[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.-Ta kobieta to był diabeł wcielony.- Jej charakter nie jest istotny dla ustalenia, kto ją zabił -zauważyłam, i to zamknęło mu usta.- Wskazuje tylko motyw.Kontynuuj, proszę - powiedziałam do Claude'a.- Gdzie była wasza trójka? I gdzie byli ludzie, których tu trzymacie?- Claudine była tutaj, przygotowywała dla nas kolację.Pracuje w obsłudze klienta w „Dillard's".Na pewno była w tym świetna; jej niesłabnąca radość mogła każdego spacyfikować.- Jak już mówiłem, Claudette miała pobierać opłaty za wstęp przy wejściu - ciągnął Claude.- Barry i ja występowaliśmy.Rita zawsze odkłada do sejfu wpływy za pierwszy występ, żeby Claudette nie musiała siedzieć z kupą kasy.Parę razy nas obrabowano.Jeff przez większość czasu siedział za Claudette, w małej budce tuż za głównym wejściem.- Kiedy Claudette zniknęła?- Zaraz po tym, jak zaczął się drugi występ.Rita mówi, że zabrała wpływy z pierwszego i zaniosła do sejfu, i że Claudette jeszcze tam była, kiedy ona wychodziła.Ale Rita jej nienawidzi, bo Claudette zamierzała odejść z „Hooligans" do„Foxes", a ja poszedłbym z nią.- „Foxes" to drugi klub? Claude pokiwał głową.- Dlaczego odchodziliście?- Lepsza płaca, większe garderoby.- W porządku, to byłby motyw Rity.A co z Jeffem?- Mnie i Jeffa coś łączyło - przyznał Claude.(Moja piracka fantazja zatonęła).- Claudette powiedziała mi, żebym z nim zerwał, bo mogę znaleźć sobie kogoś lepszego.- A ty posłuchałeś jej rady na temat twojego życia miłosnego?- Była z nas najstarsza, o dobre kilka minut -odpowiedział po prostu.- Ale ja go ko.bardzo go lubię.- A co z tobą, Barry?- Zniszczyła mój numer - odparł ponuro Barry.- W jaki sposób?- Wrzasnęła: „Szkoda, że twoja pałka nie jest większa!", kiedy już kończyłem.Wyglądało na to, że Claudette z całego serca pragnęła śmierci.- W porządku - powiedziałam, ustalając sobie plan działania.Przyklękłam przed Barrym.Położyłam mu rękę na ramieniu.Wzdrygnął się.- Ile masz lat?- Dwadzieścia pięć - odpowiedział, ale jego umysł podałmi inną odpowiedź.- Kłamiesz, prawda? - zapytałam łagodnie.Miał prześliczną opaleniznę, prawie tak ładną jak moja, ale pobladł pod nią.- Tak - odpowiedział zduszonym głosem.- Mam trzydzieści lat.- Nie miałem pojęcia - powiedział Claude, a Claudine kazała mu być cicho.- A dlaczego nie lubiłeś Claudette?- Obraziła mnie na oczach publiczności.Już ci mówiłem.Obraz w jego umyśle był inny.- A na osobności? Powiedziała ci coś na osobności?W końcu czytanie w umysłach to nie oglądanie telewizji.Ludzie nie wiążą rzeczy w głowach tak, jak opowiadaliby historię drugiej osobie.Barry wyglądał na zakłopotanego i jeszcze bardziej rozzłoszczonego.- Tak, na osobności też.Przez pewien czas sypialiśmy ze sobą, a potem pewnego dnia straciła zainteresowanie.- Powiedziała ci, dlaczego?- Powiedziała mi, że jestem.niewystarczający.Nie takiego słowa użyła.Zakłopotałam się, gdy usłyszałam prawdziwe słowa w jego głowie.- Co robiłeś między występami, Barry?- Mieliśmy godzinę.Mogłem zmieścić w tym czasie dwa golenia.- Dostajesz za to pieniądze?- Pewnie.- Wyszczerzył zęby w uśmiechu, ale nie było w tym wesołości.- Myślisz, że goliłbym komuś obcemu krocze, gdybym nie dostawał za to kasy? Zrobiłem z tego prawdziwy rytuał.Zachowuję się, jakby to mnie kręciło.Dostaję stówę za numer.- Kiedy widziałeś Claudette?- Gdy wyszedłem po pierwszego klienta, zaraz po pierwszym występie.Ona i jej chłopak stali przy budce.Powiedziałem już tej dwójce, że tam ich spotkałem.- Rozmawiałeś z Claudette?- Nie, tylko na nią popatrzyłem.- W jego głosie brzmiałsmutek.- Widziałem Ritę, szła do budki z woreczkiem na pieniądze.Widziałem też Jeffa, siedział na stoliku w głębi budki, tam gdzie zwykle.- A potem poszedłeś na golenie? Skinął głową.- Ile czasu to trwa?- Zwykle około trzydziestu, czterdziestu pięciu minut, więc zapisanie dwóch klientów było trochę ryzykowne, ale się udało.Robię to w garderobie, a chłopaki nam nie przeszkadzają.Zaczynał się rozluźniać, a myśli w jego głowie uspokajamy się i płynęły swobodniej.Pierwszą klientką tego wieczoru była kobieta chuda jak szkielet - była tak wychudzona, że Barry zastanawiał się, czy nie umrze mu w trakcie golenia.Uważała, że jest piękna, i najwyraźniej sprawiało jej przyjemność pokazywanie mu swojego ciała.Jej chłopaka strasznie kręcił taki układ.Słyszałam Claudine brzęczącą w tle, ale nie otwierałam oczu i trzymałam ręce na Barrym, widząc jego drugiego„klienta", faceta.I nagle zobaczyłam jego twarz.O, rety.To był ktoś, kogo znałam - wampir Maxwell Lee.- W barze był wampir - powiedziałam, nie otwierając oczu.- Barry, co zrobił, kiedy skończyłeś go golić?- Wyszedł.Widziałem, jak wychodzi tylnymi drzwiami.Zawsze pilnuję, żeby klienci opuszczali kulisy.Tylko pod tym warunkiem Rita pozwala mi zajmować się goleniem w klubie.Oczywiście, Barry nie wiedział, jaki kłopot mają wróżki z wampirami.Niektóre wampiry panują nad sobą mniej niż inne, gdy w grę wchodzą wróżki.Wróżki były silne, silniejsze od ludzi, ale wampiry to najsilniejsze istoty na świecie.- I nie poszedłeś z powrotem do budki, żeby pogadać z Claudette?- Nie widziałem jej więcej.- Mówi prawdę - powiedziałam do Claudine i Claude'a.Zawsze mogłam zadać jeszcze inne pytania, ale przy pierwszym „przesłuchaniu" Barry nic nie wiedział o zniknięciu Claudette.Claude zaprowadził mnie do spiżarni, gdzie czekała Rita Child.Było to osobne pomieszczenie, bardzo schludne, ale nie pomyślane dla dwóch osób, zwłaszcza gdy jedna z nich siedzi na biurowym krześle na kółkach przyklejona do niego taśmą izolacyjną.Poza tym, Rita Child była pokaźną kobietą.Wyglądała dokładnie tak, jak wyobrażałam sobie właścicielkę klubu ze striptizem - wymalowana, farbowana brunetka upchnięta w wyzywającą sukienkę i najnowocześniejszą bieliznę, która ją ściskała i wypychała, nadając prowokacyjne kształty.Poza tym była wściekła jak furia.Próbowała mnie kopnąć i straciłabym oko przez jej wysoki obcas, gdybym nie szarpnęła się do tyłu, kiedy przed nią klękałam.Z wdziękiem hipopotama wylądowałam na zadku.- Żadnych takich, Rita - rzucił spokojnie Claude.- Tu nie jesteś szefową.To nasz dom.Pomógł mi wstać i beznamiętnie otrzepał moje pośladki.- Chcemy się tylko dowiedzieć, co się stało z naszą siostrą- powiedziała Claudine.Rita wydała z siebie jakiś dźwięk przez knebel - dźwięk, który nie brzmiał pojednawczo.Odniosłam wrażenie, że ma w głębokim poważaniu powody, dla których bliźnięta porwały ją i związały w spiżarni.Usta zaklejono jej taśmą, zamiast posłużyć się kneblem z materiału, więc po numerze z kopaniem z przyjemnością zerwałam taśmę.Rita posłała w moim kierunku kilka epitetów odnoszących się do mojego pochodzenia i zasad moralnych.- Przyganiał kocioł garnkowi - powiedziałam, kiedy zrobiła sobie przerwę na złapanie oddechu.- A teraz uważaj!Nie będę wysłuchiwała takich rzeczy od ciebie.Masz się zamknąć i odpowiedzieć na moje pytania.Najwyraźniej nie ogarnęłaś jeszcze sytuacji, w której się znalazłaś.Trochę się uspokoiła.Nadal piorunowała mnie wzrokiem, mrużąc ciemne oczy i szarpiąc się w pętach, ale najwyraźniej zaczynała co nieco rozumieć.- Zaraz cię dotknę - uprzedziłam [ Pobierz całość w formacie PDF ]

© 2009 Każdy czyn dokonany w gniewie jest skazany na klęskę - Ceske - Sjezdovky .cz. Design downloaded from free website templates