[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Przede wszystkim różnicę dało się odczytać z oczu.Pracujący spoglądali wokół.jak gdyby należe1i do tego świata, a - nie tylko zabijali czas.Za każdym razem, kiedy pochwyciła takie spojrzenie, Io czuła rosnącą determinację, aby pozostać w college’u.I walczyć - nie o byle jakie zezwolenie, lecz o to najwyższe.Nic innego nie zdoła pomóc przetrwać jej duszy.Nagłe wilgotne muśnięcie pod prawym kolanem wywołało dreszcz paniki wzdłuż jej kręgosłupa.Z walącym sercem obróciła się błyskawicznie, unosząc prawą rękę ku piersi.Io spojrzała w dół i westchnęła.Przez moment popatrzyły na nią jasnobrązowe oczy.Wilgotny nos kilka razy wciągnął powietrze.Futro zabarwione było w niebiesko - żółte poprzeczne pasy, oznaczające służbę publiczną.kolory drogówki.Przypominające psa stworzenie, z zaprogramowaną doskonałą znajomością kodeksu drogowego, z parsknięciem zignorowało Io i ruszyło dalej.Gliniarze z drogówki nigdy nie zapominali twarzy ani zapachu, nie wybaczali najmniejszego wykroczenia, dopóki nie zapłaciło się mandatu.Io trudno było uwierzyć, że kiedyś wysokiej klasy akordzistki wytwarzały takie stwory, gdy jeszcze były one eksperymentalne, zanim ostateczny model otrzymał licencję na reprodukcję.Nadal węsząc w poszukiwaniu gwałcicieli porządku, gliniarz odszedł i zniknął w tłumie.Io wsparła się plecami o zimne okno wystawowe, podczas gdy obok przelewali się ludzie.Rzuciła wzrokiem wzdłuż ulicy w poszukiwaniu czegoś, co pomogłoby jej skupić się, podczas gdy jej puls powoli wracał do normy.Niewątpliwie mieli tu dzień wywózki śmieci.Otwarte zielone kubły świadczyły, że pierwsza partia ciężarówek już tu była.Lecz czerwone, żółte i srebrne pojemniki, nadal dokładnie zamknięte, stały przy krawężniku czekając na transport.Nie opodal Io ujrzała policjanta z Materiałów Wtórnych, który wręczał miejscowemu handlarzowi mandat za nieoddzielenie wszystkich substancji nieżelaznych od organicznych śmieci.Ani jeden przechodzień nie okazał przygnębionemu sklepikarzowi cienia współczucia.A już na pewno nie Io.Wreszcie, uspokoiwszy się, mogła już zaplanować sobie trasę przez tłum do miejsca, gdzie serwują znośne posiłki.„Przynajmniej mniej towarów objęte jest teraz reglamentacją” pomyślała - „chociaż mówi się, że to może wrócić w każdej chwili”.Io nie była naprawdę głodna, nie miało to jednak żadnego znaczenia.I tak jadła bardziej dla tego czegoś w środku niż dla siebie.„Toster”.Tak nazywali to Persef i Colin.- Nie zajmuję się gospodarstwem domowym - wymamrotała pod nosem.Uderzyła ją jednak przewrotna stosowność ulicznego slangu.Znów poczuta pulsowanie wewnątrz.Tak.Czas nakarmić jej toster.do roku 2000 przeludnienie pociągnęło za sobą trzy złowrogie konsekwencje.Pierwsze z nich dalekowzroczni ludzie przewidzieli jut dawno temu; potrzeby ponad sześciomiliardowej populacji po prostu przekroczyły wydolność planety.Grunta uprawne, rudy mineralne, czysta woda i materiał genetyczny istot żywych to przykłady nieodnawialnych zasobów, które ulegały gwałtownemu wyczerpaniu.Należało znaleźć inne metody przetrwania, i to szybko.Wszelako drugi efekt przeludnienia przez dłuższy czas pozostawał praktycznie niedostrzeżony.Był to problem twórczego bezrobocia.Większość przejściowych rozwiązań, pozwalających społeczeństwu na zapewnienie mieszkania i wyżywienia dla miliardów, wynikała z technologii produkcyjnych kontrolowanych przez niewielkie, elitarne grupę pracowników.Reszta ludzkości była całkowicie zależna i niezdolna do wprowadzenia jakichkolwiek zmian.Niektóre kraje maskowaty stan faktyczny poprzez zapewnienie „pracy” w usługach, w miarę jednak upływu czasu pojawiło się poczucie silnego wyobcowania, będące skutkiem nie spełnionej ludzkiej potrzeby wykonywania pracy, docenianej i naprawdę pożytecznej dla społeczeństwa.I był jeszcze trzeci wielki problem - niedostosowania edukacji.Gdyż, choć gigantyczne kampanie walki z analfabetyzmem podniosły ogólny poziom kulturalny, bardzo wiele ludzi spędzało lata, ucząc się robić rzeczy wymagające faktycznie niewielkiej wiedzy.W tym samym czasie najdelikatniejsza, najbardziej wymagająca praca w historii pozostawała powszechną domeną robotników niewykwalifikowanych.Io zamknęła książkę, kiedy znów nadeszło rwanie w lewej piersi - ostre kłucie, wywołane przez prolaktynę.Zaś brak podstawowej dwustronnej równowagi jeszcze pogarszał sprawę.Konflikt był zasadniczy.Organ po jednej stronie został zmodyfikowany przez najlepszych techników przemysłowych i przygotowywał się teraz do wytwarzania kompleksowych związków chemicznych.A w tym samym czasie spod drugiego ramienia wystawał jego konserwatywny bliźniak.Odpowiadając za hormony ciążowe, ta pierś czyniła radosne przygotowania do produkcji praktycznie bezwartościowych płynów, pieprząc jej w mózgu i wywołując niemożliwe myśli.Choć starała się ukryć swe dolegliwości, agent Io zauważył je podczas cotygodniowego badania.- Ostrzegałem cię przed pozostawieniem jednego cycka w naturze - przypomniał jej Joey w trakcie wykonywania barwnych odczytów i sonografów obu gruczołów.- To ja załatwiam ci możliwość wytwarzania naprawdę poszukiwanego drugorzędnego towaru, najnowszego smaru Mobila dla urządzeń wysokoobrotowych, a ty upierasz się przy nastawieniu na pół wydajności.Wiesz, jak to wpływa na twoją reputację? Mówią wszem i wobec, że wcale nie myślisz poważnie o przejściu na zawodowstwo.I co ja mam z tobą zrobić?Io odłożyła podręcznik.- Pozwolić mi działać po swojemu.Oto, co masz ze mną zrobić, Joey.A poza tym, z lewej piersi też będę produkować.- A co takiego? Siarę i ludzkie mleczko? I co my z tym poczniemy, zrobimy sobie sera? Czy widziałaś ostatnie prognozy? Przy ponownym spadku urodzeń rynek jest przesycony
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
© 2009 Każdy czyn dokonany w gniewie jest skazany na klęskę - Ceske - Sjezdovky .cz. Design downloaded from free website templates