[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Mrugał raz po raz, aby coś dojrzeć przez silikonową mgłę i trujące gazy, które unosiły się wokół nich.Anakin delikatnie starając się utrzymać równowagę, sięgnął w dół i odczepił cylindry z paliwem od lotni, pamiętając, by odłączyć rurki zasilające zewnętrzne silniczki i zamknąć dysze.Obi-Wan koncentrował się wyłącznie na tym, by się nie pogrążyć w lepkiej pianie.Jeszcze jeden segment ciała robaka, wielki i szeroki jak chodnik, wychynął z bulgotem po drugiej stronie szybko kurczącego się płata piany.Kolejne oczy przyglądały im się uważnie.Robak zadrżał niecierpliwie.- Nigdy już nie będę taki głupi - mruknął Anakin pod nosem, przyczepiając zbiorniczki do skrzydeł Obi-Wana.- Powiedz to Radzie - odparł Obi-Wan.- Nie mam wątpliwości, że właśnie tam skończymy.jeśli w ciągu dwóch najbliższych minut uda nam się dokonać przynajmniej sześciu niemożliwych rzeczy.Dwa segmenty robaka wibrowały jednym rytmem i ze świstem pruły silikon jak ciągnięte przez kogoś liny.Wreszcie wzniosły się wysoko w górę i wtedy okazało się, że jest to jedno stworzenie.Otoczyły ich dalsze zwoje: inne, większe robaki.Najwidoczniej mistrz i uczeń Jedi wyglądali smakowicie; właśnie toczyła się walka o to, komu przypadną.Segmenty łomotały o powierzchnię mazi i przy okazji o krawędzie ruchomej wysepki.Piana wzbijała się w powietrze w szybko znikających bąblach, aż wreszcie zostało z niej niewiele, ot, trudny do opanowania korek.Anakin chwycił swojego mistrza za ramię.- Obi-Wanie, jesteś największym z wszystkich Jedi - szepnął żarliwie.Obi-Wan spojrzał ponuro na padawana.- Nie mógłbyś nas trochę popchnąć? - poprosił chłopiec.- No wiesz, do góry i na zewnątrz?Mistrz pchnął, wykorzystując całą koncentrację, na jaką mógł się zdobyć w tych okolicznościach.Dokładnie w tym samym momencie Anakin odpalił silniczki.Szarpnięcie nie przeszkodziło mu sięgnąć w dół rozcapierzonymi palcami.Wyszarpnął łuskę, drapiąc śliską skórę robaka.Jakimś cudem udało im się dotrzeć do pierwszej tarczy i prześliznąć na szczycie wiru wystrzelonego kontenera.Wirując, prawie półprzytomni przelecieli przez port.Obi-Wan czuł wokół talii szczupłe ramiona Anakina.- Jeśli tak się to robi.- mruknął chłopak i nagle coś.czyżby świeżo nabyta umiejętność lewitacji młodego padawana?.uniosło ich przez drugą tarczę jak gigantyczna dłoń.Obi-Wan nigdy przedtem nie czuł się tak blisko i tak silnie związany z Mocą, ani przy Qui-Gonie, ani Mace Windu.Ani nawet przy Yodzie.- Myślę, że nam się uda! - zawołał Anakin.ROZDZIAŁ 2- Możliwości są nieograniczone - powiedział Raith Sienar, wędrując wzdłuż fabrycznej galerii.Obok niego szedł komandor Tarkin z Sił Bezpieczeństwa Odległych Regionów Republiki.Wyglądali prawie jak bracia.Obaj niedawno minęli trzydziestkę, obaj byli szczupli i żylaści, o wysoko sklepionych, kościstych czaszkach, przenikliwych zielonych oczach i arystokratycznych rysach.Poruszali się prawie jednakowo i nosili szaty senatorskie, świadczące o niezwykłych dokonaniach w ostatnim dziesięcioleciu.- Mówisz o Republice? - zapytał Tarkin z nieukrywaną pogardą.Wykształcenie - a pochodził ze starej i dobrze sytuowanej rodziny wojskowych - nadawało jego głosowi szczególny ton, jednocześnie znużony światem i pełen rozbawienia.- Wcale nie - odparł Sienar uśmiechając się do starego przyjaciela.W dole, pod galerią kończono właśnie budowę statków według Ulepszonego Projektu: były czarne, smukłe, mniejsze niż poprzednie modele i naprawdę szybkie.- Od siedmiu lat nie dostałem od Republiki żadnego przyzwoitego kontraktu.- A te tutaj? - zapytał Tarkin.- Prywatne zamówienia z Federacji Handlowej, kilku firm górniczych i tak dalej.Bardzo korzystne, dopóki nie sprzedam najlepszych modeli broni niewłaściwym kupcom.Każdy statek, który buduję, jest odpowiednio uzbrojony, zresztą na pewno o tym wiesz.W ten sposób uzyskuję znacznie lepsze ceny, ale czasami.cóż, to są delikatne kwestie.Dlatego najlepsze trzymam w rezerwie.dla najhojniejszych klientów.Tarkin uśmiechnął się, słysząc taką odpowiedź.- Może mam dla ciebie pożyteczne wiadomości - rzekł.- Właśnie wracam z tajnego spotkania.Kanclerz Palpatine nareszcie położył kres incydentowi na Naboo.W ciągu kilku miesięcy siły Federacji Handlowej mają zostać wchłonięte przez Republikę i postawione do dyspozycji senatu.Wszyscy się muszą zgodzić, nawet Dalekie Kopalnie.w przeciwnym razie przyjdzie im stawić czoło scentralizowanej i znacznie silniejszej armii - Tarkin przez silną lornetkę studiował szczegóły budowy nowych statków.Każdy z nich miał dwadzieścia metrów szerokości i długie, płaskie łopaty chłodzące na końcach skrzydeł.Kabiny były zwarte, kuliste, niezbyt luksusowe.- Jeśli to twoje główne źródło dochodu, to chyba nie unikniesz kompromitacji.Sienar przechylił głowę na bok.Słyszał już o dekrecie kanclerza Palpatine’a.- Federacja Handlowa ma ogromne zasoby finansowe i to prawda, że dali mi o wiele więcej ciekawych kontraktów niż Republika, ale w dalszym ciągu mam przyjaciół w senacie.Brak mi będzie patronatu Federacji Handlowej, ale jeszcze przez jakiś czas nie przewiduję całkowitego zniknięcia jej wpływów.A co do Republiki.ich zamówienia nie są specjalnie inspirujące.Jeśli już dostaję stamtąd jakiś kontrakt, muszę pracować z podstarzałymi inżynierami, poleconymi przez senat.Wierzę, że to się zmieni
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
© 2009 Każdy czyn dokonany w gniewie jest skazany na klęskę - Ceske - Sjezdovky .cz. Design downloaded from free website templates