[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.DlaczegoJAN PAWEŁ IIich kanonizowałFabio ZavattaroPrzekład: Krzysztof StopaWydawnictwo WAMPRZEDMOWAW kręgach naukowych od dawna podejmowano temat „polityki" kanonizacji dokonywanych przez papieży drugiego tysiąclecia.Dostarczają one ważnych elementów dla zrozumienia życia Kościoła i kierunku poszczególnych pontyfikatów.Jan Paweł U wstrząsnął tą „polityką" i jej interpretacjami.Pontyfikat Karola Wojtyły gwałtownie bowiem przyspieszył procesy beatyfikacyjne i kanonizacyjne.Żaden z poprzednich papieży nigdy nie osiągnął rekordu Jana Pawła II, który wyniósł do chwały ołtarzy więcej mężczyzn i kobiet, niż to uczyniono w czasie wszystkich wcześniejszych pontyfikatów.Fabio Zavattaro zmierzył się z niezwykłością pontyfikatu Jana Pawła II w tym względzie, uważając ją za jedną z głównych cech rządów papieża z Polski.Książka ta poświęcona jest świętym papieża Wojtyły.Postaci te niejako otwierają okno na cały pontyfikat Jana Pawła II, na jego sposób widzenia Kościoła i kierowania nim, ale także na rzeczywistość Kościoła naszych czasów.Na początku pontyfikatu Jana Pawła H, kiedy dyskutowano nad jego poglądami (postępowiec czy konserwatysta?), papież odpowiedział z wielką prostotą: „Linia papieża? Tą linią jest wiara".Istotnie, papież Wojtyła nie wstąpił na katedrę Piotrową z programem reformatorskim jak Paweł VI.Choć ten krakowski kardynał znał problemy Kościoła, nigdy nie zmierzył się ze wszystkimi kwestiami ogólnymi, jak to by zapewne uczynił papież Montini, jego po-przedruk, który przez wiele lat pracował w Sekretariacie Stanu.A jednak papież wybrany w październiku 1978 roku miał bardzo wyrazistą osobowość duchową.Kuria Rzymska zdała sobie z tego sprawę podczas rekolekc)i, jakie dla niej wygłosił na zaproszenie Pawła VI.Nowy papież nie miał programu rządzenia, lecz wyraźnie wiedział, jak chce służyć Kościołowi.Chciał nade wszystko kroczyć śladami świętych, męczenników, papieży, ojców Kościoła, tvch starożytnych, ale także tych współczesnych - w pierwszej kolejności tych, którzy przemówili przez Sobór Watykański II.Umocniony tą głęboką więzią z żywą świętością w Kościele papież zaczął od samego początku głośno i z mocą przepowiadać Ewangelię.W 1989 roku, roku epokowej zmiany, powiedział w Asyżu: „Również dzisiaj Ewangelia nie utraciła nic ze swej przemieniającej siły".Gdy tylko został wybrany biskupem Rzvmu, wyruszył śladem włoskich świętych.W listopadzie 1978 roku był już w Asyżu, aby modlić się przy grobie św.Franciszka.Krótko potem odwiedził grób św.Katarzyny Sieneńskiej w Rzymie.Sanktuaria włoskie stały się celem jego pielgrzymek.Dla Jana Pawia II świętość jest wielką silą Kościoła, często nieznaną, niekiedy negowaną, często lekceważoną jako element uboczny.Trzeba się w niej zanurzyć.Cala siła papieża i Kościoła tkwi w świętości.W pierwszych latach pontyfikatu - trzeba to powiedzieć - to głębokie przekonanie Wojtyły wydawało się części opinii publicznej próbą ucieczki od rzeczywistych problemów.Pewne kwestie w życiu Kościoła wymagały konkretnego rozwiązania.Nieprawdą byłoby jednak stwierdzenie, że Jan Paweł II nie miał rozwiązań dla wielkich problemów katolicyzmu swoich czasów.Papież wszakże nie dał się zamknąć w klatce pytań, klasyfikowania odpowiedzi, wymagania takich czy innych postaw.Niebyła to tylko umiejętność stawiania czoła różnym wyzwaniom.On miał swój plan: chciał ponownie postawić w centrum Ewangelię, ufając, że to ona jest przesłaniem, które przemienia serca i ludzi, a także daje siłę narodom i prawdziwie uwalnia.Natomiast świętość-we-dług Jana Pawia II - jest to Ewangelia przeżywana przez mężczyzn i kobiety w najróżniejszych sytuacjach.Zdaniem papieża, chrześcijanom naszych czasów trzeba przywrócić smak świętości.Lektura książki Fabia Zavattaro o świętych Wojtyły rodzi jednak pytanie: czy papież zdaje sobie sprawę, że tak liczne kanonizacje w pewien sposób wytworzyły zjawisko inflacji? Kto pamięta imiona wszystkich tych świętych? Kto zna ich historie i przyjmuje ich świadectwa? Tego rodzaju krytykę podnoszono już niejednokrotnie, również podczas konsystorza kardynałów w 1994 roku.Na tę krytykę dotyczącą liczby świętych i błogosławionych Jan Paweł II odpowiedział pogodnie: „To wina Ducha Świętego".Papież faktycznie nie jest twórcą mitów.Procesy beatyfikacyjne i kanonizacyjne toczą się w sposób regularny, tak jak w przeszłości.Jan Paweł II nadał im tylko większą prędkość.Jeśli jest świętość w Kościele -takie jest rozumowanie Wojtyły - to dlaczego jej nie uznać? Papież wyznaje, że nie chodzi o żadną „politykę", lecz raczej o troskę, by wydobyć świętość ze wszystkich zakątków Kościoła, jakby dopasowując się do istniejącej rzeczywistości.Zresztą ta postawa papieża bardzo dobrze harmonizuje z jego wizją Kościoła, której podstawą jest ufność wobec ludzi i działania Ducha Świętego, a nie niepokój i inkwizycyjne nastawienie.Ze swej strony papież dobrze wie, jak bardzo życie Kościoła jest bogate i złożone.Również historia świętości pozwala wydobyć osoby, które mogą wydawać się dalekie od siebie i różnić się w sposobie rozumienia chrześcijaństwa, od mnichów kontemplacyjnych po wierzących zaangażowanych czynnie w posługę.I tak w roku 2000 podczas jednej mszy świętej papież Wojtyła beatyfikuje diametralnie różne postaci.Przede wszystkim mam na myśli Piusa IX i Jana XXIII.Pierwszy znany jest jako papież konfliktu z nowoczesnością, drugi zaś jako papież odnowy (aggiomamento).Jest to nieco dychotomiczna reprezentacja - papież Mastai Ferretti i papież Ron-calli byli bardzo różni (historyk jednak wie, że Jan XXIII chętnie sam by beatyfikował swego poprzednika).Lecz odmienność nie budzi obaw papieża Wojtyły.Jakże różnią się charakterem także pozostalibeatyfikowani tego samego dnia: arcybiskup Genui Tomasz Reg-gio, założyciel marianistów Chaminade, a także opat Marmion, na którego tekstach formowały się całe pokolenia młodych księży.Życie Kościoła jest złożone.Odbija się w nim różnorodność sytuacji, wolność chrześcijańska i działanie Ducha Świętego.)an Paweł II zna tę złożoność, szanuje ją i kocha.Papież |est świadom, ze za postacie) każdego świętego kryje się historia duchowa jakiegoś ludu, grupy czy świata.Święty Stanisław mówi o historii duchowej Polski, święty' Kazimierz o historii Litwy, a bracia Cyryl i Metody obrazuj.) dzieje ewangelizacji narodów słowiańskich.Lecz świętość nie jest tylko historie) odległą, jakby nasze czasv miały być skazane na szarość i przeciętność duchową.Jan Paweł II, opierając się na swym polskim doświadczeniu drugiej wojny światowej i oporu przeciwko komunizmowi, odczuł osobiście, iak aktualna jest świętość męczenników: „Męczennicy to ludzie nam współcześni ” - stwierdził papież, kiedy wezwał Kościół do odzyskania swej pamięci w związku z obchodami Jubileuszu Roku 2000.Tak samo dzieje się w przypadku świętych.Mogą być postaciami o zasięgu powszechnym albo dotyczyć ograniczonej grupy wiernych.To nie ma znaczenia.Świętość należy stale ilustrować, o ile jest to możliwe.Jest w papieżu jakaś pasja, by nie zgubić niczego z historii świętości, charyzmatów - słowem - tej historii poddanej działaniu Ducha w Kościele
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
© 2009 Każdy czyn dokonany w gniewie jest skazany na klęskę - Ceske - Sjezdovky .cz. Design downloaded from free website templates