[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Tantiemy za jego projekty są śmiesznie małe w porównaniu z zyskami.W dodatku obecnie ceny akcji niektórych firm poszły astronomicznie w górę, a zgodnie z warunkami jego kontraktów przedsiębiorstwa te zobowiązane były sprzedawać jego opcje za wcześniejszą cenę.W salach konferencyjnych potentatów branży papierniczej trzech stanów zawrzało.Aroganckiemu Włochowi rzucano zapalczywe wyzwania, w końcu jednak zwyciężył rozsądek.Lepiej przeżyć w fuzji niż zginąć w pojedynkę.Scarlatti może w sądzie przegrać, ale może też wygrać.W takim przypadku będzie mógł wysuwać bardzo wygórowane żądania, a jeśli mu się odmówi, koszt montażu nowych urządzeń i utrata dostawców postawi niejedną z firm w katastrofalnej sytuacji finansowej.Poza tym Scarlatti jest geniuszem i wszyscy mogą na tym nieźle wyjść.Tak więc powstał gigant Zakłady Scarlatti i narodziło się imperium Giovanniego Merighi Scarlatti.Było takie, jak jego władca - przebojowe, energiczne, nienasycone.W miarę rozwoju zainteresowań Scarlattiego rozwijały się jego fabryki.I zawsze z kolejną inwestycją przychodził nowy, jeszcze lepszy pomysł.W roku 1904, po dwunastu latach małżeństwa, Elizabeth Wyckham Scarlatti uznała, że wyjazd na wschód będzie roztropnym posunięciem.Chociaż majątek męża był bezpieczny i rósł z dnia na dzień, jego pozycja społeczna wśród finansowych potentatów Chicago była nie do pozazdroszczenia.Ojciec i matka Elizabeth zmarli, wraz z nimi odeszli nieliczni lojalni znajomi.Stanowisko jej dawnych przyjaciół najlepiej określił Frank Fowler, do niedawna właściciel Fabryki Wyrobów Papierniczych Fowlera: „Ten czarniawy makaroniarz może być właścicielem budynku klubu, ale prędzej nas szlag trafi, niż pozwolimy mu zostać jego członkiem”.Giovanni nie przejmował się tym, ponieważ nie miał ani czasu, ani ochoty na rozrywki.Elizabeth również nie, została bowiem jego partnerką nie tylko w łożu małżeńskim.Była jego cenzorem, zespołem doradców i tłumaczem zarazem.Różniła się jednak od męża w kwestii ich wykluczenia z życia towarzyskiego.Nie chodziło jej o samą siebie, lecz o dzieci.Elizabeth i Giovanni zostali pobłogosławieni trzema synami.Byli to Roland Wyckham, lat dziewięć, Chancellor Drew, lat osiem, i Ulster Stewart, lat siedem.Choć byli jeszcze dziećmi, Elizabeth widziała, jak deprymująco działał na nich ten ostracyzm.Uczęszczali do ekskluzywnej szkoły dla chłopców w Evanston, ale poza codziennymi zajęciami w szkole przebywali tylko we własnym towarzystwie.Nigdy nie zapraszano ich na przyjęcia urodzinowe, a zaproszenia składane kolegom były niezmiennie chłodno przyjmowane przez guwernantki.I, co chyba było najdotkliwsze, codziennie rano w szkole witał ich powtarzany na okrągło refren:- Scarlatti, spaghetti Scarlatti, spaghetti!Elizabeth zdecydowała, że powinni zacząć od nowa.Także Giovanni i ona.Nawet gdyby mieli wrócić do jego rodzinnych Włoch i wykupić cały Rzym.Jednak zamiast do Rzymu Elizabeth pojechała do Nowego Jorku, gdzie dokonała zaskakującego odkrycia.Nowy Jork był miastem bardzo prowincjonalnym i w świecie biznesu o Giovannim Merighi Scarlatti nie wiedziano prawie nic.Słyszano jedynie, że to włoski wynalazca, który kupił szereg amerykańskich fabryk na Środkowym Zachodzie.Włoski wynalazca.Amerykańskie fabryki.Elizabeth dowiedziała się także, że według co bystrzejszych panów z Wall Street pieniądze Scarlattiego pochodzą z włoskich linii żeglugowych.Przecież poślubił dziewczynę z jednej z najlepszych rodzin Chicago.A więc Nowy Jork.Elizabeth tymczasowo zainstalowała rodzinę w Delmonico i kiedy tylko się sprowadzili, zrozumiała, że podjęła słuszną decyzję.Dzieci szalały z podniecenia ciesząc się na nową szkołę i nowych przyjaciół; Giovanni już po miesiącu kupił kontrolne pakiety akcji dwóch podupadających, przestarzałych papierni nad Hudsonem i z zapałem planował ich przebudowę.Państwo Scarlatti mieszkali w Delmonico przez blisko dwa lata.Tak naprawdę nie było to konieczne, ponieważ stawiany w wytwornej dzielnicy dom mógł być gotowy szybciej, gdyby Giovanni poświęcił mu odpowiednio dużo uwagi.Ale rezultatem jego narad z architektami i wykonawcami było odkrycie nowej pasji - ziemi.Pewnego wieczoru, gdy Elizabeth i Giovanni jedli późną kolację w swoim apartamencie, Giovanni nagle powiedział:- Wypisz mi czek na dwieście dziesięć tysięcy dolarów.Na konto biura Nieruchomości East Island.- Pośrednicy?- Tak.Poproszę chrupki.Elizabeth podała mu grzanki.- To dużo pieniędzy.- Mamy dużo pieniędzy.- Cóż, owszem, ale dwieście dziesięć tysięcy.Czy chodzi o nową fabrykę?- Po prostu daj mi czek, Elizabeth.Mam dla ciebie niespodziankę.Popatrzyła na niego.- Wiesz, że nigdy nie kwestionuję twoich decyzji, ale muszę cię prosić.- No dobrze.- Giovanni uśmiechnął się.- Nie będzie niespodzianki.Powiem ci.Mam zamiar zostać baronem.- Kim?- Baronem.Księciem.A ty możesz być księżną.Contessą.- Nie rozumiem.- We Włoszech człowiek, który ma kilka pól i kilka świń, jest już praktycznie baronem.Wielu chciałoby być baronami.Rozmawiałem z ludźmi z East Island.Mają mi sprzedać kilka łąk na Long Island.- Giovanni, one są nic niewarte! To przecież koniec świata!- Kobieto, rusz głową! Już teraz w mieście konie nie mają gdzie stać.Jutro dasz mi czek.Proszę, nie kłóć się ze mną.Uśmiechnij się i bądź żoną barona.Elizabeth Scarlatti uśmiechnęła się.Don Gwanni Merighi i Elizabeth WYckham Scarlatti de Ferrara Ród Ferrara d Italia - Rezydencja Amerykańska Delmonico - Nowy Jork Chociaż Elizabeth nie traktowała tych wizytówek poważnie stały się prywatnym żartem jej i Giovanniego - robiły jednak swoje.Przedstawiały ich w sposób godny bogactwa Scarlattich.Choć nikt ze znajomych nie używał w stosunku do nich tytułu conte czy contessa, wiele osób było przekonanych o ich arystokratycznym pochodzeniu.W końcu było to możliwe.Efekt był taki, że chociaż tytuł nie pojawił się na wizytówce, Elizabeth do końca życia była nazywana madame.Madame Elizabeth Scarlatti.A Giovanni nie mógł już sięgnąć przez stół, żeby zabrać żonie talerz z zupą.Dwa lata po zakupie ziemi, 14 lipca 1908, Giovanni Merighi Scarlatti zmarł.Wypalił się.Elizabeth została sama.Nie miała do kogo się zwrócić.Ona i Giovanni byli kochankami, przyjaciółmi, wspólnikami, jedno było sumieniem drugiego.Jedyne, czego się bali, to życie bez siebie.A jednak odszedł i Elizabeth wiedziała, że nie po to budowali imperium, by zobaczyć jego upadek, gdy jednego z nich zabrakło.Pierwszym jej posunięciem była konsolidacja kierownictwa rozrzuconych po kraju Zakładów Scarlatti i objęcie jednoosobowego dowodzenia.Główni szefowie wraz z rodzinami zostali ściągnięci z całego Środkowego Zachodu do Nowego Jorku.Przygotowano wykazy określające wszystkie szczeble podejmowania decyzji i zakresy odpowiedzialności.Założono wewnętrzną sieć połączeń telegraficznych pomiędzy biurem w Nowym Jorku a każdą fabryką, zakładem, magazynem czy biurem terenowym.Elizabeth była dobrym generałem, którego armię tworzył zespół świetnie wyszkolonych, twardych ludzi.Czasy jej sprzyjały, a umiejętność trafnego oceniania innych załatwiała resztę.W mieście został zbudowany wspaniały dom, w Newport kupiono posiadłość ziemską, a nad morzem, w miejscowości zwanej Oyster Bay, urządzono rezydencję letnią.Elizabeth co tydzień odbywała spotkania z szefami wszystkich zakładów.Przede wszystkim jednak należało pomóc dzieciom utożsamić się całkowicie z nowym otoczeniem [ Pobierz całość w formacie PDF ]

© 2009 Każdy czyn dokonany w gniewie jest skazany na klęskę - Ceske - Sjezdovky .cz. Design downloaded from free website templates