jest takim kosmicznym dupkiem.- Wielki, głupi gnojek.- Owsik na dwóch nogach.- Owsik - roześmiała się Zuzana - podoba mi się.W tym momencie Karou wpadł do głowy pomysł i pr/.ez jej twarz przebiegł złośliwy grymas.- Co? - Zuzana dostrzegła jej minę.- Nic.Lepiej wracajmy.- Na pewno? Nie musisz iść.Karou skinęła głową:- Chodźmy.Kaz dostatecznie nasycił się już swoim triumfem.Teraz jej kolej.Wchodząc z powrotem do sali, uniosła rękę i dotknęła naszyjnika, który miała na szyi.Kilka sznurkówz afrykańskimi paciorkami w różnych kolorach.W każdym razie wyglądało to jak afrykańskie paciorki.Koraliki były czymś więcej.Niewiele potężniejszym, ale zupełnie wystarczały do zrealizowania planu Karou.OwsikProfesor Fiala poprosiła Kaza o przyjęcie pozycji leżącej na resztę zajęć, a on położył się w sposób jeśli nie lubieżny, to z pewnością sugestywny; kolana miał lekko rozchylone, uśmiechał się zmysłowo.Tym razem obeszło się bez chichotów, ale Karou czuła falę gorącego powietrza -dziewczęta zgromadzone w sali i co najmniej jeden chłopak musieli się powachlować.Na niej nie robił wrażenia [ Pobierz całość w formacie PDF ]

© 2009 Każdy czyn dokonany w gniewie jest skazany na klęskę - Ceske - Sjezdovky .cz. Design downloaded from free website templates