[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.KANE STACIADolna dzielnica #3 MiastoduchowSTACIA KANECity of GhostsPrzekładAgnieszka KabałaRozdział 1Nie wszystkie nasze obowiązki będąprzyjemne.Ale to poświęcenie, o którym jakopracownicy Kościoła musicie zawszepamiętać, sprawia, iż jesteścieuprzywilejowani ponad innych.Jesteś przykładem.Przewodnik dla pracowników KościołaGilotyna już na nich czekała; poczerniałe drewno, ciemne i złowrogie, odcinało się od cementowych ścian Sali Egzekucji.Chess przekuśtykała obok gilotyny, starając się na nią nie patrzeć.Starając się nie pamiętać, że sama zasługuje na to, by położyć szyję na wygładzonym przez czas łożu i czekać, aż opadnie ostrze.Zabiła Psychopompa.Do diabła, zabiła ludzi.Tylko zamordowanie Jastrzębia oznaczało natychmiastową egzekucję.Ale o tym nikt nie wiedział.A przynajmniej nikt, kto miałby prawo skazać ją na śmierć.Chwilowo nic jej nie groziło.Wielka szkoda, że jednak nie czuła się bezpieczna.Nie tak powinno być.Tępy ból w udzie przy każdym kroku, jaki stawiała w płaskich pantoflach, przypominał jej o niezagojonej ranie postrzałowej; jej utykanie ściągało uwagę innych i to teraz, kiedy starała się pozostać niezauważona.Starszy Griffin położył jej na ramieniu ciepłą dłoń.–Możesz siedzieć podczas odczytywania i wykonywania wyroku, Cesario.–Och, nie, naprawdę, nic mi…Pokręcił głową, patrząc na nią z powagą.Co to miało znaczyć? Jasne, że egzekucja to niezbyt radosna impreza, jak zresztą większość kościelnych ceremonii.Ale mężczyzna wydawał się bardziej poważny niż zwykłe, bardziej zatroskany.Przecież nie wiedział, prawda? Czyżby Oliver Fletcher powiedział mu o Psychopompie, o tym, co zrobiła? Jeśli ten drań… Nie.Nie, takie myślenie to głupota, paranoja.Oliver by się nie wygadał.Zresztą kiedy miałby to zrobić? O ile się orientowała, ci dwaj rozmawiali ze sobą tylko raz od tamtej nocy, kiedy zabiła Psychopompa – od tamtej nocy, kiedy Terrible o mało…Oddech zarzęził jej w płucach.No właśnie.To nie czas ani miejsce.To jest egzekucja, ona ma złożyć zeznanie, a żeby tego dokonać, musi się uspokoić, do cholery.Więc usiadła na twardym, drewnianym krześle o prostym oparciu, wdychając ciężki zapach środków dezynfekcyjnych wypełniający salę, i patrzyła, jak pozostali wchodzą za nią do środka.Starszy Murray z kołami wymalowanymi wokół oczu tak czarnymi jak jego włosy, które były niemal niewidoczne na tle jego ciemnobrązowej skóry.Dana Wright z jasnymi puklami wijącymi się wokół twarzy – druga Demaskatorka, ona również brała udział w pojmaniu madame Lupity.Ze strony Lupity nie przyszedł nikt.Wszyscy, którzy się o nią troszczyli lub mogli chcieć być przy niej w ostatnich chwilach jej życia albo zostali zgładzeni, albo siedzieli zamknięci w więzieniu.Na koniec wszedł kat z twarzą osłoniętą grubym, czarnym kapturem.Na jego otwartej prawej dłoni leżała psia czaszka – Psychopomp, który gotów był zabrać madame Lupitę do więzienia dla duchów.W drugiej dłoni oprawca ściskał łańcuch, ciągnąc oskarżoną.Nieszczęsna kobieta miała kostki i nadgarstki skute żelaznymi kajdanami.Drzwi zamknęły się za nimi z hukiem, zamek zaskoczył; otworzy się dopiero za pół godziny.To dość czasu na wykonanie egzekucji i zabranie ducha do Miasta Wieczności.Zamki czasowe zainstalowano już na początku funkcjonowania Kościoła, po serii wypadków, kiedy to duchom udało się otworzyć drzwi i uciec.Jak wszystko, co robił Kościół, i to zabezpieczenie miało sens, ale Chess nie potrafiła opanować lekkiego dreszczu paniki, który przebiegł jej po plecach, kiedy usłyszała ten dźwięk.Pułapka.Oto miejsce, w którym nigdy nie chciała się znaleźć.Kat przypiął koniec łańcucha do gilotyny i położył czaszkę u stóp ołtarza w rogu.Dym buchnął z kadzielnicy i pochłonął zapach wybielacza i amoniaku.Gęsty, gryzący aromat melidii, która miała odesłać duszę Lupity do więzienia dla duchów, imbiru i asafetydy i płonących wiórków cisowych.To wszystko zakręciło Chess w nosie.Energia w pomieszczeniu się zmieniła.Moc prześliznęła się wzdłuż jej nóg do góry i zjeżyła włosy na karku.Lubiła ten stan, sprawiał, że miała ochotę się uśmiechnąć.Ale nie zrobiła tego.Nie dzisiaj.Zacisnęła tylko zęby i spojrzała na skazaną.Lupita zmieniła się, od kiedy Chess widziała ją ostatni raz w tej żałosnej dusznej piwniczce cuchnącej strachem, palonymi ziołami i trucizną.Wielkie ciało kobiety jakby się skurczyło.Zamiast idiotycznego srebrnego turbanu, który zapamiętała Chess, Lupita miała na głowie krótko ścięte włosy; zamiast głupiej, jarmarcznej tuniki jej ciało okrywała prosta czarna suknia skazanych na śmierć.I te straszne oczy.Czarownica rozejrzała się i odnalazła Chess.Jej wzrok zapłonął; buchnął żarem nienawiści, aż dziewczyna poczuła niemal, że prawie przypieka jej skórę.Zmusiła się, żeby nie odwrócić spojrzenia.Ta kobieta o mało jej nie zabiła, dodając do jej napoju trucizny.Omal nie zgładziła wielu niewinnych ludzi, kiedy przyzwała rozszalałego, wściekłego ducha.Pieprzyć ją.Teraz miała umrzeć, a Chess będzie na to patrzeć.Coś mignęło w oczach Lupity.Chess zaparło dech w piersi.Czy naprawdę to widziała? Ten srebrzysty błysk? Ten błysk, który oznaczał, że oskarżona jest gospodarzem ducha?Dziewczyna otworzyła szerzej oczy i wpatrywała się w skazaną.Czekała.To niemożliwe.Lupita nie była gospodarzem, kiedy ją aresztowano – natychmiast by to wykryto – i nie mogła związać się z duchem w więzieniu Kościoła.To po prostu było niemożliwe.Błysk już się nie pojawił.Nie.Musiało jej się wydawać.Cały ten stres, napięcie w życiu osobistym – o ile cokolwiek z niego zostało – oraz przytłaczające współczucie Starszych i innych Demaskatorów.Ich troskliwość i dobre intencje wręcz ją przytłaczały.Dodać do tego jeszcze parę nadprogramowych ceptów, pandę i pół nipa, żeby nie zasnąć… nic dziwnego, że miała przywidzenia.Co będzie następne – różowe słonie?Starszy Griffin stanął przed gilotyną i odchrząknął.–Irene Lowe alias madame Lupita, zostałaś uznana przez Kościół za winną przestępstwa przyzywania duchów na ziemię.Zostałaś też uznana za winną usiłowania morderstwa na kościelnej Demaskatorce Cesarii Putnam [ Pobierz całość w formacie PDF ]

© 2009 Każdy czyn dokonany w gniewie jest skazany na klęskę - Ceske - Sjezdovky .cz. Design downloaded from free website templates