[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.— Pan Churchill poedział, że pan, milordzie, powie, że nie ma pana w domu.I poedział, żeby oddać panu ten list.— Podał na tacy kopertę.Walden nie znosił ludzi nachalnych.— Oddaj mu go — powiedział zdenerwowany.Nagle zatrzymał się i przyjrzał ponownie charakterowi pisma na kopercie.Było coś znajomego w tych dużych, wyraźnych, lekko pochyłych literach.— O, mój Boże — wyszeptał.Wziął kopertę, otworzył ją i wyjął pojedynczą, złożoną na pół kartkę grubego, białego papieru.Na górze widniała czerwona pieczęć królewska.Walden przeczytał:Pałac Buckingham, 1 maja 1914 rokuMój drogi Waldenie Przyjmij młodego Winstona.Jerzy R.V— To od króla — poinformował Lidię.Był tak zażenowany, że aż się zaczerwienił.Wciągać króla w coś takiego było po prostu straszliwym nietaktem.Czuł się jak uczeń, którego wytargano za uszy i kazano zająć się lekcjami.Przez moment kusiło go, żeby odmówić królowi.Ale konsekwencje.Lidii nie przyjęto by już więcej u królowej, ludziom nie byłoby wolno zapraszać Waldenów na przyjęcia, na których mogliby być obecni członkowie rodziny panującej i — co najgorsze ze wszystkiego — córka Waldena, Charlotte, nie zostałaby przedstawiona na dworze.Życie towarzyskie całej rodziny ległoby w gruzach.Równie dobrze mogliby się spakować i wyjechać do innego kraju.Nie, nie sposób było sprzeciwić się woli króla.Walden westchnął.Churchill pokonał go.Przyjął to poniekąd z ulgą: teraz mógł wyłamać się z szeregu i nikt nie powinien mieć mu tego za złe.List od króla, staruszku, mógł się usprawiedliwiać, nic się nie dało zrobić, sam rozumiesz.— Poproś tutaj pana Churchilla — powiedział do Pritcharda.9Podał list Lidii.Liberałowie naprawdę nie mają pojęcia, jak powinna funkcjonować monarchia.— Król jest po prostu za mało stanowczy w stosunku do tychludzi — mruknął.— To staje się okropnie nudne — zauważyła Lidia.Nie była ani trochę znudzona, pomyślał Walden.W rzeczywistościuważa pewnie tę sytuację za rzecz całkiem ekscytującą; powiedziała tak, bo tak właśnie wyraziłaby się angielska dama, a ponieważ nie była Angielką, lecz Rosjanką, lubiła mówić w sposób typowy dla Anglików — podobnie jak ktoś, kto świeżo nauczył się francuskiego, będzie wszędzie wtrącał „hein?" i „alors".Walden podszedł do okna.Automobil Churchilla wciąż warczał i dymił na podjeździe.Kierowca stał przy nim, jedną ręką przytrzymując drzwi, jakby miał do czynienia z koniem, który w każdej chwili może się wyrwać i pognać na pastwisko.Kilku służących przyglądało się maszynie z bezpiecznej odległości.Pritchard wszedł i zapowiedział:— Pan Winston Churchill.Churchill miał czterdzieści lat, dokładnie dziesięć mniej niż Walden.Był-niskim, szczupłym mężczyzną, ubranym, według earla, nieco zbyt elegancko jak na prawdziwego dżentelmena.W szybkim tempie przerzedzały mu się włosy — została mu tylko kępka na czubku głowy i dwa loki na skroniach, co w połączeniu z krótkim nosem i nieustannym ironicznym błyskiem w oku, nadawało mu złośliwy wygląd.Nietrudno było zrozumieć, dlaczego karykaturzyści regularnie przedstawiali go w postaci podstępnego cheruba.— Dzień dobry, lordzie Walden — powiedział wesoło Churchill ściskając mu rękę.Ukłonił się Lidii.— Lady Walden, witam panią.Co jest takiego w tym człowieku, że gra mi na nerwach, zastanawiał się Walden.Poprosił go, żeby usiadł, a Lidia zaproponowała herbatę.Nie wszczynał luźnej pogawędki; chciał szybko dowiedzieć się, o co ten całyhałas.— Przede wszystkim chciałbym, również w imieniu króla, przeprosićpana za najście — zaczął Churchill.Walden kiwnął głową.Nie miał zamiaru ułatwiać tamtemu sytuacji, twierdząc, że nic się nie stało.— Chciałbym dodać, że nigdy bym się do czegoś takiego nie posunął, gdyby nie sprawy najwyższej wagi państwowej.— Lepiej niech mi je pan przedstawi.— Czy wie pan, co dzieje się na rynku finansowym?— Owszem.Podniosła się stopa dyskontowa.— Z jednego i trzech czwartych do prawie trzech procent.Jest to olbrzymi wzrost i nastąpił w ciągu kilku ostatnich tygodni.10— Spodziewam się, że pan wie dlaczego.Churchill skinął głową.— Firmy niemieckie zadłużają się na wielką skalę, wycofując gotówkę i kupując złoto.Jeszcze kilka tygodni i Niemcy, kosztem innych krajów, ściągną do siebie wszystko.Będą mieli nie spłacone długi i rezerwy złota wyższe niż kiedykolwiek w ich historii.— Przygotowują się do wojny.— W ten i na szereg innych sposobów.Podnieśli podatki o miliard marek w stosunku do ich poprzedniej wysokości, aby wzmocnić armię, która i tak jest już najsilniejsza w Europie.Pamięta pan, że kiedy w roku 1909 Lloyd George podniósł brytyjskie podatki o piętnaście milionów funtów szterlingów, o mało nie doprowadziło to do rewolucji.Cóż, miliard marek stanowi w przybliżeniu równowartość pięćdziesięciu milionów funtów.To najwyższe podatki w historii Europy.— Tak, rzeczywiście — przerwał Walden [ Pobierz całość w formacie PDF ]

© 2009 Każdy czyn dokonany w gniewie jest skazany na klęskę - Ceske - Sjezdovky .cz. Design downloaded from free website templates