[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Karen McCreadieADAM SMITHBOGACTWO NARODÓWWspółczesne interpretacje klasycznej ekonomiiStudio EmkaTytuł oryginału:ADAM SMITH'S THE WEALTH OF NATIONSPrzekład: Dariusz BakalarzProjekt okładki: Maciej SadowskiRedakcja: Krystyna Borowiecka-StrugKorekta: Zofia SmugaCopyright © Infinite Ideas Limited, 2009Copyright © for the Polish edition by Wydawnictwo Studio EMKA Warszawa 2012W tekście wykorzystano polski przekład Bogactwa narodów Adama Smitha dokonany przez Stefana Wolffa, Oswalda Einfelda, Zdzisława Sadowskiego, Antoniego Prejbisza i Bronisławy Jasińskiej, PWN, Warszawa 1954.Wszelkie prawa, włącznie z prawem do reprodukcji tekstów w całości lub w części, w jakiejkolwiek formie – zastrzeżone.Wszelkich informacji udziela:Wydawnictwo Studio EMKAul.Królowej Aldony 6, 03-928 Warszawatel./fax 22 628 08 38, 616 00 67wydawnictwo@studioemka.com.plwww.studioemka.com.plISBN 978-83-62304-16-5Skład i łamanie: www.anter@waw.plDruk i oprawa: Łódzkie Zakłady Graficzne Sp.z o.o.Łódź, ul.Dowborczyków 18Konwersja:WPROWADZENIEGdy szkocki filozof i ekonomista Adam Smith kończył swoje dzieło, nie przypuszczał zapewne, że legnie ono u podstaw ekonomii politycznej.Opublikowane w 1776 roku Bogactwo narodów, szczegółowo przedstawiając korzyści, związki i konsekwencje wolnego rynku, torowało drogę nowożytnemu kapitalizmowi.Smith uważał, że nie ma rynku na coś, za co ktoś gdzieś nie chce zapłacić.Był przekonany, że rynek wszystko sam ustala, bo wierzył, że konkurencja – a nie interwencjonizm – w naturalny sposób reguluje rynek i „niewidzialna ręka” wszystkim zapewnia równość i sprawiedliwość.Uważał na przykład, że w wolnym rynku nie mogą istnieć monopole, więc ani robotnicy, ani klienci nie mogą być wykorzystywani.Zwiększony popyt na jakiś produkt w sposób naturalny zachęca innych do konkurowania na tym samym rynku i ceny muszą spadać.Ponadto środowisko sprzyjające konkurencji pozytywnie wpływa na jakość i innowacyjność.Smith przedstawił plan rozwoju biznesu z punktu widzenia gospodarki i społeczeństwa, a ponadto poświęcił sporo myśli na temat etyki biznesu, chociaż więcej szczegółów na ten temat zawiera jego wcześniejsze, opublikowane siedemnaście lat wcześniej dzieło, Teoria uczuć moralnych.Prawdopodobnie właśnie uwzględnienie tej tematyki sprawiło, że jego badania wyróżniały się spośród innych: nie tylko przedstawiał poglądy na finanse, gospodarkę i politykę, lecz także sytuował je w kontekście etycznym, filozoficznym i historycznym.W efekcie Bogactwo narodów trafiło do kanonu klasyki i do dzisiaj wiele osób powołuje się na Smitha.Bogactwo narodów składa się z pięciu odrębnych ksiąg.Trzy pierwsze omawiają podział pracy, pochodzenie pieniądza i znaczenie wynagrodzeń, zysku, rent dzierżawnych oraz majątku.Księga czwarta poddaje analizie system handlu, szczególnie w koloniach brytyjskich, a piąta uzasadnia ograniczoność udziału państwa i opisuje, jak finansować edukację, transport, obronności i wymiar sprawiedliwości.Wyłonienie pięćdziesięciu dwóch głównych punktów z tak szerokiego zakresu tematycznego nastręczyło sporo trudności – znacznie łatwiej byłoby wymienić trzy razy więcej.Dlatego niniejsza praca w żadnym razie nie zastąpi dzieła oryginalnego.Może natomiast stanowić dodatek, który ożywia myśl Smitha współczesnymi przykładami i dykteryjkami.Z konieczności wybrałam tylko takie kluczowe koncepcje, które mają odniesienie – choć czasami ironiczne – do współczesności.Adam Smith uchodzi za ojca „klasycznej” ekonomii, a jego wpływ na tę dziedzinę można porównać do wypływu Darwina na nauki biologiczne.Słynna książka Smitha przedstawia ewolucję przemysłu i tłumaczy, w jaki sposób się pojawił i jak na przestrzeni dziejów doskonalił się handel.Koncepcje Smitha są rzetelnie uzasadnione, sensowne i logiczne, jednak po jego śmierci w 1790 roku wiele tych teorii i tłumaczeń tak wypaczano, że ich autor na pewno przewraca się w grobie.Generalnie jego wizja kapitalizmu przyniosła wiele dobrych i szczytnych rzeczy, lecz bardzo mnie ciekawi, co by powiedział na wypaczenia kapitalizmu, z jakimi mamy do czynienia w dwudziestym pierwszym wieku.Przypuszczam, że aby korzyści z wolnego rynku mogły zaistnieć bez takich produktów ubocznych jak nadużycia, Smith trochę większy nacisk położyłby na kwestie moralności.1 JAK PODNIEŚĆ WYDAJNOŚĆNa początku analizując kwestię postępu, Smith przypisuje go wzrostowi sprawności każdego robotnika; po drugie, zaoszczędzeniu czasu, który się zwykle traci, gdy się przechodzi od jednego rodzaju pracy do drugiego; wreszcie, wynalezieniu wielkiej liczby maszyn, które ułatwiają i skracają pracę i pozwalają jednemu człowiekowi wykonywać pracę wielu ludzi.MYŚL PRZEWODNIAKto robi za dużo, często robi za mało.włoskie przysłowieSmith uważał, że do wzrostu sprawności i wydajności prowadzi podział pracy, rozbicie każdego procesu na drobne zadania i doskonalenie się jednej osoby w realizacji każdego z nich.Za przykład podaje robotnika wytwarzającego gwoździe.Opisuje, w jaki sposób może podnosić swoją sprawność do tego stopnia, że w końcu jest w stanie „zrobić ponad dwa tysiące trzysta gwoździ dziennie”.Niezły ubaw!Ten sam proces podnosi także sprawność pracy.Jeśli pracownik wykonuje tylko jedno zadanie, to nie traci czasu na przechodzenie od jednego do drugiego.Smith twierdzi tak: „Robotnik wiejski, który zmuszony jest zmieniać co pół godziny swą pracę i narzędzia i przykładać rękę do dwudziestu różnych robót w każdym prawie dniu swego życia, przyzwyczaja się w sposób naturalny, a raczej konieczny, marudzić i pracować gnuśnie i leniwie, wskutek czego prawie zawsze staje się opieszały, leniwy i niezdolny do żywego zajęcia się pracą w najbardziej nawet pilnej potrzebie”.Pewnie Smith byłby pod wrażeniem współczesnego biznesu i wydajności, jaką zapewnia technologia.Jednak technologia to miecz obosieczny.Owszem, oszczędzamy czas i koszty przejazdów, bo mamy połączenia konferencyjne, możemy też przerzucać się z projektu na projekt i z zadania na zadanie bez zbędnego „marudzenia”, ale jednocześnie czyha na nas mnóstwo pułapek – począwszy od wciągającej gry Tetris na wolnym komputerze, poprzez sprawdzanie skrzynki mejlowej dziesięć razy na godzinę, po rozsyłanie banalnych wiadomości do znajomych z Facebooka [ Pobierz całość w formacie PDF ]

© 2009 Każdy czyn dokonany w gniewie jest skazany na klęskę - Ceske - Sjezdovky .cz. Design downloaded from free website templates