[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Chłopak mógł używać tego komputera jak własnego, wygodnie siedząc we własnym fotelu.Zainstalował też aplikację w komórce dentysty, żeby podsłuchiwać jego rozmowytelefoniczne i odczytywać wiadomości.Teraz facet był nasz.Takie technologiczne włamystały się naszym modus operandi.Kiedy dotarłem do domu, zmieniłem pieluszkę Anu i nakarmiłem ją mlekiemodciągniętym z piersi, które trzymaliśmy w lodówce.To stało się moim nocnym obyczajempo akcjach.Zazwyczaj obsługiwałem też pompkę do ściągania pokarmu.Dzięki temu czułem,że należę do rodziny.Następnego dnia poprosiłem Mila i Słodziutkiego, żeby pomogli mi posortowaćpieniądze dentysty i nałożyć banderole na odliczone kupki.Przyszli wczesnym popołudniem.Kate i Anu drzemały w sypialni.Słodziutki chciał się zabawić w didżeja, wsunął albumTheloniusa Monka.Wysypaliśmy banknoty z siedmiu toreb na zakupy, usiedliśmy napodłodze i zaczęliśmy liczyć forsę.Co rusz ja i Milo wychodziliśmy na balkon zapalić.Słodziutki używa nuuska.Kiedy Kate po raz pierwszy zobaczyła, jak Słodziutki wpycha nuuska pod wargę, byław równym stopniu zaintrygowana, jak zniesmaczona.Wyjął puszkę z tabaką, napakował jejdo strzykawki i wycisnął pod górną wargę.Wyjaśniłem Kate, że to taki towar jakamerykański, tylko bardziej suchy i człowiek nie musi wypluwać soku.Zapytała, dlaczego niewidzi wzgórka pod jego wargą, tam gdzie tego napchał.Powiedziałem, że w towarze jest sólalbo jakiś środek drażniący, który ściera tkankę, żeby nikotyna szybciej docierała do systemunerwowego.Z czasem robi się więc wgłębienie w dziąśle.Zażywający nuuska wolą, jak towarwyżera sporą dziurę, bo wtedy jest niewidoczny i mniej brudzi.Skrzywiła się zobrzydzeniem.Sprzedaż nuuska w Finlandii jest zabroniona, więc ludzie kupują ją dla siebie iprzyjaciół w dużych ilościach na promach kursujących do Szwecji, a właściciele sklepówtytoniowych trzymają ją pod ladą dla wybranych klientów.Policja nie zwraca uwagi na takiewykroczenia.Niektórzy gliniarze też zażywają nuuska.Uzależniłem się od tej formynikotyny, kiedy byłem sportowcem.Cieszy się dużą popularnością wśród hokeistów.Słodziutki robił sobie przerwy i wychodził na dwór, żeby - jak twierdził - zaczerpnąćświeżego powietrza.Kłamał.Zastanawiałem się, co ukrywa.Po paru godzinach zauważyłem, że od jakiegoś czasu po drugiej stronie ulicy stoisamochód, accura, wciśnięty w szczelinę wyrytą przez pług w śnieżnej zaspie.Wydawało misię, że zauważyłem błysk lornetki.Poprosiłem chłopaków, żeby sprawdzili, co to jest.- Tak, pomo - powiedział Słodziutki, włożył kurtkę i się zmył.Milo ruszył w ślad za nim.Stanąłem na balkonie, żeby się przyjrzeć.Już kilkanaścierazy prosiłem Słodziutkiego, żeby nie mówił do mnie pomo, czyli „szefie”.Powiedziałem, żejak już musi, to niech zwraca się do mnie Kari.Milo podszedł do drzwi od strony kierowcy,Słodziutki od strony pasażera.Chłopak pokazał legitymację policyjną.Szyba zjechała w dół.Kierowca sięgnął do wewnętrznej kieszeni kurtki.Milo tak szybko wyciągnął pistolet, żeledwie zauważyłem ruch.Parę razy rąbnął faceta w twarz i głowę chwytem glocka.Usłyszałem krzyk.Drugi, ten który się przyglądał, też chwycił za spluwę.Słodziutki łokciem wybił szybępasażera i sięgnął do środka.Olbrzymią ręką złapał mężczyznę za ramię.Tamten zawył zbólu.Wielkolud trzymał go w kleszczach.Milo zabrał im portfele, sprawdził tożsamość.Rzucił portfele na tył samochodu.Kolesie odjechali.Ci moi dwaj wrócili.Milo się roześmiał.- Dopierdoliłem właśnie funkcjonariuszowi SUPO.- Prosiłem, żebyś go sprawdził, a nie przefasonował mu facjatę - powiedziałem.- Sięgnął pod kurtkę.Mógł wyciągnąć gnata.Przestałem go opieprzać.Słusznie, że powstrzymał faceta, nawet jeśli zrobił to zbytgorliwie.Więc obserwowała nas tajna policja.Nie wiedziałem, czy to coś poważnego.Następnego dnia miałem spotkanie z Jyrim.Wtedy o to zapytam.Skończyliśmy liczyćpieniądze.Dwieście pięćdziesiąt dwa tysiące euro.W ten weekend ukradliśmy prawie półmiliona.Niezły początek.Pomyślałem: a chuj z tym, i rzuciłem chłopakom paczki po dziesięćtysięcy w każdej.- To jednorazowe, dla siebie nic nie biorę, ale należy nam się premia za dobrą robotę -powiedziałem.Rozdział 4Było miłe niedzielne popołudnie.Spotkałem się z Jyrim na kawie w Café Strindbergwychodzącej na Esplanade Park.Większa część klienteli u Strindberga to bogate paniusie poczterdziestce i liftingu twarzy z małymi wymanikiurowanymi pieskami
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
© 2009 Każdy czyn dokonany w gniewie jest skazany na klęskę - Ceske - Sjezdovky .cz. Design downloaded from free website templates