[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Wie on dobrze, że nie jest cały sakramentem Ducha Świętego.Wydaje mi się, że ta interpretacja bierzmowania zawiera się w próbach jego zrozumienia, które przed chwilą ukazałem.Nie jest ona najbardziej wyrazista, ale trzeba jej dokonać, jeśli chcemy uzasadnić pozostałe ujęcia bierzmowaniaGdybym chciał krótko ją streścić, powiedziałbym najchętniej, że ostatecznie bierzmowanie jest sakramentem duchowej wolności.Czy też jeszcze inaczej — że jest sakramentem radości Boga, a więc i Kościoła.Kiedy biskup — znak zorganizowanego i określonego Kościoła — uroczyście udziela bierzmowania, wzywa Ducha wszelkiego wyzwolenia, którego Kościół niestara się zamknąć w sobie, ale którego ośmiela się przywoływać, i któremu chce służyć.Powaga bierzmowania powinna zostać zmodyfikowana przez radość pokory i odwagę duchowej wierności, bez odczuwania wewnętrznego niesmaku.Bierzmowanie na ZachodzieChciałbym zakończyć te refleksje zasygnalizowaniem często dziś wysuwanego problemu, który dotyczy różnicy między zachodnią a wschodnią praktyką bierzmowania.Niektórzy są skłonni ubolewać nad zwyczajem zachodnim uważając, że wywołuje on nie kończące się dyskusje pastoralne, a ponadto prowadzi w praktyce, jak to się dzieje dzisiaj, do przesunięcia przyjęcia bierzmowania dopiero po przyjęciu sakramentu Eucharystii, co nie ma nic wspólnego z duchem tradycji i zdaje się nie respektować związku tego sakramentu z chrztem.W porównaniu z tym zwyczaj wschodni, według nich, wydaje się bardziej odpowiedni.Jest bardziej logiczny, a nawet w pewien sposób mniej związany z przypadkowością losów duchowego rozwoju chrześcijanina po chrzcie.Wyznaję, że nie przekonują mnie te oceny.Przeciwnie, wydaje mi się bardzo ważne, że my.ludzie Zachodu, mamy bierzmowanie, które odpowiada temu, czym jesteśmy.Mam na myśli to, że jesteśmy ludźmi, którym trudno żyć w kościelnej jedności i którym trudno zrozumieć, czym jest obecność Ducha Świętego.Nie dostrzegamy, by chrześcijanie Wschodu, nastawieni mniej prawniczo czy mniej instytucjonalnie niż my, natomiast bardziej uduchowieni, borykali się z tymi dwiema trudnościami w takim samym stopniu.A zatem podoba mi się nawet, że w494 — Bierzmowaniedobrze rozumianej powszechności Kościoła pewne praktyki różnią się między sobą zależnie od potrzeb lokalnych, a szczególnie, że bierzmowanie, które jest dalszym ciągiem chrztu, ma dwa odmienne oblicza.Bierzmowanie a inicjacja chrześcijańskaPozostaje zatem kwestia dotycząca miejsca bierzmowania w procesie chrześcijańskiej inicjacji.To prawda, że bierzmowanie związane jest z chrztem, że ma jego charakterystyczne cechy, że go przedłuża.Z punktu widzenia logiki sakramentalnej i historii byłoby więc normalne przyjmowanie bierzmowania przed uczestnictwem w Eucharystii.Samo zresztą uczestnictwo w Eucharystii zakłada w sposób dość oczywisty wartości związane z bierzmowaniem.A jednak stan rzeczy, który znamy i zgodnie z którym bierzmowania udziela się po przyjęciu sakramentu Eucharystii, nie wydaje się bezpodstawny.Po pierwsze można stwierdzić, że proces inicjacji nie jest tylko linearny.To prawda, że obrzędy następują po sobie, ale jest też możliwe istnienie kilku poziomów, które można by wyróżnić w tym następstwie.Z tego punktu widzenia można bardzo dobrze rozróżnić stosunek chrztu do bierzmowania i stosunek chrztu do Eucharystii.Pierwszy może ujawnić się po drugim nie tracąc przez to swojego znaczenia.Sakrament bierzmowania udzielany po sakramencie Eucharystii nie przestaje z tego powodu być związany z chrztem.Druga uwaga: zachodnia praktyka postępowania prowadzi w samej rzeczy do refleksji, że bierzmowanie podejmuje czy reaktualizuje nie tylko chrzest, lecz także pewien rodzaj doświadczenia eucharystycznego.Nie jest to bez znaczenia.Oczywiście, bierzmowanie jest zasadniczo związane z chrztem, ale nie jest onojedynym następstwem chrztu.Eucharystia także przedłuża znak chrzcielny.A zatem z pastoralnego punktu widzenia, pożyteczny i teologicznie znaczący jest fakt, że bierzmowanie „podejmuje” nie tylko życie, którym obdarza chrzest, aktywnie upamiętniając ten sakrament, lecz także ten chrześcijański sposób życia, jakim jest życie eucharystyczne.Mimo wszystko bierzmowanie pozostaje jednak zasadniczo związane z chrztem.Powie ktoś, że to nowość.Dlaczegóż by nie? Historia liturgii świadczy o tym, że ciągłość — to nie uni-formizm.Odmienne praktyki bierzmowania na Zachodzie i na Wschodzie są właśnie dobrym przykładem inicjatyw, które Kościół ośmiela się podejmować.Tradycja jest dla ludzi, a nie ludzie dla tradycji.Aktualne znaczenieNa zakończenie jeszcze tylko kilka słów.Zobaczyliśmy, jak sądzę, że bierzmowanie nie jest najważniejszym problemem dla Kościoła.Nie od niego zaczyna się pełnienie misji Kościoła i nie na nim powinien się prawdopodobnie skupić jego aktualny wysiłek duszpasterski.Bierzmowanie stanowi jednak pewnego rodzaju skrzyżowanie dróg.Zbiega się w nim wiele ważnych problemów — problem chrztu, problem Kościoła, problem naszego zmysłu Ducha Świętego.Rozumiemy więc, dlaczego stało się ono na nowo języczkiem u wagi zachodniego chrześcijaństwa.Marc MichelBierzmowanie w historii sakramentów chrześcijańskiego wt a jeinniczeniaProblem bierzmowania tradycyjnie sprowadzano do zagadnienia, w którym momencie życia najlepiej byłoby przyjąć ten sakrament.W tym zagadnieniu kryje się jednak inna, bardziej istotna kwestia, która dotyczy nie tylko znaczenia, lecz także prawomocności tego sakramentu.Zwłaszcza od czasów Reformacji w XVI wieku nie brakowało głosów, które przeczyły, że bierzmowanie jest sakramentem ustanowionym przez Chrystusa, a nawet, że udzielano go w Kościele apostolskim.To prawda, że teksty biblijne na ten temat są raczej skąpe, a ponadto interpretacja ich jest problematyczna.Toteż obrońcy bierzmowania często wyolbrzymiali ich doniosłość, by ocalić, jak sądzili, przynajmniej autentyczność sakramentu, natomiast przeciwnicy wyprowadzali z tych samych tekstów sek, iż nie mogą one posłużyć jako decydujące świadectwo, a zatem należy uznać ten sakrament za niepotrzebny dodatek.Badania teologiczne, a zwłaszcza historia kultu znacznym stopniu, przyczyniły się do oparcia całej kwestii na solidnych podstawach, a tym samym pozwoliły spojrzeć na nią z większym spokojem.Wykazały one, że bierzmowanie przez długi czas było udzielane w ramach jednego, podstawowego sakramentu od którego stopniowo, począwszy od drugiej połowy IV wieku, oddzielało się.Motywów tego „podziału sakramentu” nie należy szukać w jakiejś decyzji soborowej, mniej czy bardziej spektakularnej, ale raczej w nowych warunkach udzielania sakramentu.Bierzmowanie ukazuje się więc w ramach chrześcijańskiego wtajemniczenia jako sakrament historycznie wyicodzący się z podstawowego sakramentu chrztu, z którym pozostaje zasadniczo związany przez swoje znaczenie.To zjawisko ewolucji obrzędów nie może dziwić nikogo, kto pamięta o długim okresie formowania się dogmatu trynitarnego i chrystologicznego [ Pobierz całość w formacie PDF ]

© 2009 Każdy czyn dokonany w gniewie jest skazany na klęskę - Ceske - Sjezdovky .cz. Design downloaded from free website templates