[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Ostatnio trwają po kilka godzin.–Jak się pan czuje, kiedy zamroczenie mija?–Bebechy mi się wywracają.–Czy mógłby pan to opisać dokładniej?–Czasami nawet wymiotuję.Czy taka dokładność wystarczy?Ross zmarszczyła brwi; spostrzegła, że Bensona zaczyna ogarniać wściekłość.–Są jeszcze jakieś pytania? – powiedziała głośno, mając głęboką nadzieję, że ich nie będzie.Popatrzyła na zgromadzonych lekarzy.W sali panowała cisza.–W takim razie – zagadnął Ellis – możemy przejść do dyskusji nad szczegółami planowanego zabiegu trzeciego stopnia.Pan Benson wie wszystko na ten temat, może więc zostać albo wrócić do swego pokoju, według woli.Janet była temu przeciwna.Świetnie rozumiała, że Ellis zaczyna działać na pokaz, że chce wszystkim udowodnić, iż jego pacjent nie boi się operacji.Uważała, że to nie fair zapraszać Bensona czy choćby pozwalać mu zostać w sali.–Zostanę.–Znakomicie – rzekł Ellis.Podszedł do tablicy i narysował schematyczny zarys mózgu.– Wiemy doskonale, że epilepsja jest wynikiem urazu mechanicznego, na skutek którego w mózgu powstają rany.W pewnym sensie można je porównać do ran w innych częściach ciała, tu także zaczyna się odkładać tkanka łączna, powstają zrosty i deformacje, które umożliwiają przepływy nadmiernych ładunków elektrycznych.Wyładowania mają charakter koncentryczny, przypominają kręgi na powierzchni wody po wrzuceniu do niej kamienia.Zaznaczył wybrany punkt mózgu i narysował wokół niego kilka koncentrycznych okręgów.–Owe ładunki elektryczne powodują spięcia, a ich efektem, w zależności od części mózgu, mogą być drgawki, występowanie piany na ustach i temu podobne.Zwarcia w różnych częściach mózgu objawiają się w różny sposób.Jeśli występują w płacie skroniowym, jak w wypadku pana Bensona, ich efektem jest epilepsja psychomotoryczna, a więc padaczka z konwulsyjnymi atakami psychicznymi, nie cielesnymi.Nawiedzające go wówczas dziwne myśli prowadzą najczęściej do agresji, a każdy atak choroby poprzedzają przykre doznania, zwykle wrażenie odpychającej woni.Benson nie odrywał od niego wzroku, słuchał uważnie i potakiwał głową.–Wiele prac badawczych wykazało, że negatywnym skutkom zwarć elektrycznych można zapobiegać, stosując wyładowanie impulsowe w odpowiedniej części kory mózgowej.Ataki epileptyczne zaczynają się stosunkowo powoli, zwykle mija kilka sekund, czasami nawet pół minuty, zanim spięcie wywoła atak choroby.Zastosowanie wyładowania elektrycznego w tym czasie zapobiega jego powstaniu.Narysował wielką literę X, przekreślając koncentryczne okręgi.Obok naszkicował drugi mózg, dodając tym razem zarys głowy i szyi.–Pozostają do rozwiązania dwa problemy techniczne – kontynuował.– Po pierwsze: w której strefie mózgu należy spowodować wyładowanie.Wiemy z całą pewnością, że trzeba nim objąć ciało migdałowate, stanowiące integralną część tak zwanego układu rąbkowego.Nie wiemy, który fragment ciała migdałowatego należy podrażnić, dlatego też musimy zaimplantować w mózgu cały szereg elektrod.Panu Bensonowi podczas jutrzejszej operacji zostanie wszczepionych czterdzieści elektrod.Narysował dwie linie w dolnej części mózgu na tablicy.–Nasz drugi problem stanowi pytanie: w jaki sposób rozpoznać zbliżający się atak? Musimy dokładnie wiedzieć, kiedy zastosować wstrząs elektryczny.Na szczęście możemy wykorzystać te same elektrody, między którymi będą następowały wyładowania, do pomiarów elektrycznej aktywności mózgu.Istnieje bowiem pewien charakterystyczny ciąg impulsów poprzedzających każdy atak.Ellis przerwał na chwilę, popatrzył na Bensona i powiódł wzrokiem po audytorium.–Stosujemy więc sprzężenie zwrotne, wykorzystując te same elektrody do sygnalizacji zbliżającego się ataku, jak i do przesłania impulsu zapobiegającego, a cały ten dwukierunkowy system będzie sterowany przez komputer.Na schematycznym rysunku, w części szyjnej umieścił niewielki prostokąt.–W zespole neuropsychiatrii opracowano program komputerowy, który będzie monitorował elektryczną aktywność mózgu, a po wykryciu nadchodzącego ataku spowoduje wyładowanie mające na celu korekcję przepływu impulsów.Sam komputer ma wielkość znaczka pocztowego i waży około trzech gramów.Zostanie umieszczony pod skórą na szyi pacjenta.Uzupełnił rysunek o wiązkę przewodów łączących elektrody w mózgu z komputerem wszczepionym w szyję.–Komputer będzie zasilany miniaturowym ogniwem plutonowym typu PPJ, które zostanie zaimplantowane pod skórą na ramieniu.W ten sposób pacjent będzie miał całkowitą swobodę działania, gdyż takie ogniwo powinno wystarczyć do zasilania całego układu przez dwadzieścia lat.Pospiesznie dorysował kredą ostatni element urządzenia.–Tak się przedstawia cały układ sprzężenia: mózg, elektrody, komputer i ogniwo zasilające, z którego impulsy elektryczne będą płynęły z powrotem do mózgu.Jest to układ samowystarczalny, nie zawierający żadnych elementów zewnętrznych.Popatrzył znów na Bensona, który gapił się na tablicę z całkowicie znudzoną miną, jakby w ogóle go to nie interesowało.–Czy ma pan jakieś uwagi, panie Benson?Doktor Ross jęknęła cicho.Ellis wystawiał pacjenta na ciężką próbę, zachowywał się wręcz sadystycznie, nawet jak na chirurga.–Nie – odparł Benson.– Nie mam żadnych uwag – ziewnął szeroko.¬ ¬ ¬Kiedy Morris wytoczył wózek pacjenta z sali, Ross wyszła za nimi.Nie musiała tego robić, ale była poważnie zaniepokojona stanem psychicznym Bensona; czuła się także nieco winna, że pozwoliła, by tak potraktował go Ellis.–Jak się czujesz? – zapytała.–Sądziłem, że będzie to bardziej interesujące.–W jakim sensie?–Poruszano wyłącznie kwestie medyczne, a miałem nadzieję usłyszeć coś na temat filozoficznego aspektu tej sprawy.–Jesteśmy praktykami – odparła swobodnym tonem – dlatego rozmawialiśmy o problemach praktycznych.Benson uśmiechnął się.–Podobnie jak Newton, bo czyż jest coś bardziej praktycznego od pytania: dlaczego jabłko spada na ziemię?–Naprawdę dostrzegasz w tym jakieś problemy natury filozoficznej?Spoważniał szybko i pokiwał głową.–Owszem, tak jak i ty.Tylko udajesz, że ich nie widzisz.Doktor Ross odsunęła się i w zamyśleniu spoglądała na całą grupę oddalającą się korytarzem.Benson, Morris i policjant stanęli przed drzwiami windy, a Morris zaczął naciskać guzik w tak charakterystyczny dla siebie sposób – agresywny, pełen zniecierpliwienia.Wreszcie winda nadjechała i wszyscy wsiedli do środka.Zanim drzwi się zasunęły, Benson jeszcze pomachał jej ręką.Janet wróciła do auli.¬ ¬ ¬–…są rozwijane od dziesięciu lat – mówił Ellis
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
© 2009 Każdy czyn dokonany w gniewie jest skazany na klęskę - Ceske - Sjezdovky .cz. Design downloaded from free website templates