[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Biznesmen może stworzyć grupę bezstronnych chrześcijańskich doradców.Wiem, że w wielu rejonach kraju znalezienie chrześcijan, którzy będą chcieli w ten sposób usługiwać, może być trudne.W takim przypadku alternatywą może być nawiązanie kontaktu z podobnymi firmami z innych regionów i porozumiewanie się w sprawie poważniejszych decyzji przez telefon albo e-mail.Każdy musi być przed kimś odpowiedzialny.Sam pomogłem w założeniu wielu „grup odpowiedzialności”, więc chciałbym tu podzielić się rezultatami niektórych takich działań.Kluczowym wyrażeniem jest odpowiedzialność przed innymi, podobnie myślącymi ludźmi.Pamiętam pewną grupę mężczyzn, którzy chcieli nawzajem rozliczać się ze swoich relacji z innymi ludźmi, wliczając w to ich relację z żoną.Dla większości biznesmenów, wierzących czy niewierzących, rozliczanie z tego, jak traktują swoje żony i rodziny jest szokującym przeżyciem.Zazwyczaj łatwiej jest udawać przed obcymi ludźmi niż przed własną rodziną.Rozliczanie się z tych najbliższych relacji przed innymi nie jest łatwym procesem.Pytanie, które większość z nas powinna sobie zadać, brzmi: Jakie świadectwo o naszej relacji złożyłby mój współmałżonek przed moją grupą odpowiedzialności? Drugie pytanie brzmi: Czy pracuję nad poprawą tej relacji?Każdy z nas musi sobie zadać te niewygodne pytania odnośnie naszych relacji z innymi ludźmi, a w szczególności z kontrahentami i pracownikami.Czy płacimy rachunki na czas? Czy pracownicy uważają nas za takich chrześcijan, za jakich się podajemy? Czy nasi klienci zauważają, że wprowadzamy w życie słowa apostoła Pawła z Listu do Filipian 2:15: Uważajcie jedni drugich za wyższych od siebie?Kolejne pytania to: Czy odczuwalibyśmy niepokój, gdyby Jezus odwiedził dzisiaj naszą firmę? Czy nasze codzienne decyzje podejmowane są na podstawie Bożego Słowa, czy też bazujemy na filozofii tego świata, na tym, co pozwala, a czego nie?W prowadzonej przeze mnie grupie odpowiedzialności było jedenastu mężczyzn.Spotykaliśmy się raz w miesiącu.Spędzaliśmy ze sobą czas od dziewiątej rano do siódmej wieczorem.Razem jedliśmy śniadanie, obiad i kolację.Grupa nie miała przed sobą tajemnic i każdy szczerze mówił to, co myślał.Za każdym razem spotykaliśmy się w innej firmie.Pamiętam, że pewnego razu zebraliśmy się w fabryce jednego z biznesmenów i zaczęliśmy przeglądać jego sprawozdania finansowe.Wyjaśnił nam, w jaki sposób prowadzi firmę, a grupa zaczęła oceniać jego relacje z otaczającymi go ludźmi: klientami, rodziną, a w szczególności z małżonką.Odkryliśmy, że w relacjach z klientami zachowywał się typowo dla biznesmenów ze swojej branży.Obiecywał wszystko, by uzyskać kontrakt, a następnie rzadko — jeśli w ogóle — wywiązywał się na czas z przyjętych zobowiązań.W istocie było to powszechnie przyjętą praktyką w branży budowlanej.Klienci byli zmuszeni składać zamówienia na wiele miesięcy wcześniej niż wynikało to z faktycznego zapotrzebowania, ponieważ wiedzieli, że usługodawca będzie kłamał co do terminu realizacji i woleli zostawić sobie dużo czasu w zapasie.Grupa zażądała wyjaśnień w tej sprawie.Jego odpowiedź była prosta: „Tak się po prostu działa w tej branży; tak było od zawsze”.Inni członkowie grupy od razu zareagowali, mówiąc że Jezus nie chce, aby chrześcijanie zachowywali się w ten sposób.Zachęciliśmy go, aby porozmawiał ze swoimi klientami i zakończył spory, które z nimi prowadził.Oczywiście większość konfliktów powstała z powodu opóźnionych dostaw, niedotrzymanych terminów i fałszywych obietnic.Jako grupa nakłanialiśmy go, aby był uczciwy wobec klientów, aby dowiadywał się, jakie są ich prawdziwe potrzeby i tak planował swoje prace, aby móc usługę wykonać w zaplanowanym terminie.Trzeba przyznać, że był zupełnie zaskoczony, ponieważ nigdy w życiu nie prowadził w ten sposób żadnej działalności.W tym konkretnym przypadku wdrażanie przez biznesmena chrześcijańskich zasad trwało kilka miesięcy.W końcu jednak udało mu się i wprowadził nową jakość do swojej branży.A ponieważ jeden z producentów postanowił wywiązywać się ze zobowiązań na czas, inni zmuszeni byli zrobić to samo.Później ten chrześcijański biznesmen mógł, dzięki osobistemu świadectwu, zwiastować ewangelię swojemu kierownikowi do spraw zaopatrzenia i w rezultacie człowiek ten powierzył swoje życie Jezusowi.Inny członek naszej grupy zatrudniał w recepcji dziewczynę, która od czasu do czasu ubierała się w prowokacyjny sposób.Nie wiedział, jak poradzić sobie z tą sytuacją.Było mu niezręcznie i czuł, że trzeba to zmienić.Obawiał się jednak, że jeśli doprowadzi do konfrontacji, może spotkać się z zarzutem o molestowanie seksualne.Grupa zasugerowała, aby sprawą zainteresował swoją żonę i pozwolił, aby to ona znalazła najlepsze rozwiązanie.Postanowił zastosować się do rady i przy następnym spotkaniu opowiedział nam, co zaszło.Jego żona przyszła, oceniła sytuację i postanowiła sama rozwiązać problem.Nie chciała bezceremonialnie powiedzieć tej dziewczynie: „Jeśli nie przestaniesz się tak nieskromnie ubierać, to cię zwolnimy” albo „Idź do domu i ubierz się w coś stosownego”.Zamiast tego szczerze zainteresowała się tą kobietą i okazała jej troskliwość.Nie próbowała „wbijać” jej Biblii do głowy, ale starała się naprawdę zmienić jej nastawienie.Niestety, zbyt często dzisiaj, szczególnie w przypadku właścicieli firm oraz ich żon, nie chcemy tak postępować, ponieważ wymaga to pokory.Wymaga to również troski o ludzi w większym stopniu niż o siebie samych.Dużo łatwiej jest przecież powiedzieć: „Zrób to, albo poszukaj sobie innej pracy”.Wracając do tej historii, po kilku tygodniach młoda kobieta zrozumiała, że jej sposób ubierania się jest krępujący zarówno dla niej, jak i dla pracodawcy, więc zaczęła ubierać się bardziej przyzwoicie.Żona właściciela zaprosiła ją na grupę studium biblijnego
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
© 2009 Każdy czyn dokonany w gniewie jest skazany na klęskę - Ceske - Sjezdovky .cz. Design downloaded from free website templates