[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Bowiem słuszne przesłanki leżą u podstaw zawsze słusznego twierdzenia, wszakże z błędnych niekiedy wynika twierdzenie prawdziwe.b) Instancja— przykładem zastosowania przeciwieństwa (exemplum in contrarium) jest przewalczenie twierdzenia ogólnego przy pomocy bezpośredniego udowodnienia pojedynczych przypadków objętych zakresem tego twierdzenia.Gdy wykażemy, iż to twierdzenie w tych przypadkach nie jest słuszne, wówczas i jego ogólna postać zostaje zakwestionowana.Oto szkielet i rusztowanie każdej z dyskusji, czyli jej osteologia.Do tego sprowadza się w zasadzie każdy spór.Może on jednak mieć rzeczywisty lub pozorny przedmiot, toczyć się przy użyciu prawdziwych albo nie-prawdziwych argumentów.I dlatego właśnie, iż niełatwym jest ustalenie stanu faktycznego, dyskusje są tak długotrwale i zawzięte.Nawet podając reguły ogólne niemożliwym jest oddzielenie prawdy od pozorów, gdyż zrazu sami uczestnicy sporu tego nie wiedzą.W tym celu podaję wybiegi i chwyty do zastosowania bez względu na obiektywną prawdę; zwłaszcza, że taką świadomością na ogol nie dysponujemy, a nabywamy ją dopiero w efekcie przeprowadzonej dyskusji.Ponadto każda dyskusja i każda argumentacja prowadzi do uzgodnienia choćby jednej rzeczy, która służy za podstawę danej kwestii: Z kimś, kto zaprzecza zasadom nie należy prowadzić sporu.5Sposób l— polega na uogólnieniu.Należy rozszerzać argumentację przeciwnika poza założone przez niego lub naturalne granice, dokonywać jej bardzo ogólnej interpretacji, przerysowywać i wyjaskrawiać, akceptując zarazem w bardzo poszerzonym i rozmytym sensie.Natomiast swoją wypowiedź utrzymać w precyzyjnych ramach, w wąskim i określonym znaczeniu.Bowiem: im ogólniejsze twierdzenie, tym bardziej podatne jest na zarzuty.Sposobem jest nie budzące wątpliwości określenie tego, o co się spieramy (status controversiae).Przykład l:Oświadczyłem, iż Anglicy przodują w dziedzinie dramatu.Przeciwnik, wykorzystując metodę instancji odpowiada, iż ogólnie wiadomym jest brak sukcesów Anglików w muzyce, więc i w muzyce operowej.Kontruję uwagą, że muzyka nie wchodzi w zakres pojęcia sztuki dramatycznej, gdyż ta odnosi się tylko to komedii i tragedii.Przeciwnik wiedział o tym doskonale, lecz próbował dokonać takiego uogólnienia mojej myśli, aby dotyczyła wszelkich form teatralnych, to jest i oper, a także muzyki — w ten sposób chciał mnie pokonać.Odwrotnie, uratować się można zacieśniając znaczenie swej wypowiedzi, nawet w stosunku do wyjściowego zamiaru, o ile tylko wyraz, którego użyliśmy na taki zabieg pozwala.Przykład 2:A rzecze: Pokój z 1814 r.przywrócił niezależność wszystkim niemieckim hanzealyckim miastom.B wykorzystuje instancję przez przeciwieństwo (instantia in dontrarium) i dowodzi, że pokój ten odebrał Gdańskowi niezależność przyznaną przez Napoelona.Wówczas A kontrargumentuje w sposób następujący: Mówiłem o wszystkich niemieckich hanzeatyckich miastach, natomiast Gdańsk to polskie miasto hanzeatyckie.Wybieg ten występuje już uArystotelesa (O wybiegach sofistycznych).Przykład 3:Lamarck (Philosophie wologigue) utrzymuje, iż polipy nie czują, gdyż brak im tkanki nerwowej.Wszelako jest dowiedzionym, iż polipy kierują się ku światłu, zatem postrzegają, nie mając żadnych osobnych narządów zmysłowych.Sądzono, iż zmysły są równomiernie rozłożone we wszystkich częściach ich dała.To obala tezę Lamarcka, który kontrargumentuje: Gdyby we wszystkich częściach ciała polipów rozmieszczone były receptory zmysłów, polipy nie tylko czułyby, ale mogłyby się poruszać, wykazywać odruchy woli, a nawet myśleć.W ten sposób polip byłby najdoskonalej wyposażony w każdym punkcie swego ciała, kto wie, czy nie doskonalej niż człowiek, gdyż każda jego cząstka wykazywałaby zdolności, które człowiek posiada jako całość.Czemuż by zresztą nie objąć tym twierdzeniem najprymitywniejszej formy zwierzęcej — monady lub nawet roślin, które także żyją?Od zdania: całe ciało polipów jest unerwione, gdyż reagują one na światło, Lamarck przechodzi do zdania: całe ich ciało myśli.Stosując tę sztuczkę autor zdradza, iż wie o swoim błędzie.Sposób 2— polega na zastosowaniu dwuznaczności (homonimia), aby spożytkować pojęcie, które poza tym, iż określane jest tym samym wyrazem, ma niewiele lub nic wspólnego z przedmiotem dyskusji; potem należy tę wypowiedź obalić stwarzając wrażenie, jak gdybyśmy obalili także argumentację związaną z samym twierdzeniem.(.) Przykłady homonimów (tj.wyrazów jednakowo brzmiących, choć znaczących co innego): ostry, głęboki, wysoki — w odniesieniu do rzeczy oraz, w drugim przypadku, w odniesieniu do dźwięków.Przykład 1:A: Nie zdobył pan jeszcze wtajemniczenia w nristerie filozofii Kanta.B: Och, mislerie! Nie życzę sobie o tym słyszeć.(.)Przykład 2:A: Ależ temu człowiekowi przypadło odgrywać bardzo niewdzięczną rolę!B: I czemu się dziwić? Tak kończą wszyscy niewdzięcznicy!]Sposób 3— polega na zinterpretowaniu twierdzenia przeciwnika tak, jak gdyby zamiast w sensie względnym przedstawił je jako prawdę ogólną i bezwzględną (absolute); lub po prostu należy nadać mu zupełnie inny sens i z tego punktu widzenia je obalać.Przykład z Arystotelesa: Murzyn jest czarny, lecz gdy idzie o jego zęby — biały.Zatem jest czarny i zarazem nie jest czarny.(.)Powyższe trzy sposoby mają wiele wspólnego, a zwłaszcza to, że przeciwnik nie tyle mówi o istocie sporu, lecz o czymś innym; zatem doświadczamy zgubienia wątku (ignoratio elenchi) o ile na taką praktykę zezwolimy.6Gdyż wszystko, co mówi przeciwnik w tychże trzech sposobach jest prawdą, a tylko pozornie przeczy tezie; my zaś jedynie podważamy konsekwencję wniosku przeciwnika, sprzeciwiamy się zatem wnioskowaniu, które wiedzie od słuszności twierdzenia przeciwnika do niesłuszności naszego twierdzenia.Dokonujemy takiego bezpośredniego przewalczenia poprzez zaprzeczenie tego, co wynika (per negationem consequentiae).Nie wolno akceptować nawet słusznych przesłanek, gdy prowadzą do niekorzystnych dla nas konsekwencji.Zapobiega temu stosowanie dwu poniższych sposobów — 4 i 5.Sposób 4Skoro dążymy do określonego wniosku należy uczynić wszystko, by przeciwnik zawczasu nie odgadł naszego zamiaru, a przeciwnie, poprzez skłonienie go do mimowolnego przyjęcia naszych rozproszonych przesłanek pozbawiamy go możliwości zastosowania wszelkiego rodzaju utrudnień.Gdy zaś istnieje uzasadniona wątpliwość, co do zgody przeciwnika na lansowany przez nas wniosek staramy się przedstawić przesłanki tych przesłanek, wykorzystując sylogizmy składowe (częściowe) wchodzące w skład łańcucha sylogizmów, tworzącego nasze rozumowanie (tzw.prosylogizmy); i czynimy wszystko, by przeciwnik akceptował choć kilka z nich, przedstawionych bez jakiegokolwiek porządku
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
© 2009 Każdy czyn dokonany w gniewie jest skazany na klęskę - Ceske - Sjezdovky .cz. Design downloaded from free website templates