[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Wyruszyłem więc wraz z nimi z miasta Sefforis i przybyłem do pewnej wsi o nazwie Betmaus, odległej o cztery stadia od Tyberiady, skąd przesłałem radzie tego miasta i przywódcom ludu wezwanie, aby stawili się u mnie.Skoro zaś oni przybyli (towarzyszył im także Justus), oświadczyłem im, że przysła-ło mnie i towarzyszy zgromadzenie jerozolimskie w celu nakłonienia ich do zburzenia pałacu zbudowanego przez tetrarchę Heroda, a który zawierał wi-zerunki zwierząt, choć prawa zabraniają61 takich budowli, i poprosiłem ich o pozwolenie, byśmy mogli od razu przystąpić do dzieła.Jednak Kapella62 ze swoimi zwolennikami oraz inni ich przywódcy przez długi czas nie chcieli o tym słyszeć, lecz w końcu, ulegając naszemu naciskowi, wyrazili na to zgodę.Uprzedził nas jednak Jezus, syn Sapfiasza, który, jak wspomnieliśmy wyżej63, stał na czele stronnictwa żeglarzy i biedoty.Dobrawszy sobie gar-stkę Galilejczyków podpalił cały pałac, spodziewając się, że obłowi się w nim ogromnymi skarbami, ponieważ zauważył, że niektóre sufity były po-kryte złotem.I działając wbrew naszej woli, rozgrabili wiele rzeczy.Zatem po naradzie z Kapella i przedniejszymi mężami Tyberiady udaliśmy się z Betmaus do Górnej Galilei.Wtedy Jezus i jego zwolennicy wymordowali wszystkich Greków zamieszkałych w Tyberiadzie oraz tych, którzy przed wybuchem wojny byli ich wrogami.13Józef domaga się zwrotu rzeczy zagrabionych w pałacu w Tyberiadzie i udaje się do Gischali — podstępne knowania Jana z GischaliKiedy dowiedziałem się o tych wydarzeniach, byłem do głębi wzburzony i po przybyciu64 do Tyberiady nie szczędziłem starania, aby odebrać rabu-siom z przedmiotów królewskich to, co się dało, jako to świeczniki korync-kie, stoły królewskie i ogromną ilość srebra w sztabach.Wszystko zaś, co zdo-łałem odzyskać, postanowiłem przechować dla króla65.Przeto zawezwałem do siebie dziesięciu najprzedniejszych członków rady z Kapellą, synem Antyllu-sa, i powierzyłem im te przedmioty, nakazując, aby prócz mnie nikomu inne-mu ich nie wydawali.Stamtąd udałem się wraz z towarzyszami do Gischali na spotkanie z Janem, pragnąc dowiedzieć się, jakie są jego zamysły.Rychło też przekonałem się, że dąży on do przewrotu i pała żądzą zdobycia władzy.Prosiłmnie bowiem, abym go upoważnił do zabrania zboża cesarskiego66 zmagazynowanego we wsiach Górnej Galilei, utrzymując, że chce je sprzedać, aby za to odbudować mury ojczystego miasta.Kiedy zorientowałem się, jakie są jego ogólne plany i co obecnie zamyśla czynić, oświadczyłem mu, że nie wyrażam na to zgody.Ponieważ zgromadzenie jerozolimskie mnie właśnie powierzy-ło władzę polityczną także w tej okolicy, zamierzałem zboże zachować albo dla Rzymian, albo do własnej dyspozycji.Ponieważ nie udało mu się przekonać mnie w tej sprawie, zwrócił się do moich współdelegowanych towarzyszy, których nie obchodziło, jakie mogą być tego konsekwencje, i byli bardzo łasi na łapówki.Tych przekupił pieniędzmi, aby głosowali za oddaniem mu całego zapasu zboża zmagazynowanego w jego prowincji.Ja tedy będąc sam zostałem przegłosowany przez dwóch innych i nie mogłem nic uczynić.Do tego dodał jeszcze drugie łotrostwo67.Twierdził mianowicie, że Żydzi, którzy mieszkają w Cezarei Filipowej i z rozkazu króla zostali przez Modiusa, pełniącego władzę w jego imieniu, odizolowani i nie mieli czystej oliwy do swego użytku68, zwrócili się do niego, aby postarał się dostarczyć im odpowiedniego zapasu, a oni nie musieli używać oliwy greckiej, gwałcąc nakazy prawa69.Słów tych nie podyktowała mu nabożność, lecz najoczywistsza brud-na chęć zysku.Ponieważ wiedział on, że w Cezarei ludzie sprzedają dwie ksesty70 oliwy za jedną drachmę (a w Gischali można otrzymać osiemdziesiąt ksest za cztery drachmy), wysłał tam cały zgromadzony zapas oliwy, mając na to na pozór moje zezwolenie.Wszelako ja nie zezwoliłem na to z własnej chęci, lecz z obawy przed ludem, aby mnie w razie sprzeciwu nie ukamieno-wano.Tak więc uzyskawszy moją zgodę dorobił się tym niecnym sposobem ogromnych sum pieniędzy.14Kroki podjęte przez Józefa dla uspokojenia Galilei Współdelegowanych towarzyszy odesłałem z Gischali do Jerozolimy, a sam zająłem się sprawą zaopatrzenia w broń i umocnienia obronności miast.Przyzwałem też do siebie najodważniejszych rozbójników, lecz skoro zdałem sobie sprawę, że nie sposób było odebrać im broń, nakłoniłem lud do płacenia im żołdu, tłumacząc, że lepiej raczej dobrowolnie dawać im pewną niewielką sumę, niż patrzeć, jak będą grabić ich dobytek.Odebrałem więc od nich przysięgę, że nie zjawią się na tym terenie, jeśli nie zostaną wezwani lub w wypadku, gdyby nie otrzymali żołdu, po czym odprawiłem ich przykazując, aby nie czynili napadów ani na Rzymian, ani na sąsiadów.Albowiem moją główną troską było zapewnienie pokoju w Galilei.Pragnąc zaś pod po-zorem przyjaźni zatrzymać przy sobie galilejskich przedstawicieli władzy, ogółem około siedemdziesięciu mężów, jakby zakładników poręczających lojalność kraju, uczyniłem ich swoimi przyjaciółmi i towarzyszami podróży, zabierałem na rozprawy sądowe i wydawałem wyroki za ich aprobatą, starając się nie uchybić sprawiedliwości zbyt pochopnym postępowaniem i przy załatwianiu tych spraw mieć ręce nieskalane jakimkolwiek przekupstwem71.15Józef o swoim szlachetnym postępowaniuMiałem zaś wówczas około trzydziestu lat, a w tym wieku, nawet jeśli się nie folguje niedozwolonym namiętnościom, trudno uniknąć potwarzy z powodu zawiści, zwłaszcza gdy piastuje się stanowisko o wielkim zakresie władzy.Nie dopuściłem się pohańbienia żadnej kobiety i gardziłem wszelki-mi podarkami, gdyż były mi one niepotrzebne.Nie przyjmowałem nawet na-leżnych mi jako kapłanowi dziesięcin od tych, którzy mi je przynosili.Wszelako po zwycięstwie nad Syryjczykami, zamieszkałymi w okolicznych miastach, przyjąłem część łupu i nie taję, że wysłałem to moim krewnym w Jerozolimie.I chociaż dwukrotnie wziąłem siłą Sefforis72, czterokrotnie Tyberiadę, raz Gabarę i wiele razy miałem w swym ręku Jana, który spiskował przeciw mnie, jednak nie wywierałem zemsty ani na nim, ani na żadnej ze wspomnianych społeczności, jak to okaże się w dalszym opowiadaniu.Dlatego też — myślę — także Bóg, którego uwagi nie uchodzą ludzie speł-niający swoją powinność, wyrwał mnie z ich rąk i uchronił pośród licznych niebezpieczeństw.Ale o tym opowiemy później [ Pobierz całość w formacie PDF ]

© 2009 Każdy czyn dokonany w gniewie jest skazany na klęskę - Ceske - Sjezdovky .cz. Design downloaded from free website templates