[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.23- Nie, nie, wcale nie jestem przestraszony.Wierutne kłamstwo.Daniel czuł, że serce wali mu w tempie stu pięćdziesięciu uderzeń na minutę, chociaż szef dopiero co uspokoiłgo uśmiechem i przyjacielskim „nie dzieje się nic złego”.- Wezwałem cię, bo chcę cię prosić o przysługę - powiedziałDurán.Przyglądał się Danielowi z poważną miną, jakby zamierzałdać mu naganę z wpisaniem do akt, ale jego słowa i ton działały uspokajająco jak całe opakowanie valium.- Przysługę? Ależ oczywiście, jeśli to tylko w mojej mocy.O co chodzi?- Chcę cię prosić, żebyś poszedł na koncert.Durán otworzył szufladę biurka i wyjął z niej program koncertu, ale nie podał go od razu Danielowi, lecz trzymał w ręku, jakby chciał podsycić jeszcze bardziej malującą się na twarzy rozmówcy ciekawość.- Miałbym ci wyświadczyć przysługę, idąc na koncert? Proś mnie częściej o takie przysługi - powiedział Daniel, siląc się na obojętny ton.- Na tym koncercie nie tylko słuchałbyś muzyki.Byłbyś tam moim szpiegiem.- W porządku, ale powiedz, o co chodzi?- O Beethovena.To twoja specjalność, prawda?- Oczywiście.Piszę o nim książkę.- Czytałem gdzieś w zeszłym tygodniu, że Beethoven miałhiszpańskie korzenie.- Nazywali go Schwarzspanier, czarny Hiszpan, z powodu śniadej cery, ale to za mało, żeby mówić o hiszpańskich przod-kach.- A jednak napisz w swojej książce, że je miał.Trzeba trzymać ze swoimi.- Prawdą jest tylko to, że rodzina Beethovena miała w sobie domieszkę krwi flamandzkiej.- Flamenco? A widzisz! Na pewno pochodził z Sewilli.24- Flamandzkiej z Flandrii.Hiszpanie stacjonowali we Flandrii w XVI i XVII wieku, więc nie zdziwiłbym się, gdyby jakiś arkebuzer z hiszpańskiej legii cudzoziemskiej uwiódł albo raczej, znając naszą reputację, zgwałcił praprababkę kompozytora.- Przedstaw tę hipotezę przekonująco w swoim Zmierzchu geniusza.- Tytuł też już znasz? Wiadomości rozchodzą się lotem błyskawicy!- Taka już natura wiadomości.Rzuć na to okiem, proszę.-Durán podał wreszcie swemu rozmówcy program koncertu, który ten zaczął zachłannie czytać.Na widok nazwiska wydrukowanego obok nazwiska Beethovena aż podskoczył z wrażenia.- Ronald Thomas! - krzyknął z przejęciem - Chyba wiesz, kto to jest, prawda?- Coś mi się obiło o uszy.- Ten człowiek jest teraz w centrum zainteresowania całej współczesnej muzykologii, nie wspominając już o badaczach zajmujących się Beethovenem.Nie ma sobie równych w tym, co się tyczy Beethovena, jest alfą i omegą.Wedle zgodnej opinii wszystkich to fascynująca postać i wielki fachowiec, chociaż wzbudza też niebywałe polemiki.Jedni go uwielbiają i oklaskują jego każdą publika-cję, inni zaś nie znoszą i życzyliby sobie, żeby wypadł z gry, choćby dzisiaj.- To znaczy życzą sobie.żeby umarł?- Bez przesady.Żyją nadzieją, że straci autorytet, przestanie się liczyć w muzykologii.- A ty, do której frakcji należysz?- Ja jestem za Thomasem, na sto procent.Od lat śledzę wszystko, co publikuje, i aż dziw, że nic nie wiedziałem o jego przyjeździe do Hiszpanii.- Chyba woli utrzymać ten przyjazd w tajemnicy, bo zamierza dać tu bardzo, ale to bardzo szczególny koncert.Nie widzisz?25Daniel wrócił do lektury programu.- X Symfonia Beethovena! To niewiarygodne.- Pokręcił głową z niedowierzaniem.- Właśnie, trafiłeś w samo sedno: niewiarygodne.Bo czy dziesiąta symfonia naprawdę istnieje?- Kto to może wiedzieć! Ale Thomas nigdy nie ogłosił publicznie jej odnalezienia.Poinformował tylko, wyprowadzając tym samym z równowagi najbardziej skostniałą i konserwatywną część środowiska, że dokonał rekonstrukcji symfonii na podstawie róż-nych szkiców i fragmentów partytury pozostawionych przez Beethovena i rozproszonych po całej Europie.Chodzi o około 250 taktów pierwszej części, a symfonia klasyczna liczy sobie zazwyczaj cztery części.Z programu, który mi pokazałeś, wnioskuję, że jutro wieczorem zamierza przedstawić tę właśnie rekonstrukcję.- Zauważyłeś pewnie - odezwał się Durán, bardzo ucieszony podekscytowaniem Daniela - że koncert jest niemal tajny.Nie jest zapowiedziany i odbędzie się nie w jakiejś oficjalnej sali koncertowej, lecz w domu prywatnym, u Jesúsa Marañóna, przed nieliczną grupą starannie wyselekcjonowanych gości.- Nieważne, że grupa będzie nieliczna, bo jeżeli znajdzie się w niej kilka krewkich osób, to na koncercie może dojść do awantury.- Do awantury? Co masz na myśli?- Buczenie, tupanie, gwizdy.Przyjmuje się za niemal pewne, że po napisaniu IX Symfonii Beethoven nosił się z zamiarem skompo-nowania następnej, ale brak jakichkolwiek dowodów na to, że te fragmenty, które połączył w całość Thomas, miały znaleźć się w jednej i tej samej części.- Czyli że mogło powstać jakieś muzyczne kuriozum.Coś w rodzaju Beethovensteina.- Wszystko zależy od sposobu, w jaki Thomas opracował frag-mentaryczne szkice skomponowane przez Beethovena.W zasadzie spodziewam się, że przedstawi jutro Andante Es-dur, a potem 26Allegro c-moll.Tyle przeniknęło do specjalistycznej prasy.Ale ciekawe, jak on to zorkiestrował, bo nie dość, że zachowało się mało oryginalnego zapisu nutowego, to jeszcze w dodatku nie wiemy, w jakiej instrumentacji.- Pewnie można to wydedukować, wiedząc, jakich instrumentów używano najczęściej w tamtej epoce.- I tak, i nie.Beethoven wykraczał poza utarte schematy.Dam ci przykład: pierwszy wykorzystał w symfonii flet piccolo i puzony.Thomas mógł przeznaczyć trąbce frazę, którą Beethoven chciałnapisać, dajmy na to, na klarnet.Albo na odwrót.Dlaczego sam nie pójdziesz na ten koncert?- Nie mogę, Marañón nie zaprasza mnie do siebie, odkąd się nie zgodziłem, by jedna z jego córek zaśpiewała arię Bacha na koncercie Boba van Asperena.- To wielki klawesynista.Pamiętam, że nie byłem na tamtym koncercie, bo miałem żółtaczkę.Naprawdę Marañón cię o to prosił?- Nie prosił, lecz żądał.Teraz jego córka już się wiele nauczyła, ale dwa lata temu, kiedy przyjechał van Asperen, wyła, biedaczka, jak opętana przez diabła bohaterka Egzorcysty.- Dobrze zrobiłeś, że dałeś odpór.Za kogo on się uważa!?- Za tego, kim jest, czyli za boga.Możesz się śmiać, ale wiesz, jak go nazywają? Jesús Wszechmogący
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
© 2009 Każdy czyn dokonany w gniewie jest skazany na klęskę - Ceske - Sjezdovky .cz. Design downloaded from free website templates