[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Agnieszka SteinDZIECKO Z BLISKAZbuduj szczęśliwą relacjęWarszawa 2012Agnieszka SteinDziecko z bliskaRedaktorka prowadząca:Anna Zdrojewska-ŻywieckaRedakcja i korekta:Kamila WrzesińskaProjekt okładki i ilustracje:Maria RyllISBN:978-83-65087-04-1Grupa Wydawnicza Relacja Sp.z o.o.MamaniaSłowicza 27a02-170 Warszawa© Wszystkie prawa zastrzeżoneKonwersja:Grupa Wydawnicza Relacja Sp.z o.o.SPIS TREŚCIWSTĘPCO TO JEST RODZICIELSTWO BLISKOŚCIO rozwojuO ekologiiRóżne perspektywy i cele wychowaniaŹródła rodzicielskiej wiedzyRodzicielstwo bliskości dla starszych dzieciSkąd wiadomo, co działaRelacja, regulacja, rozwójRELACJAPo co potrzebne jest przywiązanie?Trochę o potrzebachPotrzeba stymulacjiDotykPotrzeba bliskości i relacjiPotrzeba uwagiPotrzeba autonomiiGraniceDbanie o dorosłe potrzebyJeszcze o potrzebach i relacjachNiszczyciele relacjiRelacja, więź a kontaktInne relacjeRodzeństwoREGULACJATroska o siebiePo co są emocjeTrudne uczuciaMiłe uczuciaPo narodzinachPłaczNauka samokontroliRegulacja napięciaWspieranie emocji dzieckaOkazywanie emocjiZłośćKary i nagrodyJak dorośli mogą radzić sobie ze swoimi emocjamiROZWÓJO rozwojuNarzędzia przydatne rodzicomApetyt na rozwójRozwój jako treningStrefa najbliższego rozwojuUwaga i pamięćNauka obrazu świataDobre manieryRozstania i rozwójZabawa wspierająca rozwójPrzygotowanie do szkołyKomunikacja wspierająca rozwójRodzinne naradyJęzyk rodzicielstwa bliskościPODSUMOWANIEMały słownik rodzicielstwa bliskościKsiążki, po które warto sięgnąćŹródła cytatówWSTĘPTo się nazywa zasada wu wei*,tłumaczona jako niedziałanie albo bezczynność.Chodzi w niej jednak o aktywne niedziałanie, o przyłączenie się.Nie można zobaczyć saren w lesie, jeśli się nie przyłączy do ich wzorca.Trzeba zniknąć, nie istnieć dla nich, aby być z nimi.Trzeba przestać pachnieć.Maciej Bennewicz „Coaching Tao”*Zostałam nazwana kosmitką.Naprawdę.Moi uczniowie z gimnazjum stwierdzili, że jestem chyba z jakiejś pozaziemskiej cywilizacji, bo… nie stosuję wobec mojego dziecka żadnych kar.Rozmowa nie była pierwszą ani ostatnią na ten temat, jaką z nimi odbyłam.Młodzież długo drążyła, dopytywała się i upewniała, czy na pewno nie zaszło jakieś nieporozumienie.– To jak pani go uczy odpowiedzialności? – zapytał zatroskany 16-latek.– Jak się wydarzy jakiś kłopot, to razem go próbujemy naprawić.Na przykład jak pomalował ścianę w kuchni, to razem ją malowaliśmy.– Aaaa… czyli musi naprawić to, co zepsuł? – wyszeptał mój rozmówca.Ciesząc się pewnie w duchu, że jednak jest na świecie jakaś sprawiedliwość.– Nie do końca… czasem ja naprawiam albo robimy coś razem.Często rozmawiamy albo zdarza się, że w ogóle nic nie robimy…I zostałam kosmitką.Byłaby to pewnie tylko zabawna anegdota, gdybym nie spotykała się z takimi poglądami wielokrotnie, w dziesiątkach poradników, artykułów i wypowiedzi specjalistów od wychowania.Od wielu osób, z którymi rozmawiam, słyszę, że bez kary, konsekwencji, krytyki nie da się dobrze wychować dziecka.A tymczasem, im dłużej się nad tym zastanawiam, tym trudniej mi uwierzyć, że dzięki sprawianiu dziecku przykrości da się ukształtować człowieka, który się troszczy o innych i potrafi zadbać o samego siebie.To dla mnie jest bardzo smutna sytuacja, kiedy dziecko mówi „tak” głównie ze strachu przed karą, konsekwencjami lub odrzuceniem, choć w głębi serca czuje sprzeciw.Ale jeszcze smutniejsze jest to, że na takim procesie straszenia, zawstydzania i ranienia na inne sposoby opiera się ogromna część wychowania, relacji z dziećmi i w ogóle naszej kultury.Podstawą wychowania nie musi być strach.Nie chcę bać się mojego dziecka, tego, co zrobi i co z niego wyrośnie.Nie chcę również, żeby moje dziecko bało się mnie i otaczającego je świata.Bardzo dużo mówi się o tym, że błędy wychowawcze i brak granic wiążą się z wychowaniem łobuzów i tyranów.Piętnowane jest zwłaszcza bezstresowe wychowanie, choć tak naprawdę jest to nic nieznaczące hasło, za którym nie kryje się żadna spójna metoda wychowawcza.Są rodzice, którzy rzeczywiście starają się, żeby ich dziecko nie przeżywało żadnych trudnych emocji i powodują w ten sposób więcej napięcia, niż go usuwają.Zachowania dzieci, które interpretowane są jako skutek bezstresowego wychowania, są zazwyczaj wynikiem czegoś zupełnie innego.Nieszanowania granic dziecka, niezrozumiałych dla niego zasad, dużego niepokoju w rodzinie.A czasem trudności rozwojowych dziecka, o których osoby z zewnątrz mogą nic nie wiedzieć.Życie dziecka (i dorosłego też) jest samo z siebie pełne stresu, którego duża część jest generowana przez samo dziecko.Rozwój jest źródłem stresu i frustracji.Dziecko chciałoby stać – a nie potrafi, podnosi się do góry – a tu głowa mu ciąży.Chce coś powiedzieć – a nie może znaleźć słów.Rozbieżność między tym, co może i potrafi dziecko, a tym, co chciałoby móc i umieć (bo na przykład widzi, że mogą i potrafią to zrobić inni), jest powszechnym doświadczeniem i jedną z sił pchających ludzi do rozwoju.Motywacją do rozwoju jest również wspólna wszystkim ludziom ogromna potrzeba odnalezienia się w społecznym świecie.Potrzeba przynależności, poczucia, że jest się włączonym w to, co się dzieje wokół.Każde dziecko, nawet to najbardziej zbuntowane, rodzi się z gotowością do współpracy
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
© 2009 Każdy czyn dokonany w gniewie jest skazany na klęskę - Ceske - Sjezdovky .cz. Design downloaded from free website templates