[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Viens pozostał podłączony do sieci.Stoll odgryzł kawałek sezamowej bułki.Popił ją łykiem herbaty ziołowej.–Boże, uwielbiam poniedziałki – powiedział.– Znów zaprzężono nas do wózka odkryć.–Ładne to było – odparł Viens.Stoll gwałtownie przełykał serek kremowy.–Zbudujemy ich jeszcze kilka, umieścimy na statkach i samolotach i będziemy w stanie obserwować każdy zakątek świata stwierdził.–Tylko spróbujcie, a pozbawicie mnie pracy prędzej niż Komisja Kontroli Wywiadu – zażartował Viens.Stoll przyjrzał się widocznej na monitorze twarzy przyjaciela.Był to środkowy z trzech monitorów, wbudowanych w ścianę za jego biurkiem.–Przecież to tylko takie szczeniackie straszenie – powiedział.– Nikt nie ma zamiaru wywalić cię z roboty.–Nie znasz senatora Landwehra.Jest jak bardzo mały piesek, który dorwał bardzo wielką kość.Prowadzi własną, osobistą krucjatę przeciw przekazywaniu funduszy.Przekazywanie funduszy, pomyślał Stoll.Ze wszystkich rządowych szwindelków ten był najlepszy.Pieniądze, przeznaczone specjalnie na projekt, którego realizacja została wstrzymana, w teorii należy zwrócić.Trzy lata temu NBR dostało dwa miliardy dolarów na zaprojektowanie, zbudowanie i umieszczenie na orbicie nowej generacji satelitów szpiegowskich.Program ten został później zlikwidowany, lecz zamiast zwrócić pieniądze, różnymi kanałami przekazano je na inne konta i dwa miliardy dolarów po prostu znikły.Centrum, CIA i reszta agencji rządowych także łgała na temat swych funduszy.Tworzono niewielkie, tak zwane czarne budżety, ukryte wewnątrz innych, legalnych i w ten sposób zabezpieczone przed publicznym nadzorem.Używano ich do finansowania skromnych na ogół operacji wojskowych i wywiadowczych.Z nich finansowano także kampanie do Kongresu i dlatego Kongres zezwalał na ich istnienie.NBR posunęło się jednak za daleko.Przekazanie funduszy NBR odkrył Frederick Landwehr, senator pierwszej kadencji, były księgowy, i natychmiast poinformował o wszystkim przewodniczącego senackiej Komisji Kontroli Wywiadu.Kongres zareagował błyskawicznie.Odzyskano co pozostało z tych pieniędzy… wraz z odsetkami.Do odsetek doliczono głowy winnych.Viens nie uczestniczył w podziale łupów, zaakceptował jednak zwiększenie budżetu na swój dział wywiadu satelitarnego, choć doskonale wiedział, skąd pochodzą pieniądze.–Prasa musi dać miejsce nowemu człowiekowi, walczącemu w nowej sprawie – pocieszył go Stoll.– Nadal wierzę, że, kiedy sprawa zejdzie z nagłówków, zostanie załatwiona po cichu.–Zastępca sekretarza obrony Hawkins nie podziela tego jakże nietypowego dla ciebie optymizmu.–O czym ty mówisz?! Widziałem Hawka wczoraj wieczorem, w telewizji.Każdy z pismaków, który ośmielił się zarzucić mu brak nadzoru, natychmiast dostawał haka w szczękę.–Tymczasem pan zastępca sekretarza już szuka sobie pracy w sektorze prywatnym.–Co? – zdumiał się Stoll.–A przecież minęły dopiero dwa tygodnie od odkrycia przekazywania funduszy.jeszcze parę osób opuści nasze szeregi.Viens żałośnie uniósł brwi.– Ta sprawa śmierdzi, Matt.Dostałem wreszcie Conrada i nie mogę się nim nawet nacieszyć.Conrady były nieoficjalnymi nagrodami, wręczanymi corocznie na prywatnej kolacji przez szefów amerykańskich organizacji wywiadowczych.Statuetka w kształcie sztyletu nazwana została Conradem na cześć Josepha Conrada, pisarza, którego powieść z 1917 roku, „Tajny agent", była jednym z pierwszych wielkich utworów literackich poświęconych szpiegom.Viens od dawna marzył o tej nagrodzie i ostatnio wreszcie ją dostał.–Moim zdaniem powinieneś przetrzymać – pocieszył go Matt Stoll.– Nie będzie żadnego prawdziwego śledztwa.Zbyt wiele tajemnic wyszłoby na jaw przy tej okazji.Parę osób dostanie po,łapach, pieniądze znajdą się i trafią z powrotem do skarbu państwa, a wasz budżet przez parę lat będzie pod wzmożoną obserwacją.Zupełnie jak przy kontroli urzędu skarbowego.–Matt, słuchaj, jest jeszcze coś.–Zawsze jest.Każda akcja spotyka się z równą, lecz przeciwnie skierowaną reakcją.W czym rzecz?–Mają zamiar użyć dyskietek jako dowodów w śledztwie.To ruszyło Stolla.Jego szerokie ramiona uniosły się powoli.Dyskietki wyposażone były w kod czasowy i zakodowane informacje o zamówieniu.Bez najmniejszych wątpliwości wykażą, że Centrum otrzymywało nieproporcjonalnie wiele czasu satelitarnego.–Jak wiarygodne jest źródło tej informacji?–Bardzo wiarygodne – odparł ponuro Viens.W brzuchu Stolla coś niespokojnie zaburczało.–Słuchaj… ale ty… to nie twoja robota, co?Stoll pytał Viensa, czy to on zarządził podsłuchiwanie Landwehra.W myśli zanosił modły, by nie był to przyjaciel.–Matt, nie żartuj – powiedział Viens.–Chciałem się tylko upewnić.Różni ludzie różnie reagują na wzrost ciśnienia.–Ale ja nie reaguję w ten sposób.Chodzi mi o to, że póki nie skończy się rozróba, niewiele będę mógł dla ciebie zrobić.Inni dostaną tyle czasu, o ile poproszą.–Rozumiem.Przynajmniej z tego powodu nie musisz się pocić.Viens uśmiechnął się, ale widać było, że nie jest mu wesoło.–Moje testy wykazują, że nigdy się nie pocę.Najgorsze, co może mi się zdarzyć, to przejście z Hawkiem do sektora prywatnego.–Pieprzysz, bracie.Byłbyś tam tak nieszczęśliwy, jak ja byłem.Słuchaj, lepiej nie liczyć kur przed zniesieniem jaj, tak to się mówi? Hawk idzie w diabły – być może to załagodzi trochę sytuację.–Marne szanse [ Pobierz całość w formacie PDF ]

© 2009 Każdy czyn dokonany w gniewie jest skazany na klęskę - Ceske - Sjezdovky .cz. Design downloaded from free website templates