[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Jej dom byłrajem swobody, pozbawionym zasad i obecności ludzi wytyczających granice tego, co dopuszczalne.Usłyszała łomot odsuwanego kamienia, a potem hurgot małych kamyków.Poczuła jeszcze większą wściekłość.Radzi sobie bez niej.- A poza tym, próbowałam! Wiesz, że próbowałam i nic z tego nie wyszło.Sager nie odpowiedział.Kiwała głową z przekonaniem.To była prawda.Naprawdę się starała.Raz, wiele lat temu, kiedy pojawiły się u niej pierwsze oznaki kobiecości, jej matka próbowała zaszczepić w niej odrobinę łagodności i skromności, które społeczeństwo uważało za pożądane u kobiety.Fatma powiedziała Noorze, żeby stawiała mniejsze kroki, mówiła łagodnym głosem i zamiast się śmiać, dyskretnie chichotała, spuszczając wzrok.Fatma wyjaśniła jej, że kiedy Noora pewnego dnia wyjdzie za mąż, będzie musiała przestrzegać zasad obowiązujących w gospodarstwie męża.Noorę zafascynowały porady matki i przez pewien czas z oddaniem ćwiczyła chodzenie i głos, przygotowując się do przyszłego życia małżeńskiego.Udając się po wodę, unosiła rąbek sukienki i szła pod górę drobnymi kroczkami, chociaż pokonanie tego odcinka w ten sposób zajmowało jej dwa razy więcej czasu.Potem próbowała zawołać braci na obiad jak najbardziej łagodnym głosem, ale w ogóle jej nie słyszeli.Podciągała więc rąbek sukienki i drobiła na palcach, żeby ich znaleźć.To również trwało dłużej niż zwykle.No i wreszcie ten śmiech.Ćwiczyła kierowanie wzroku na ziemię i nieśmiały chichot.Jednak gdy patrzyła w dół, umykały jej wszystkie śmieszne miny, które robił ojciec, co frustrowało ją i złościło.Te kobiety muszą przez cały czas być złe, pomyślała.Wtedy matka przedstawiła Noorze kolejną porcję instrukcji dotyczących jej wyglądu.Noora miała trzy razy dziennie rozplatać warkocze i rozczesywać włosy, by wyglądać schludnie.- Ale to nie wymaga aż takich zabiegów, abbah - zaprotestowała Noora.- Wymaga - odpowiedziała matka.- Dbasz o oczy, obrysowując je kohlem*, jak my wszystkie, dlaczego więc nie chcesz dbać też o włosy? Nie chcesz, żeby ci wypadły, prawda? Jeśli mają być mocne, trzeba je pielęgnować, wcierać w nie olej sezamowy.* Kohl lub kajał - proszek używany do malowania oczu, rodzaj eyeli-nera, na bazie węgla i suszonych ziół.- A co mam zrobić z kurzem? Jest wszędzie!- Pamiętaj, żeby częściej otrzepywać ubranie.Tak więc Noora czesała włosy i nacierała je olejem sezamowym każdego ranka, w południe i wieczorem.Jednocześnie kręciła biodrami, żeby strząsnąć kurz z sukienki.Przez cały czas czuła, że śmieszny sposób chodzenia, łagodny głos, żałosny chichot, puszyste włosy i podstępny kurz utrudniają jej życie.Co gorsza, jej wysiłki pozostawały niezauważone.Ani jej ojciec, ani bracia nie chwalili jej i nie zachęcali.Wreszcie Noora poddała się i wróciła do starych nawyków.Postanowiła, że zacznie przestrzegać zasad skromnego zachowania, kiedy wyjdzie za mąż.Do tego czasu wystarczało jej, że wie, jak należy postępować.Fatma też wyglądała na usatysfakcjonowaną: spełniła matczyny obowiązek i mogła zostawić tę kwestię.Podobnie jak Noora, najwyraźniej uznała, że są większe zmartwienia.Noora ziewnęła.Zaczynała się uspokajać.Kiedy wyciągnęła ręce nad głowę, poczuła, że materiał jej sukienki rozrywa się w kolejnym miejscu.Rozdarcie było mniejsze, zaledwie dziurka wzdłuż szwu tuż pod pachą jej kwiaciastej niebieskiej sukienki.Westchnęła.Jedyne lekcje matki dotyczące kobiecych zachowań, które okazały się przydatne, wiązały się z szyciem.Kiedy szyła, jej palce poruszały się szybko i precyzyjnie, zostawiając za sobą mocną linię szwów, równiejszych niż ścieżka wędrujących mrówek.Do zbiornika wpadło wiadro, lądując na dnie z głuchym uderzeniem.Potem podróż w górę - bez rozpryskiwania i wylewania.Słuchając tego dźwięku, bardziej przywodzącego na myśl skałę niż wodę, znów poczuła wściekłość.Dlaczego właściwie czeka na Sagera? Niewiele myśląc, wstała i zaczęła wspinać się w stronę równiny, a stamtąd do domu.Niech sam przyniesie wszystkie cztery bukłaki!Rozdział czwartyTak to było, kiedy chłopcy i dziewczęta, bracia i siostry, dorastali, stając się mężczyznami i kobietami.Ich światy już do siebie nie pasowały.Gdy Noora dotarła do skraju równiny, słońce wystrzeliło już w niebo, zalewając blaskiem góry i zamieniając ziemię w skorupę.Było tak gorące jak wściekłość, którą wciąż w sobie niosła.Zatrzymała się, żeby popatrzeć w dół na swoją dolinę [ Pobierz całość w formacie PDF ]

© 2009 Każdy czyn dokonany w gniewie jest skazany na klęskę - Ceske - Sjezdovky .cz. Design downloaded from free website templates