[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Mówił tak każdego roku, ale zawsze kończyło się na jego wizycie w biurze rachunkowym, które w wyniku tego musiało występować do urzędu podatkowego z wnioskiem o przedłużenie terminu składania zeznania.–Dostałeś może coś takiego?Odłożył długopis z wyraźną ulgą i wziął kartę do ręki.Rzucił okiem na tekst i powiedział:–Nie.I tak nie zapraszają zbyt wielu zmiennokształtnych.Ewentualnie jakiegoś miejscowego wodza wilkołaków albo gościa z nadprzyrodzonymi zdolnościami, który oddał im wyjątkową przysługę… Jak ty.–Nie mam nadprzyrodzonych zdolności – powiedziałam zdziwiona.– Ja mam tylko… problem.–Telepatia to coś więcej niż problem – odrzekł Sam.– Trądzik jest problemem.Nieśmiałość jest problemem.Czytanie w umysłach innych ludzi jest darem.–Albo przekleństwem – powiedziałam.Podeszłam do szuflady, żeby wrzucić torebkę, i w tym momencie Sam wstał.Jest ode mnie wyższy o jakieś trzy cale (mam 5,6 stopy wzrostu), ale nie oznacza to wcale, że jest jakimś wyjątkowo wielkim facetem.Wyróżnia go jedynie to, że jest potężniej zbudowany niż normalny człowiek jego wzrostu.–Wybierzesz się tam? – zapytał.– Halloween i urodziny Draculi są jedynymi świętami obchodzonymi przez wampiry.Doszły mnie słuchy, że tozarąbiste imprezy.–Jeszcze nie podjęłam decyzji – odpowiedziałam.– Jak będę miała przerwę, to zadzwonię do Pam.Pam była zastępcą Erica oraz kimś w rodzaju mojej najbliższej przyjaciółki, jedynej, jaką miałam wśród wampirów.Udało mi się ją dorwać w Fangtasii tuż po zachodzie słońca.–Czy hrabia Dracula naprawdę istniał? – zapytałam przez telefon.– Zawsze wydawało mi się, że był tworem Brama Stokera i Hollywood – dodałam zaraz po tym, jak już poinformowałam ją o otrzymaniu zaproszenia.–Tak, naprawdę istniał – powiedziała Pam.– Vlad Tepes, zwany Palownikiem.Wydaje mi się, że był władcą Księstwa Wołoskiego, którego stolica znajdowała się w Targoviste.Był bardziej dziki i żądny krwi niż jakikolwiek inny wampir.Ogromną przyjemność sprawiało mu skazywanie ludzi na śmierć na palu.Podobno mógł patrzeć na to godzinami.A musisz wiedzieć, że miało to miejsce wtedy, kiedy jeszcze był żywym człowiekiem.Przeszył mnie dreszcz.Obrzydlistwo.–Ludzie bali się go jak diabli, za to miejscowe wampiry tak bardzo go podziwiały, że naznaczyły go, kiedy umierał.I to był początek Nowej Ery.Trzeciej nocy po pogrzebie Dracula powrócił do świata żywych jako wampir.Jak by to powiedzieć? Stał się pierwszym nowoczesnym wampirem.Wcześniej wampiry były, no… dość odrażające.Żyły w zupełnej konspiracji, mieszkając w norach na cmentarzach niczym zwierzęta.Ale Vlad Dracula był władcą i nie zamierzał nosić łachmanów i żyć w jakichś jamach – w głosie Pam zabrzmiała duma.Próbowałam wyobrazić sobie Erica mieszkającego w norze i noszącego łachmany, ale nie wyszło.–Więc Stoker nie wymyślił sobie tego wszystkiego, opierając się tylko na podaniach ludowych?–Częściowo tak.Oczywiście nie wiedział zbyt wiele o Draculi, jak go sam nazwał, bo niby skąd? Jedno spotkanie nie czyni wiosny, ale był tak podekscytowany możliwością poznania księcia, że zmyślił kilka detali, które według niego miały historii dodać odrobinę pikanterii.Dracula nie był z tego zbyt zadowolony, ale w sumie ucieszył się, bo jego imię stało się znane.Podobna sytuacja miała miejsce z Ann Rice, która również podkoloryzowała wywiad z Louisem.–Ale jego faktycznie tam nie będzie, prawda? Chyba na całym świecie wampiry będą świętować, co nie?Pam odpowiedziała bardzo ostrożnie:–Niektórzy wierzą, że każdego roku zawsze gdzieś się niespodziewanie pojawia, ale szansa jest tak nikła, jak wygranie w lotto.Ale i tak część w to wierzy.Usłyszałam głos Erica w tle:–Pam, z kim rozmawiasz?–Okej – powiedziała Pam.Słowo to zabrzmiało bardzo amerykańsko przy jej brytyjskim akcencie.– Muszę lecieć, Sookie.Do zobaczenia.Kiedy wkładałam telefon do torebki, odezwał się Sam:–Sookie, jeśli pójdziesz na to przyjęcie, to miej oczy dookoła głowy.Wampiry czasem zapominają się w Noc Draculi i za bardzo je ponosi.–Dzięki, Sam – powiedziałam.– Będę uważać.Nie musiał mi tego mówić.Nieważne, ile wampirów to twoi znajomi, i tak musisz się mieć na baczności.Wprawdzie od kiedy Japończycy wymyślili syntetyczną krew, jeden z problemów współistnienia został rozwiązany, ale ostrożności nigdy za wiele.Syntetyk pozwolił nieumarłym wyjść z ukrycia i zająć należne im miejsce w amerykańskim społeczeństwie.Brytyjskie i wschodnioeuropejskie też radzą sobie całkiem dobrze od Wielkiego Wyjścia – czyli dnia, w którym przez starannie wyselekcjonowanych przedstawicieli ogłosiły światu swą obecność.Jednakże te z Południowej Ameryki, jak i krajów muzułmańskich, chociaż jest ich obecnie niewiele, żałowały tej decyzji.Mieszkające w niegościnnych dla nich zakątkach świata, próbowały emigrować do krajów bardziej przyjaznych.Z tego powodu Kongres uchwalił kilka ustaw, próbując ograniczyć możliwość ubiegania się o azyl polityczny.To z kolei spowodowało wzrost liczby wampirów, które próbowały przedostać się przez zieloną granicę.Większość z nich szukała szczęścia w Luizjanie, która była najbardziej tolerancyjna
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
© 2009 Każdy czyn dokonany w gniewie jest skazany na klęskę - Ceske - Sjezdovky .cz. Design downloaded from free website templates