[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Musiałam przyznać, że czekało go najpoważniejsze zadanie w życiu, a mógł to być tylko początek.Nowy szef oświadczył, że jeśli wszystko pójdzie dobrze, to za kilka lat otworzy nową fabrykę w Szwecji i może zaproponuje Donalowi, żeby nią pokierował.- Ale ja powiedziałem, żebyśmy posuwali się małymi krokami.Nie chcę się wiązać z firmą na dłużej niż dwa lata.Od ostatniego pobytu w Finlandii nie pracowałem dłużej niż pół roku w jednym miejscu - stwierdził Donal.To było tuż przed jego przyjściem do Parker Technology; spędził trzy lata w Finlandii, zaczynał tam jako młodszy programista i ciężką pracą awansował na administratora Sieci.Zamyśliłam się.Donal zawsze chciał pracować tylko do czterdziestki.Na tym kontrakcie pracuje do trzydziestego piątego roku życia.Zarobi tyle pieniędzy, że spłacimy kredyt hipoteczny i nawet odłożymy sporą sumkę.Gdyby załapał się na jeszcze jeden lub dwa takie kontrakty, naprawdę przed czterdziestką mógłby wycofać się z pracy zawodowej.Nie będziemy bogaci, ale Donal zawsze mówił, że wolałby nie pracować i mieć mało pieniędzy, niż zarabiać kupę forsy i nie mieć czasu jej wydawać.W niedzielę rano zaczęliśmy przygotowania do jego wyjazdu.Donal zwykle zostawiał wszystko na ostatnią chwilę, ale tym razem postanowiłam do tego nie dopuścić.- Za wcześnie na pakowanie - narzekał.- Nie musisz się od razu pakować, tylko ustal, co weźmiesz.Tak będzie ci łatwiej.Wypchnęłam go z łóżka i patrzyłam, jak przegląda szafę.Rozłożył na łóżku mnóstwo ubrań i zastanawiał się, które koszule i marynarki zabierze ze sobą które zostawi, a które odda swojemu biednemu młodszemu bratu.Potem dobrał się do krawatów.Nie znam mężczyzny, który miałby więcej krawatów niż mój mąż.Większość dostał w prezencie od krewnych - mieli dobre chęci, ale zły gust.Wyjmował je tylko wtedy, gdy przegrzebywał szafę, szukając czegoś innego.W końcu zaczął przeglądać spodnie, skarpetki, bieliznę, buty.Po jakimś czasie stwierdziłam, że mam już dość pytań w stylu: „A ta koszula? Nadaje się dla analityka systemowego w Finlandii?” Wyszłam więc na spacer z Hannibalem.Psu jest dobrze: nie musi się martwić, co to będzie, gdy jego druga połowa wyjedzie do Finlandii.Hannibal żył w błogiej nieświadomości.Nie miał pojęcia, że jego pan opuszcza go na czternaście psich lat.A ja wciąż do końca nie wiedziałam, co myśleć o tym wyjeździe.Dwa lata.Wydawały się wiecznością.Obojgu nam będzie trudno, ale na pewno ani ja nie przekonałabym Donala do pozostania w domu, ani on mnie do wyjazdu.Przeżywałam różne emocje: gniew na Donala za to, że sobie po prostu wyjeżdża, złość na siebie, że mu na to pozwalam, wyrzuty sumienia, że z nim nie jadę, smutek i żal, bo znów będę sama, i znów gniew na Donala, bo nawet nie próbował ze mną o tym rozmawiać.Na dodatek zaczęło mnie to martwić.Gdyby naprawdę chciał, żebym z nim pojechała, drążyłby temat, przymilałby się, zachęcał i starał się wzbudzić we mnie entuzjazm.Ale on nie zrobił nic.Po prostu wzruszył ramionami, w myśli odfajkował pytanie: „Czy June jedzie ze mną?” - i dał sobie spokój.Po jakiejś godzinie wróciliśmy z Hannibalem ze spaceru.Donal przyniósł już walizki ze strychu i położył je pod schodami.3Muszę kupić nowy laptop - oświadczył Donal w niedzielę po południu, jedząc ziemniaczane puree.- W Finlandii będę miał komputer, ale chyba przydałby mi się przenośny, zwłaszcza że kilka razy w tygodniu będę jeździł do fabryki.Poza tym będę mógł popracować wieczorami w domu.Kiwnęłam głową.- Możesz się podłączyć do Internetu i będziemy sobie czatować - powiedziałam.- Będzie o wiele taniej, niż gdybyśmy co wieczór do siebie dzwonili.- Nie wiem, czy będę miał czas dzwonić co wieczór - odparł.- Szczególnie na początku.Ale w ciągu dnia będę ci wysyłał e-maile.Nie spodobało mi się to, ale odpuściłam.- Znajdziesz trochę wolnego czasu przed wyjazdem?- Wątpię.I tak kończę poprzednią pracę dwa tygodnie wcześniej.Chyba będę musiał pracować przez cały przyszły weekend i zostawać po godzinach do końca przyszłego tygodnia.Jutro rano zawiadomię Virtanena, że uporam się z robotą do piątku.Do Finlandii polecę w niedzielę wieczorem lub w poniedziałek rano.Odłożyłam nóż i widelec.Kurczak stracił smak.- Chcesz powiedzieć, że nie tylko wyjeżdżasz na dwa lata za granicę, ale w dodatku przez następne dwa tygodnie nie będziemy mieli dla siebie ani jednej wolnej chwili?Westchnął.- June, nie patrz tak na mnie.Kiedy się tam już jakoś odnajdę, przyjadę na długi weekend.Albo ty przyjedziesz do mnie.Chyba że nie zgodzisz się nawet na najkrótszą wycieczkę do Finlandii.- Nie rób ze mnie potwora - zirytowałam się.- To ty postanowiłeś wyjechać, nie licząc się z moimi uczuciami.- Ja tylko jadę na dwa lata do pracy.A ty podchodzisz do tego tak, jakbyśmy się rozstawali albo jakbym cię rzucił dla innej kobiety.To jest praca! Przecież oboje uznaliśmy, że przydadzą nam się pieniądze.Podniosłam oczy do nieba.- Oczywiście, pod tym względem się z tobą zgadzam! Nie jestem idiotką! Jasne, pieniądze się przydadzą, ale ciebie przy mnie nie będzie.Nie po to braliśmy ślub, żebym siedziała sama w domu, setki kilometrów od ciebie.- Czego oczekujesz? Że zrezygnuję z wyjazdu? Jeśli chcesz, żebym nie wyjeżdżał, powiedz.Może myślał, że tego nie zrobię.- Chcę, żebyś został.Zadzwoń jutro i powiedz, że rozważyłeś tę propozycję, ale nie możesz jej przyjąć.- Za późno.Już się zgodziłem.- Tak? Nie dalej jak wczoraj mówiłeś, że jeszcze nie.Wzruszył ramionami, nie przerywając jedzenia.- Zadzwoniłem do Virtanena rano, kiedy cię nie było.Powiedziałem, że wszystko z tobą omówiłem i że wspólnie podjęliśmy decyzję.Skończyłam kolację w milczeniu.Gdy zmywałam naczynia, Donal oświadczył:- Idę do PC World obejrzeć laptopy.- Dobrze - odparłam, nie patrząc na niego.Po chwili kłopotliwej ciszy stanął za mną i objął mnie ramionami.- Przepraszam.Ale muszę jechać.Zarobimy na tym tyle, że kiedy wrócę, będę mógł podjąć jakąś nudną, słabo płatną pracę w Dublinie i nie będę musiał przyjmować zleceń.Odwróciłam się i uściskałam go, choć miałam mokre, oblepione pianą ręce.- Rozumiem [ Pobierz całość w formacie PDF ]

© 2009 Każdy czyn dokonany w gniewie jest skazany na klęskę - Ceske - Sjezdovky .cz. Design downloaded from free website templates